przez magdamigawka » 19 lip 2010, o 12:31
Witam, dawno już tu nie zaglądałam. Moja ostatnia wizyta... około 5 lat temu... W tym czasie przeszłam tyle ile pewnie każdy z nas ...
Obecnie jestem już drugi miesiąc na zwolnieniu z powodu depresji silnej anemii. Pracę straciłam, bo zachorowałam.... i nie radziłam sobie z rzeczywistością.
Dziś czuję się tak:
Udaję radość, której we mnie nie ma, ukrywam smutek, żeby nie martwić tych, którzy mnie kochają i troszczą się o mnie. Niedawno myślałam o samobójstwie. Nocą, przed zaśnięciem, odbywam ze sobą długie rozmowy, staram się odegnać złe myśli, bo byłaby to niewdzięczność wobec wszystkich, ucieczka, jeszcze jedna tragedia na tym i tak już pełnym nieszczęść świecie.
Nie daje rady już sobie ze sobą. Niestety nie mam "ramienia" na którym mogła bym się wypłakać.
Psychiatra powiedział że to w sumie mała depresja i raczej powinnam zrobić sobie porządek w głowie czego chcę a czego nie chcę w życiu...
Wiem czego pragnę wiem czego chcę jednak jak znaleźć siły, motywację i "narzędzia" do tego wszystkiego??
Nie umiem już szukać... kiedyś było mnie pełno wszędzie, radziłam i doradzałam, wiedziałam co i jak gdzie ugryźć by dotrzeć do celu.
dzisiaj czuję się jak bym stała na polu bez dróg i drogowskazów bez rąk i nóg... tylko z głową pełną złych i beznadziejnych myśli.
Coraz bardziej czuję sie ja wrzód na dupie całego świata!!!!
Magda