Nie potrafię rozmawiać z mamą

Problemy z rodzicami lub z dziećmi.

Nie potrafię rozmawiać z mamą

Postprzez Dunkelheit » 13 lip 2010, o 18:59

Jak w temacie.
Możemy porozmawiać o mało ważnych sprawach, jak szkoła czy praca, ale kiedy chodzi o problemy ze związkami... po prostu boję się z nią o tym rozmawiać.
Chciałabym, żebyśmy miały dobry kontakt, ale jest to trudne. Boję się jej krytyki.
Ostatnio ciągle się kłócimy.
Mamie nie podoba się kolega, z którym się umawiam. Drażni ją jego wygląd i to, że rzadko do mnie przyjeżdża (obecnie mieszkamy w różnych miastach). Bardzo ostro mnie za tą znajomość krytykuje, mimo że wygląda na to, iż to ona więcej przywiązuje do niej wagi.
Drażni ją, że codziennie po prostu rozmawiamy przez net. Według niej, jeśli zależałoby mu, to przyjechałby do mnie, a nie marnował w ten sposób mój czas. Boli mnie, kiedy mówi, iż nie stać mnie na realnego chłopaka.
Prawda jest taka, że ja po prostu nie chcę mieć tego "związku z prawdziwego zdarzenia", jak to Ona określa. Nie potrzebuję codziennie się widzieć, wystarczy mi nawet rozmowa przez net. Mamie nie podoba się, że chodzi ze mną na długie spacery, zamiast zaprosić do kawiarni albo gdzieś w rodzaju- proponował mi to, ale ja nie lubię czegoś takiego. Poza tym źle się czuję, jeśli chłopak mi stawia.
Nie chcę na razie wiązać się w "poważny" sposób. Owszem, kiedy jest weekend, wyszłabym gdzieś. Rodzice niezbyt lubią samotne spacery (chłopak staje się wtedy jedynie pretekstem, żeby wyjść).
Nie wiem, jak z nią rozmawiać. Kiedy już myślę, że mogę jej zaufać i nawet powiedzieć zwyczajnie, o czym rozmawiamy, gdzie byliśmy; prędzej czy później i tak zostaje to wyszydzone i skrytykowane w kłótni.
Chciałabym jej zaufać, chciałabym z nią rozmawiać bez obawy, że znowu wszystko skrytykuje.
Ale kompletnie nie wiem już, jak tego dokonać.
Dunkelheit
 
Posty: 35
Dołączył(a): 28 maja 2010, o 22:10

Postprzez caterpillar » 13 lip 2010, o 23:32

Witaj!

wyglada na to ,ze wybralas sobie chlopaka nie takiego jak wymarzyla sobie mama :wink:

w tym co piszesz odczytuje ,ze mama troche ma obawy czy aby na pewno jestes szanowana przez tego chlopaka i teraz masz dwie opcje :wink:
albo to olac
albo sprawdzic ile w tym racji..
moze jest tak ,ze obawy mamy biora sie z tego ,ze ma inne (swoje) wyobrazenie o zwiazku i moze troche nie rozumie ,ze dzisiejsze czasy sa troche inne (takie moje przemyslenia)

Prawda jest taka, że ja po prostu nie chcę mieć tego "związku z prawdziwego zdarzenia"


a mozesz to rozwinac ?

najsmutniejsze w waszej relacji jest to ,ze Ty wyrazasz chec dzielenia sie z mama tym co cie w zyciu 9 w zwiazku)spotyka a przez jej postawe zyczajnie nie masz odwagi i ochoty..mysle ,ze warto jej to powiedziec..wprost.

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Margerytka » 13 lip 2010, o 23:52

Witaj
A może mama widzi więcej niż Ty, dostrzega coś czego Ty nie widzisz " nie chcesz zauważyć" i chce Ci na to zwrócić uwagę a Ty odbierasz to jako atak? A może boi się, ze "pakujesz się" się w coś niedobrego?
I dlaczego to " chłopak ma Ci stawiać". Przecież możesz płacić za siebie, w wielu wypadkach jest to wygodniejsze, nie uzależnia. A poza tym czy tylko kawiarnie? jest wiele innych miejsc- gdzie bardzo przyjemnie można spędzić czas.
Pozdrawiam.
Margerytka
 
Posty: 127
Dołączył(a): 25 kwi 2010, o 00:50

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 14 lip 2010, o 14:37

---------- 14:33 14.07.2010 ----------

A może boi się... przydrożnego sexu ;). Nie no, żart.

---------- 14:34 ----------

Sama w okresie, kiedy jeszcze mieszkałam z mamą, miewałam podobne dylematy. Ja chciałam porozumienia - ona nie wykazywała takowej chęci. Przynajmniej nie w takim rozumieniu...

---------- 14:34 ----------

Najlepszym wyjściem wydaje się powiedzenie matce, jak to widzisz.
Jeśli nie poskutkuje - kilkukrotne powtarzanie tego.
A jeśli dalej nie poskutkuje - przymrużenie oka i toczenie znajomości własnym torem.

---------- 14:37 ----------

(Sorki za fragmentaryzację textu, lecz mam problem z wysłaniem całej wiad. na raz)
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez caterpillar » 14 lip 2010, o 15:31

Ale Podniebna jesli nie przydrozny to wowczas grozi przykawiarniany :D :wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 14 lip 2010, o 15:58

Też o tym pomyślałam... ;)
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez Dunkelheit » 17 lip 2010, o 12:25

@Caterpillar

Na pewno moja mama ma inne wyobrażenia dotyczące związku. Możliwe, że ma podane obawy- ale dla mnie jest to nieco głupie, bo nie traktuję tego chłopaka na tyle poważnie, żebym musiała się przejmować "szacunkiem". Jest to kolega, z którym fajnie się rozmawia, dobrze wyjść na spacer.
"Związkiem z prawdziwego zdarzenia" określam "poważne" znajomości, gdzie ludzie chcą być "ciągle" ze sobą, spotykają się jak najczęściej i wiążą ze sobą jakieś plany. Mieszkają na tyle blisko, żeby "poznawać się w codziennym życiu". Zżywają się ze sobą i jest tragedia, jeśli to się rozpadnie.

@Margerytka
Jestem zdania, że jest to tylko moja sprawa, w co się pakuję. Niestety, umawiając się z kimkolwiek tylko raz w życiu płaciłam za siebie, panowie czują się w obowiązku "stawiać", a to wprowadza jakąś zależność.
Możliwe, że jest sporo takich miejsc, ale raczej nie w tym mieście.

Odnośnie tematu stosunków płciowych- akurat tutaj moja mama wie, że podchodzę aż za poważnie do tej strefy, więc tego w tym wypadku nie może się obawiać. Poza tym, jestem już dorosła, więc decyzja o współżyciu zależy tylko ode mnie.
Od razu ucinam też dyskusję- nie interesuje mnie przygodny seks, jest to zbyt ważna dla mnie kwestia.
Dunkelheit
 
Posty: 35
Dołączył(a): 28 maja 2010, o 22:10

Postprzez caterpillar » 18 lip 2010, o 22:16

czyli problem lezy w tym ,ze mama stara sie kontrolowac dorosla juz dziewczyne ?

(myslalam ,ze masz nascie lat )

a moze martwi ja to ,ze wlasnie jestes ZA DOROSLA i wiej mniemaniu powinnas juz szukac kogos na powaznie?
czy w inne dziedziny Twojego zycia tez tak ingeruje ?
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata


Powrót do Rodzice

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 215 gości