Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Postprzez Bianka » 3 lip 2010, o 12:47

Cat co racja to racja z tym że mój mąż tak jak i było przed urodzeniem dziecka jest nieobecny:( też śpi mało i jak się obudzi to mi pomaga w nocy mimo że pracował w upale cały dzień, wrócił pozno wieczorem a o świcie ma już byc w pracy:( ja juz kiedys pisalam o jego pracy i o tym jak niszczy nas bo ja żyję sobie sama:( była teraz okazja zmienić ale po zapoznaniu się z warunkami to nic nie lepiej tak samo, praca od świtu do nocy:/ i to za tysiąc mniej...także dopóki on nie zmieni pracy na jakąś normalną( nie wiem czy takie jeszcze są) to ja będę zgorzkniała i będę uciekać do rodziców:( nie widzę sensu w mordowaniu się samej do tego w bloku...chociaż już mi go żal że małej nie widzi, boję się że zupełnie się odzwyczaji, tak chociaż w nocy widział jak to jest...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez caterpillar » 3 lip 2010, o 14:16

Bianko ja widze roznice miedzy ciezko pracujacym facetem ,ktory chce utrzymac rodzine (bo takie czasy niestety)

a facetem dla ktorego praca jest ucieczka i wymowka od domowych obowiazkow.

zycze Wam aby maz znalaz taka prace aby mogl Cie troche odciazyc a i wierze ,ze jemu tez jest ciezko.

Bianko marne pocieszenie ale niestety wiele kobiet tak ma. Luksusem w obecnych czasach jest miec czas dla rodziny i kase na jej utrzymanie.

Tak to widze,ze niestety cos kosztem czegos i szczesciarz ten, kto ma 2 dni wolnego, prace do 16.00 i dobra kase :?

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Bianka » 3 lip 2010, o 23:51

Cat żadna różnica czy to nazwiemy wymówką czy nie, bo tak czy siak pracuje od świtu do nocy i nie ma możliwości wracać wcześniej:/

Dziś rozmawialiśmy o tym gdzie chcemy mieszkać, czy w małym miasteczku gdzie żyje się wolniej, ludzie pracują do 16 a w niedziele widać tylko spacerujące rodziny, czy duże miasto, mega anonimowość, pęd, bieg, wyścig??
W małym mieście mniej możliwości pracy w dużym niby więcej ale właśnie takiej od świtu do nocy:/ Mieszkam juz 9 lat w tym dużym mieście i ciężko nagle zamknąć ten rozdział, do małego miasta tęsknię, bo łapiemy w nim oddech, odpoczywamy...a Karolina? gdzie lepiej żeby się wychowywała :? mamy dylemat...

Byłyśmy u pediatry, powiedziała że mała to okaz zdrowia:) położyła ją na brzuszku a maluda się super podniosła do góry i tak wytrzymała, zrobiła pare pompek:) powiedziała że jest silna, a do tego zamiast przytyć 700 gram przybrała kilogram :? więc odżywiona jest...ulewa bo za dużo je, jej zdaniem, tylko że ja daje jej 120 ml tyle ile na ten tydzien jest na pudełku mleka napisane...mamy dawać herbatki i częściej kłaść na brzuszku...aha i ma przpukline pępkową, nie mam pojęcia co to znaczy i w ferworze zapomniałam dopytać, ale ona nic więcej nie mówiła więc może się z tym nic nie robi?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez NNicola115 » 4 lip 2010, o 00:04

A pamietasz Bianeczko jak pisałam tobie abys zrobiła małej badania na przepuukline jesli tak czesto płacze??a była taka rada z mej strony, przesyłam tobie link, o przepuklinie, znajoma mi poleciła
http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-m ... 35898.html
http://babyonline.pl/niemowle_zdrowie_artykul,5791.html
NNicola115
 

Postprzez limonka » 4 lip 2010, o 00:55

caterpillar napisał(a):
Dzieci sa rozne, ja dalam rade sama z facetem ale nie wiem co to kolka,zabkowanie ,choroba.A inne dzieci sa inne

:wink: i byc moze przy nich da sie studiowac i robic rozne rzeczy.
dokladnie!!. przy moich niemowlakach o studiowaniu nie byloby mowy:(

plus zauwazmy ze studia studiom nie rowne.. moje byly dzienne...bralam maks liczbe przedmiotow...w obcym jezyku..siedzialam na uczelni od rana do nocy:( i gdize tu wstawic dziecko??? a i chocby aniolem bylo....

Bianko ..doskonale rozumiem twoje rozterki...
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez smerfetka0 » 5 lip 2010, o 20:04

dziewczyny a odciaganie mleka boli ?
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez caterpillar » 5 lip 2010, o 20:54

dojenie krow nie boli wiec odciaganie mleka tez nie :wink:

Bianka wszytko ma swoje plusy i minusy

zycie na wsi spokuj powietrze przyroda -nieocenione wiadomo ale mala perspektywa na dobra prace no i moze to zabrzmi bardzo nowoczesnie ale..cokolwiek chcesz robic z dzieckiem ,jezdzic na basen ,zapisac na fortepian ,jezyk, wyjsc do ludzi na jakies zajecia to jestes skazana na dojazdy a potem trzeba organizowac transport dziecku.

na dzien dzisiejszy zyje w ogromnym miescie i bardzo doceniam wszelkie wyjazdy na lono przyrody ale doceniam rowniez, to co moze nam dac duze miasto

to zawsze sa ciezkie decyzje ale mysle ,ze wazne jest aby wziasc pod uwage, to co chcielibyscie dziecku zaproponowac w przyszlosci.

czasem jest tak ,ze w malych miasteczka dzieja sie fajne rzeczy a czasem totalnie nic (to tez jest istotne)

Tu gdzie mieszkam ludzie kupuja domy w lepszych dzielnicach ,przy dobrych szkolach aby ich dziecko mialo lepszy start..kiedys wydawalo mi sie to smieszne ale teraz widze na wlasne oczy jak potrafi byc dramatyczna ronica miedzy rowiesnikami z jednej czy z drugiej szkoly.

W PL nie ma chyba az takiej przepasci..na szczescie.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Justa » 5 lip 2010, o 21:13

caterpillar napisał(a):dojenie krow nie boli wiec odciaganie mleka tez nie

Nie do końca tak jest. Nie boli za piątym czy ósmym razem systematycznego odciągania, kiedy piersi są już do tego przyzwyczajone - ale pierwszych kilka razy to niestety nie jest miłe doświadczenie. 8)
A tak a'propos - skąd wiesz, że dojenie krów nie boli? 8)

Zagubiona, fajne pytanie, przygotowujesz się już psychicznie? ;-)

Bianko, mieszkanie w obu miejscach ma swoje plusy i minusy. Coś wybrać trzeba - czasem dopiero po jakimś czasie okazuje się, czy to jest tak naprawdę to...

A jak się czujesz dzisiaj? I jak dzidzia?
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez caterpillar » 5 lip 2010, o 21:46

A tak a'propos - skąd wiesz, że dojenie krów nie boli?

no..... bo jak doilam to nic mnie nie bolalo :D
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Justa » 5 lip 2010, o 21:50

caterpillar napisał(a):bo jak doilam to nic mnie nie bolalo :D

Tak wlasnie myslalam. :wink:
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez smerfetka0 » 5 lip 2010, o 22:14

Justa napisał(a):Zagubiona, fajne pytanie, przygotowujesz się już psychicznie? ;-)


a po czesci to na pewno Justa :) moze nie w tym roku i nastepnym, pozniej zobaczymy, nie zawsze idzie to zgodnie z planami :wink:

ale jakos fajnie mi sie czyta ten watek i wszystkie inne wiadomosci na temat macierzynstwa, wiedziec nie zaszkodzi :) i jakos mnie tak zaciekawilo to bo nigdy sobie nie wyobrazalam jak to wyglada :)
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Bianka » 5 lip 2010, o 22:19

Nicola dzięki za linki:)

Cat, to nie wieś tylko małe miasteczko w którym jest kryty basen:) lekcje fortepianiu itp dobre liceum też jest, jest spokojniej, bezpieczniej...w Poznaniu szkoły są różne i nie powiedziane że trafi do tej najlepszej:/ właśnie to jest dylemat bo tu wszystko jest i jest pod ręką...a w Poznaniu np jak mialam pojechac załatwić przepisanie prądu, gazu i do kablówki to zajęło mi to cały dzień! i to dzięki dobremu kierowcy, tramwajami to chyba 2 dni, a tu idziesz i w pół godziny masz zalatwione, zostaje więcej czasu...no jedyny minus to ten sentyment i praca:/ eh jesteśmy na etapie podjęcia waznej decyzji, dzis jeszcze inna opcja weszla w grę, zobaczymy jak to będzie...

Dziś były imieniny Karolinki:) Dzidzia ma lepsze i gorsze momenty, już nie płacze od razu tak dramatycznie, tylko dłużej się rozkręca:) zmienia się, urosła i ogólnie jak ją nic nie boli to jest słodka:)

A odciąganie mleka mnie boli, odciągam co 3 godziny regularnie, a karmienie to był ból nie do opisania, ale ja jestem wyjątkowo wrażliwa na ból, pewnie innych nie boli...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Justa » 5 lip 2010, o 22:21

zagubiona0, no tak, wszystko w swoim czasie. ;-)

Pamiętam, jak hen kiedyś dotykałam wielkiego brzucha ciężarnej koleżanki i pytałam ją, jak to jest czuć "obcego" w swojej skórze... później to uczucie przeżywane kilkanaście tygodni przez siebie wydało mi się na końcu zupełnie naturalne, a nie egzotyczne... ;-)
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez smerfetka0 » 5 lip 2010, o 22:22

to moze jednak poczekam jeszcze rok dluzej.. :) :) hehe


uklony dla wszystkich mlodych mam i dla dzielnej bianeczki
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Justa » 5 lip 2010, o 22:24

Bianka, ja pamiętam, że mnie bolało zazwyczaj już "po".

Dobrze, że z dzidziusią coraz lepiej - no i pewnie Ty coraz bardziej uczysz się jej, a ona Ciebie. ;-)
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości