California 2 niewiadome

Problemy z partnerami.

California 2 niewiadome

Postprzez california » 28 wrz 2007, o 15:38

Moj przystojny kolega pytał mnie woczraj czy moge sie spotykac z kims w sensie umawiac w sensie spróbować (to ten na mysl o ktorym od ponad roku usmiecham sie bardzo mocno). Nie bardzo zrozumialam ale pozniej zaproponował mi spotkanie. Odmowilam bo byl juz późny wieczór a nas troche odległośc dzieli. No i jestem na rozdrożu: jutro ide z Piotrkiem do kina a wlasciwie nie wiem na czym stoję dwa niepewne grunty.
Avatar użytkownika
california
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 15:16
Lokalizacja: Bliżej morza

Postprzez Goszka » 28 wrz 2007, o 15:45

to może lepiej skoncentrować się na jednym z nich:albo Piotrek,albo kolega?
Goszka
 

Postprzez Szafirowa » 28 wrz 2007, o 15:58

Na sobie.
Zdecydowanie na sobie najbardziej się skoncentrować !
Na tym na co TY masz ochotę, czego TY potrzebujesz, czego chcesz, co sprawi TOBIE przyjemność.
Bo to Ty i Twoje dobre samopoczucie, wewnętrzna równowaga, zadowolenie - to jest najpewniejszy grunt.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez california » 28 wrz 2007, o 16:48

Nie znam zakończen nie wiem co lepsze:P
Avatar użytkownika
california
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 15:16
Lokalizacja: Bliżej morza

Postprzez limonka » 28 wrz 2007, o 18:15

Ja bym na twoim miejscu nie pakowala sie w nic nowego zanim nie wyjasnisz starych spraw. To z pewnoscia jest pokusa, ktora poprawi ci humorek..ale tylko na krotko. No chyba ze z Piotrkiem to koniec...ale tak mi sie nie wydaje..skoro zaprasza cie do kina..........
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: California 2 niewiadome

Postprzez marynia » 28 wrz 2007, o 21:45

Witaj Californio,
Przyznam CI się, że nie bardzo rozumiem, choć bardzo się staram...albo mam takie bardzo nieskomplikowany tok myślenia albo już się całkiem pogubiłam?
Bo tak sobie myślę:Po pierwsze:
california napisał(a):Moj przystojny kolega pytał mnie woczraj czy moge sie spotykac z kims w sensie umawiac w sensie spróbować

A po co masz się z nim spotykać? wiadomo, że byłoby to spotkanie pełne podtekstów, ukrytych intencji, z jego strony może jakieś "kucie-żelaza-póki -gorące", a z Twojej strony? Jakaś gra? Na uczuciach Piotra, taka próba odegrania się? Czego chcesz "spróbować"?

california napisał(a):(to ten na mysl o ktorym od ponad roku usmiecham sie bardzo mocno).

Wiesz, dziwnie to trochę brzmi, przynajmniej dla mnie, zakochana narzeczona uśmiecha się bardzo mocno na myśl nie o narzeczonym... Nie gniewaj się, ale trochę mnie to dziwi.

california napisał(a):nie wiem na czym stoję dwa niepewne grunty.

Odpuść sobie na razie.Miłość nie powinna być takim niepewnym gruntem.
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

Postprzez california » 28 wrz 2007, o 22:50

Nie chce na nikim sie odgrywac i nie chce aby ktokolwiek cierpial dlatego narazie nie pozwolilam koledze na zaden porzyjazd do mnie.

A czemu sie usmiecham na mysl o nim:) Bo on jest taki przystojny slodycz....
Avatar użytkownika
california
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 15:16
Lokalizacja: Bliżej morza

Postprzez agik » 28 wrz 2007, o 23:34

Wiesz, ja też się bardzo dziwie- przystojny?I co z tego?
A twój nie podoba Ci sie?

A parę dni temu wyskoczyłaś na maio, że jest okropny, bo zależy mu na wyglądzie...

California! a Ty sama umiesz sięw tym połapać?

Po mojemu- odpuśc se na chwilę obydwu. zastanów sie, czego sama chcesz.
bo jesli tylko chcesz zapchac dziurę, zapchac samotność, wstawić sobie mebel w zycie w postaci faceta ( w tym sensie, że obojetne kim).- to nigdy nie będziesz szczęśliwa. Obojetne zejdziecie sie z narzeczonym, bedziesz miała nowego- za jakis czas napiszesz rozpaczliwy post- jestem totalnie samotna w związku! ratujcie!

Kochanie!!! A sama nie chesz się uratować?
Nie chcesz się dowiedziec, czego Ty chcesz? lub kogo?
Jak to chcesz zrobic spotykając się z Piotrkiem? Lub z kimś zajebiście przystojnym?
A z Piotrkiem spotykacie sie na jakich zasadach? jako para? jako para w separacji? I w jakim celu? zapchania wieczoru? Bo bedzie sobota i TRZEBA się gdzieś pokazać?

Nie wiem California...
Ale trzymaj się.

Pozdrawiam Cię serdecznie
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez mahika » 29 wrz 2007, o 09:39

E tam, california, bądź hedonistką, jak ja ;), chwytaj dzień, mało się napłakałaś? Teraz się uśmiechaj. carpe diem California !!!
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez california » 29 wrz 2007, o 11:20

---------- 11:19 29.09.2007 ----------

Nie chce faceta po to aby byl, bo juz dawno bym mogla miec w dzien rozstania (po to zeby byl) ja juz chce jakiegos konkretnego.Ciezko to wytłumaczyc, ale cos mnie do niego ciagnie.

Piotrek podobal mi sie bardzo go kochalam inaczej nie bylabym z nim mimo iz tyle czasu go nie mialam. Skoro nie chcial mnie nie moge sie wiecznie nad tym rozczulac tylko trzeba zyc dalej. Wiem,ze teraz musze pierw poukladac wszystko by wejsc w zwiazek z kims innym. Byc moze zostane z Piotrkiem, byc moze bede sama albo z kims nowym, ale wiem,ze kazde z wyjsc wymaga zastanowienia.

P.S. Zwracam uwage na wyglad, ktoż z nas nie zwraca. Widzac w sklepie dwie bluzki jedna brzydką druga ładna kupujemy tę ładną. Pozniej okazuje sie czy było warto...ale to sie okazje pozniej tak samo z czlowiekiem.

Piszę jakoś dzis chaotycznie, ale spiesze sie bo zaraz rodzina przyjezdza.

---------- 11:20 ----------

A z reszta nie wiadomo co bedzie z tym panem idealem, bo juz sie obrazil na to,ze odmowilam mu przyjazdu o 23.
Avatar użytkownika
california
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 15:16
Lokalizacja: Bliżej morza

Postprzez Eiffla » 29 wrz 2007, o 11:41

A niech się obraża. Króliczka należy gonić - niech "nowy" Cię zdobywa, tak powinno się walczyć o kobietę. A jak się obraził to trudno, wiesz już na wstępie, że ma fochy :)

p.s.
w sumie już sama chyba doszłas do wniosku, że w nowy związek należy wejść z poukładanymi poprzednimi doświadczenaimi, ale daj sobie jeszcze czas dla siebie...powodzenia
Eiffla
 
Posty: 23
Dołączył(a): 17 wrz 2007, o 11:19

Postprzez ewka » 29 wrz 2007, o 23:32

Nie za szybko?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez california » 30 wrz 2007, o 23:28

Spotkalam sie z tym Piotrkiem i co teraz cierpie. Tak jak pisaliscie wylondowalismy w łużku, bylo nadzwyczaj cudownie. Dalej nie jestesmy razem i jest ohydnie. Nienawidze spac z kims kim nie jestem. Jest ohydnie. Mowil mi,ze mnie kocha a nie jestesmy razem, widac to zreszta jak nie wiem. Wescie sie faceci pierdolcie chory gatunek. Jestem na nie.
Avatar użytkownika
california
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 15:16
Lokalizacja: Bliżej morza

Postprzez agik » 1 paź 2007, o 01:09

A co chcesz od niego?
Chciałaś- to masz...

Mówiąc faceci to chory gatunek, masz tez chyba na myśli mojego...
Mylisz sie, Kochana...

California, chyba jesteś niereformowalna....

Pozdrawiam Cię serdecznie
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Honest » 1 paź 2007, o 01:20

agik napisał(a):A co chcesz od niego?
Chciałaś- to masz...

Mówiąc faceci to chory gatunek, masz tez chyba na myśli mojego...
Mylisz sie, Kochana...

California, chyba jesteś niereformowalna....

Pozdrawiam Cię serdecznie



Agik, wiedziałam, że nie śpisz ;)
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 155 gości