Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 27 cze 2010, o 09:57

Za radą Podniebnej zakładam odrębny topik:)

No więc byliśmy na weselu :roll: cieszę się że pojechaliśmy, był to niezły wyczyn...cyrk tuż przed bo okazało się że szef zapomniał! zostawić mężowi wypłatę! (nota bene która miała być 10-tego) i zostaliśmy na lodzie, bez pieniędzy na termos dla dzidzi, mleko, pieniądze w kopertę dla Pary Młodej, pieniędzy na hotel, kwiaty itp musieliśmy pożyczyć :? no i pokłóciliśmy się jak nie wiem, bo mnie ten szef tak wkurzza :evil: :(

Niania dla Karoliny jechała z rodzicami moimi:) miała się też opiekować córeczką 1,5 roczną mojej siostry...z domu nie mogliśmy wyjść bo co chwile pielucha do zmiany :roll: , mąż pojechał po termos i mleko, a ja w tym czasie uprasowałam jego koszule 2, moją sukienkę, ciuszki maludy, spakowałam jej torby 2 i naszą, przewinęłam, przebrałam i nakarmiłam- także jestem niezła uważam bo mój mąż by nie ogarnął tyle samemu! w kłótni nie raz mi potrafi powiedzieć że sobie nie radzę a taka prawda że on do wszystkiego potrzebuje pomocy bo nie potrafi robić 2 rzeczy na raz...
Mała spała w czasie drogi 30km na ślub i potem 20 na wesele około...
Pozniej przejęła ją Niania:) karmienie miało być jak przyjechaliśmy na wesele ale mała spała i obudziła się po 1 tańcu dopiero:) Opiekunka jakby co miała mnie wołać, ciągle tel. miałam przy sobie, ale nie dzwoniła...maludę nakarmiła i uspała...tylko raz szłam ją karmić w czasie wesela...siedzielismy do 3...ja nie miałam sił bardzo się bawić, w sumie to miałam ochotę iść spać już po oczepinach, ale to by się wiązało z zabraniem maludy do naszego pokoju i koniec pomocy bo opiekunka zostawała w pokoju mojej siostry z jej córką, a my mieliśmy osobny pokój, więc wolałam jeszcze skorzystać że mam tą pomoc...a pozniej opiekunka zasnęła razem z dziećmi i o 3 nie otworzyła nam drzwi a mojej siostrze o wpol do 4:) i siostra przyszła do nas, spała ze mną na jednym łóżku:) martwiłam się bo maluda miała jeść, ale przespała dłużej aż do 6 dopiero po mnie zadzwoniła niania...potem jadła o 9, o 12 jak w zegarku co 3 godziny, z przerwą w nocy hihi, mogłoby być tak zawsze, a może już się reguluje, na drugi dzie dalej 20 km do babci na imieniny, w drodze powrotnej do domu Panny Młodej na karmienie...
Ale właśnie na drugi dzie już były płacze bo brzuszek znowu bolał:/
Aha a termosu nie mieliśmy bo nie znalezliśmy...na szczęście moja mama zabrała czajnik na wodę...
Zdobyliśmy krople sab simplex:) dziś znowu boli brzuszek moją kruszynkę:(więc wyprobujemy..
A jeśli chodzi o mnie to czułam się zle, nigdy nie byłam grubas a teraz jestem okropna:( jeden wujek pijany nawet mi powiedział że mam grube nogi:/ zostało mi jeszcze 8, 9 kg na plusie:( jem strasznie mało a mimo to, co by było jakbym jadła normalnie? :shock:
No i mąż nie zabrał wieszaka z naszymi ciuchami na śniadanie...także ja byłam w domowej sukience a on w t-shircie:/ laski miały po 3, 4 sukienki i szczupłe jak nie wiem...eh
Moja Pusia miała 2 sukieneczki śliczne:)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez NNicola115 » 27 cze 2010, o 12:40

BIANKA:no i pokłóciliśmy się jak nie wiem, bo mnie ten szef tak wkurzza
Dlaczego wyładowałaś swoją złośc na męzu za głupote i nieudolność szefa??? Nie jeste to fajne jeśli dana osoba obrywa po łbie za cudze błędy
NNicola115
 

Postprzez Viki » 27 cze 2010, o 12:47

Kurczę kiedy to czytam, wiem, to straszne, ale cieszę się, że nie jestem mamą.
Co nie znaczy, że matki potępiam, ja je naprawdę wszystkie podziwiam i wiem, że sama nie mogłabym tak, never, że jestem na to za miękka, za egoistyczna, tak więc szacun i pokłon dla wszystkich matek... :lol:
Viki
 
Posty: 41
Dołączył(a): 30 maja 2010, o 18:32

Postprzez Bianka » 27 cze 2010, o 18:51

Nnicola konkretnie to bylam zła na męża że nic mu nie powiedział...gdyby coś mu powiedział to bym inna sprawa, ale to juz tyle razy miało miejsce, takie robienie go w jajo i za każdym razem ma z nim pogadać i nic i daje sobie robić koło pióra, to mnie wkur.. maksymalnie!

Wiesz że gdyby nie udało nam się pożyczyć kasy to byśmy nie mogli pojechać?i to pare godzin przed weselem by się to okazało!
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez pozytywnieinna » 27 cze 2010, o 22:19

a moja dzis odstawila klasyczne 'nie bede spac mamo' i jestem padnieta... co ja polozylam to juz leb znad lozka wystawal i szczerzyl swoj jeden zab! i znow mama lezec kazala, a ona znow stoi i tak przez 2 godziny... rzadko jej sie to zdarza ... nie wytrzymalam i wyszlam zapalic i uspokoic nerwy, bo bliska szalu niebianskiego bylam ... wracam, z mina buntownika a tam krolewna spi ... moja gwiazda stwierdzila, e przed koncem 9 miesiaca chodzic bedzie i tyle! no i praktykuje, kiedy tylko sie da i mame do obledu doprowadzi!
no dobra ide ochlonac, bo jeszcze mi sie cebulki wlosow trzesa!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez limonka » 28 cze 2010, o 03:37

pozytywnieinna napisał(a):a moja dzis odstawila klasyczne 'nie bede spac mamo' i jestem padnieta... co ja polozylam to juz leb znad lozka wystawal i szczerzyl swoj jeden zab! i znow mama lezec kazala, a ona znow stoi i tak przez 2 godziny... rzadko jej sie to zdarza ... nie wytrzymalam i wyszlam zapalic i uspokoic nerwy, bo bliska szalu niebianskiego bylam ... wracam, z mina buntownika a tam krolewna spi ... moja gwiazda stwierdzila, e przed koncem 9 miesiaca chodzic bedzie i tyle! no i praktykuje, kiedy tylko sie da i mame do obledu doprowadzi!
no dobra ide ochlonac, bo jeszcze mi sie cebulki wlosow trzesa!
:lol: :lol:

wiem co czujesz ale tak to opisalas ze sie usmialma:)

bianko ciesze sie ze wypad sie udal!!! o wage sie nie przejmuj ...do roku zrzucisz ja wlasnie dopiero doszlam do siebie:):) hahahahaha ...ale to.. zabrzmialo!!
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Bianka » 28 cze 2010, o 11:34

Pozytywna też mam ochotę czasem wyjść i zapalić :?

Pokłóciłam się z mężem na dobre, nie o prace tym razem...ale o moje samopoczucie, on nie rozumie jak się czuje, on ma cierpliwość, on ma siłę więc ja też powinnam mieć! bo myśli że to to samo widzieć dziecko w weekend a w dni powszednie wieczorem tylko co charówa non stop, 24 h:( zamiast wesprzeć to mnie dobija, że sobie nie radzę i co będzie za pół roku itp:( jak jest zły wychodzi z domu, a ja? ja nie mogę sobie wyjść jak się wkurzę, on tego nie jarzy! wyładuje sobie emocje na zewnątrz, zapali a ja muszę je zdusić w sobie, połknąć i się udusić bo mam dziecko na rękach i nie mogę sobie pozwolić na takie emocje, no ale on nie widzi tej różnicy...
Poszedł sobie na kanapę spać tym razem, a ja walczyłam całą noc z ulewaniem, czkawkami i kupami! ale co tam, on jest zmęczony bo pracuje a ja sobie "siedzę w domu" :evil:
Jak ochłąnął chciał rozmawiać ale ja nie będę już rozmawiać, już raz był ten temat, powiedziałam wszystko, nie mam zamiaru się powtarzać...mama mi proponuje przyjazd do niej, jest ogród, jest opiekunka pod ręką, są miejsca do spacerów, po co mam tu siedzieć całe dnie sama i denerwować się nim jeszcze:( mówiłam mu poprzednim razem, że jak takim zrozumieniem będzie się wykazywał to wyjadę i na to się właśnie zanosi...

A z małą nie wiem co już robić bo ciągle ulewa i cały czas muszę pilnować jak śpi..
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez pozytywnieinna » 28 cze 2010, o 16:02

kochana jak ja cie rozumiem ... widzisz moj tez jak chce to przyjdzie sie pobawi, jak nie chce to nie ... a ja dostaje szalu, bo cala odpowiedzialnosc spadla na mnie, a on umyl rece i jeszcze mowi, ze przeciez czasem przyjdzie sie pobawic, mnie juz sie nie chce tlumaczyc ... moja cora go potem oceni!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Justa » 28 cze 2010, o 22:09

Bianko, smutno mi się zrobiło, jak przeczytałam Twój ostatni wpis... Szkoda, ze takie sytuacje zamiast łączyć, dzielą. Nie wiem, co Ci doradzić, ale szkoda mi, że psuje się między Wami. Tak to jakoś czuję.
Mam nadzieję, że poukładasz/poukładacie swoje sprawy jak najlepiej.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez NNicola115 » 28 cze 2010, o 22:53

Bianko: poinformuj męża że wyjezdzasz z małą na pare dni w celach zdrowotnych i leczniczych na świerze powietrze do matki, bo jak narazie to na niej możesz bardziej polegac w chwili kryzysu,wyczerpania emocjonalnego i fizycznego,niz na własnym męzu a zarazem ojcu dziecka, a takze ty chcesz troszeczke ochłonc i odetchnąć,bo wiadomo, dziecko się kocha nad zycie ale maleństwo potrafi tak wymęczyc że pragnie się tych chociaż 2 godzin przerwy (urlpu dwugodzinnego )
NNicola115
 

Postprzez Salome » 28 cze 2010, o 23:05

Bianka a karmisz piersią?
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez limonka » 29 cze 2010, o 03:29

NNicola115 napisał(a):Bianko: poinformuj męża że wyjezdzasz z małą na pare dni w celach zdrowotnych i leczniczych na świerze powietrze do matki, bo jak narazie to na niej możesz bardziej polegac w chwili kryzysu,wyczerpania emocjonalnego i fizycznego,niz na własnym męzu a zarazem ojcu dziecka, a takze ty chcesz troszeczke ochłonc i odetchnąć,bo wiadomo, dziecko się kocha nad zycie ale maleństwo potrafi tak wymęczyc że pragnie się tych chociaż 2 godzin przerwy (urlpu dwugodzinnego )


mysle ze to dobry pomysl:)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Bianka » 29 cze 2010, o 11:42

Przeprosił mnie wczoraj, a w nocy wygonił mnie do drugiego pokoju i sam małą się zajął...pospałam półtorej godziny, przebudziłam się i poszłam sprawdzić co tam i mała gały miała otwarte i zaczynała pojękiwać, mąż chrapał i nic nie słyszał:/
Powiedziałam że chcę jechać do mamy, mówi że dobrze, odetchnę troszkę, a w niedzielę po nas przyjedzie...

Była dziś położna, zaproponowała inne mleko dla dzieci ulewających i wiecie co powiedziała :shock: "niech pani jedzie do mamy bo pani wysiada.."
Trochę mnie przeraża jak się z tym wszystkim zabrać i zorganizować w nowym miejscu heh..

Salome odciągam pokarm z piersi i dokarmiam bebilonem, a czemu pytasz?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez limonka » 29 cze 2010, o 13:56

Bianko jak mozesz skorzystaj z pomocy mamy.. Jakbym miala taka mozliwosc lecialabym na skrzydlach...Bo jak to mowia wypocZeta mama to lepsza mama!! Ciesze sue ze maz zrozumial I cie przeprosil!!!
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez pozytywnieinna » 29 cze 2010, o 22:26

bianka, jak zyjesz? jak sie macie?
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Następna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości

cron