Rok bez fajek

Problemy związane z uzależnieniami.

Rok bez fajek

Postprzez Sinuhe » 22 cze 2010, o 19:18

Dziś mija mi rok od ostatniego papierosa.
Całkiem fajnie jest bez nich :)
Avatar użytkownika
Sinuhe
 
Posty: 468
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:02

Postprzez zizi » 23 cze 2010, o 07:22

sama nie palę :lol:

ale podziwiam cię :oklaski:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez ewka » 23 cze 2010, o 08:15

Brawo Sinuhe! Naprawdę podziwiam, bo sama kopcę jak szewc.

Ma ktoś doświadczenia z papierosem elektronicznym? Myślę ostatnio o nim.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez christmas_tree » 23 cze 2010, o 23:46

Brawo! A ja 19 czerwca obchodziłem 3 lata bez alku i fajek.

Da się, jest super!

pozdrawiam! chr
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Krasnoludek » 24 cze 2010, o 13:13

:oklaski: :oklaski: :oklaski: :gites: :gites: :gites:
Krasnoludek
 
Posty: 110
Dołączył(a): 18 mar 2010, o 21:52
Lokalizacja: Chełm/Lublin, częściej Chełm

Postprzez Abssinth » 24 cze 2010, o 13:21

heja :)

ja rzucalam dwa razy....

pierwszy raz na ponad trzy lata - pomogla mi ksiazka Allena Carra 'Easyway to stop smoking' ('Jak latwo rzucic palenie' - chyba tak jest na polski przetlumaczone..)

teraz pojechalam na champixie, jak mi sie niedobrze robilo po kazdej fajce to juz mi chyba na cale zycie obrzydly :)

polecam obie metody - powrot do palenia po pierwszym razie to tylko wlasna glupota byla....moglam nie palic dalej , nie ciagnelo mnie ani nic... :/
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 24 cze 2010, o 15:57

ewka napisał(a):Ma ktoś doświadczenia z papierosem elektronicznym? Myślę ostatnio o nim.

Mój kolega testuje z polecenia swej znajomej i póki co mu się sprawdza.
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez Sinuhe » 24 cze 2010, o 17:15

Dziękuję za wpisy.
Podziwiam "długodystansowców" :)
Avatar użytkownika
Sinuhe
 
Posty: 468
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:02

Postprzez anna maria » 26 cze 2010, o 23:31

gratuluję wszystkim którzy trwają w niepaleniu.
Ja sama nie palę już dwa i pół roku.
strasznie podoba mi się jak nie muszę myśleć o tym że trzeba kupić fajki bo się kończą i cerę mam ładniejszą
Polecam -pomyślcie o niepaleniu
anna maria
 
Posty: 554
Dołączył(a): 15 lis 2008, o 17:00

Postprzez Sinuhe » 28 cze 2010, o 23:19

Rok temu jak wychodziłem w góry, to wlokłem się na końcu złorzecząc i obiecując sobie, że już nigdy więcej.
Dzisiaj nie widzę większych powodów do przystanków na szlaku, czekam na zamówiony rower i już mam w głowie kolejną wycieczkę. Na szlaku aktualnym myślę o kolejnym :)
Widzę, że papierosy cholernie mnie osłabiały.
A to, co przestałem puszczać z dymem pozwoliło mi na zbudowanie niezłego zaplecza części elektronicznych - aktualnie przymierzam się do zbudowania wzmacniacza lampowego. Paląc minimum paczkę dziennie (przy piwie 2-3 paczki w dobę) za dużo marnowałem.

http://stuff.swir.us/2007/02/09/papiero ... o_dupy.jpg
Avatar użytkownika
Sinuhe
 
Posty: 468
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:02

Postprzez caterpillar » 28 cze 2010, o 23:41

hehe pamietam jak ten plakat wyszed kilkanascie lat temu ..robiono wiele szumu wokol slowa "dupa" :D

papierosy SA do dupy powodzenia dla wszystkich ktorzy rzucaja fajki

:ok:

nie znam sie na fajkach ale wiem ,ze kilkoro moich znajomych robilo testy na poziom (chyba nikotyny) w wydychanym powietrzu, pewnie wiaze sie to z wydajnoscia ploc. No i na niektorych to podzialalo..znaczy przestraszyli sie i ostro rzucaja. Jesli w PL jest mozliwosc takiego badania to moze warto sie postraszyc :wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez ewka » 29 cze 2010, o 07:29

PodniebnaSpacerowiczka napisał(a):
ewka napisał(a):Ma ktoś doświadczenia z papierosem elektronicznym? Myślę ostatnio o nim.

Mój kolega testuje z polecenia swej znajomej i póki co mu się sprawdza.

O! A możesz się Podniebna dowiedzieć od kolegi... bo np. na allegro jest taka rozpiętość cenowa, że nie wiem, czy te tanie to to samo co drogie, czy o co chodzi?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez prince » 2 lip 2010, o 11:39

A ja nigdy nie wypaliłem nawet pół papierosa i nie żałuję.To chyba jeden z moich nielicznych życiowych sukcesów jesli tak to można nazwać.

Wspomnieliście tu o e-papierosie.Do tej pory nie wiedziałem co to jest ale sobie sprawdziłem i odzyskałem wiare w to że kiedyś może będę bogaty :wink: .Zastanawiam się czasem jak zrobić tak żeby się nie narobic ale zarobić,trzeba by chyba wymyśleć coś takiego co by się dobrze sprzedało,ale im dłużej myślę tym bardziej dochodzę do wniosku ze już ludzie chyba wszystko wymyslili.Jednak historie takie jak e-papieros przywracają mi wiarę w to ze jeszcze da się coś (niekoniecznie mądrego) wymyślić.Z jednej strony zdumiewa mnie ludzka pomysłowość a z drugiej rozbraja naiwność tych co dają zarobic tym pomysłowym.

Leczenie nałogu tytoniowego e-papierosem przypomina leczenie heroinizmu metadonem.Jak ktos widział kiedyś takiego terapeutyzowanego metadonem to wie ze wszystko mozna o nim powiedzieć ale nie to ze wygląda zdrowo.A firmy farmaceutyczne tylko łapki zacierają bo chociaż juz nie wolno im sprzedawać heroiny(chociaż to one ją wymysliły) to mozna zarobić na innym opioidzie,wystarczy wmówić ludziom ze to jest lek a nie narkotyk.Ale w zasadzie działa tak samo jak heroina tylko inaczej się nazywa.
prince
 

Postprzez Sinuhe » 3 lip 2010, o 13:43

Sam nie wiem, jak to właściwie jest z tym uzależnieniem.
Może takie intensywne palenie (minimum paczka dziennie) w moim przypadku trwało nie za długo, bo z 4-5 lata - poprzedzone to było nieco dłuższym okresem popalania po kilka/kilkanaście papierosów dziennie z przerwami co kilka tygodni na kilka dni.
Ale takie naprawdę poważne ssanie to miałem z tydzień, czy dwa - chwytałem paczkę, wąchałem papierosa, już miałem zapalać, odkładałem, skręcało mnie, jak cholera. Co jakiś czas po prostu czułem wielka ochotę i tyle.
Nie wiem, czy odczuwałem ten głód tak samo, czy słabiej, niż inni. Ale na pewno sporo znajomych, którzy rzucali obywali się bez plasterków, czy e-papierosów. Czasem mam wrażenie, że to bardziej chodzi o zajęcie rąk i myśli, niż rzeczywiste pakowanie czegoś w usta, czy doza nikotyny do krwi.
Ok - organizm się przyzwyczaja, nie da się ukryć, że papierosy deczko psychoaktywnie działają, choć słabo - ale dla mnie to przede wszystkim był gadżet to zajęcia rąk.
Jasne - mogę znowu wrócić, nie zarzekam się, że to niemożliwe. Chyba na każdego to działa inaczej, inaczej głód się zachowuje i inne potrzeby papieros zaspokaja.
Avatar użytkownika
Sinuhe
 
Posty: 468
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:02

Postprzez caterpillar » 5 lip 2010, o 11:01

apropos zajecia rak... :wink:

Moja ciocia poszla raz na kurs rzucania fajek..najpierw straszona ja filmami o zanieczyszczaniu pluc itd az wkoncu nadszedl czas na cwiczenie :idea:

kazano nalogom aby zakupili jajko i przez caly dzien tzymali je w rece, tej ktora sie najczesciej posluguja(czli leworeczni w lewej itd) .
No i moja ciocia trzymala to jako ale na czas zapalenia fajki przekladala je w drugia.. i tak puszczajac dymek filozofowala z druga kolezanka od kiepa do czego owo jajko moze sluzyc..i doszukiwaly sie roznych magicznych jego mocy hehehe :D
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Następna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości