Mąż, narkotyki, strach i...

Problemy z partnerami.

Postprzez ewka » 17 gru 2009, o 00:44

Megierą :lol:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez FENIX » 18 gru 2009, o 20:07

---------- 19:41 17.12.2009 ----------

Oj, zima nabroiła. Mam klopoty z internetem. Zaraz wrócę, jak się uspokoi.

---------- 19:07 18.12.2009 ----------

Jakoś uspokoić się nie chciało.
Ogólnie dzisiejszy dzień do bani. Wszystko nie tak jak chciałam. Zmarzłam jak nie wiadomo co, autobusy nie jeździły, a jak już to zimne, nie znalazłam czego szukałam w dodatkach dekoracyjnych. Spotkania zostały odwołane - grypa zbiera swoje żniwo. Nic konstruktywnego a dzień poleciał. Rozmarzam wkurzona, boli mnie głowa z powodu zatok przechłodzonych, nie mogę wysła
ć zdjęć bo komputer mi się biesi... chyba trzeba będzie poczekać aż przejdzie.Siedzę jak to złe na kępie i warczę.
Ale mam tę fuchę na po świętach!!!!!!!!!!!!!
Okrutnie zmęczona się czuję, ale Wam wszystkim dobrego wieczora życzę.
:wink:
Avatar użytkownika
FENIX
 
Posty: 32
Dołączył(a): 15 lis 2009, o 14:19
Lokalizacja: Wygwizdów w okolicach Warszawy

Postprzez ewka » 18 gru 2009, o 23:25

Są lepsze dni, i gorsze. Tak to już jest.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez zizi » 19 gru 2009, o 10:50

:slonko: wiosny
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez FENIX » 31 gru 2009, o 13:37

Witam w ostatnim dniu tego paskudnego roku, który dał mi wiele traumatycznych wręcz przeżyć, ale który również mija na szczęście. Trochę było kłopotów z internetem, a trochę z czasem i moją organizacją.
Było różnie. Miałam bardzo pracowity czas, ale też nie tak pomyślny jak to się zanosiło. Niestety robota nie wypaliła w końcu i straciłam niepotrzebnie czas i pieniądze na dojazdy. Ech, trudno.
W domu różnie, najczęściej jednak w miarę spokojnie. Pan mąż w zasadzie stara się być spokojnym, ale brak dalszych decyzji z jego strony. Wizytę u psychiatry przełożył, działań konstruktywnych nie widać.
Sypnęło mi się zdrowie, ból zatok doprowadza do szału, a zapalenie nerwu kulszowego znów próbuje się pokazać. Biorę leki, staram się nie dopuścić do zaognienia rwy i nic mi się nie chce. Czuję zmęczenie, zniechęcenie i samotność. Święta były takie jakich nigdy jeszcze nie miałam - smutne, samotne i bez iskry niespodzianki jaką zawsze miały.... Na szczęście były. Przede mną nowy czas, nowy rok, nowe zadania. Jedyny plus, to to że wiem już jakie. Trudne decyzje, trudne zadania. Droga do powstania z popiołów.

Wam wszystkim życzę dużo mądrości, dużo determinacji w działaniach, wielu wspaniałych ludzi wokół i nade wszystko umiejętności cieszenia się każdą dobrą chwilą. Wszystkiego najwspanialszego!
Avatar użytkownika
FENIX
 
Posty: 32
Dołączył(a): 15 lis 2009, o 14:19
Lokalizacja: Wygwizdów w okolicach Warszawy

Postprzez ewka » 1 sty 2010, o 12:50

I nawzajem FENIX!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez FENIX » 21 cze 2010, o 17:40

Nie było mnie, nie było, nie było... i nie dlatego, ze poszłam sobie i zapomniałam Was, Wasze dobre słowa, ostrzeżenia, ale dlatego, że musiałam przewalczyć siebie, życie, okoliczności. Przekuć wszystko na nowe. Oprzeć się o własne i tylko własne postanowienia,odczucia. Zregenerować organizm na tyle na ile się da i wstać.
Krótko się pisze i łatwo, ale robi się długo i trudno. Tysiąc wahań, niejasności, wątpliwości i patrzenie w siebie - czy tego właśnie chcę.
Zrobiłam. Przeszłam kawał drogi. Teraz z przyjemnością zdam Wam relację, bo tak sobie myślę, ze moje doświadczenia może pomogą komuś innemu, komuś na tyle nie typowemu, że mu się przydadzą
Rok zaczął się paskudnie, głodno, nerwowo... zresztą same pamiętacie. Złąpałam fuchę na chwilę. Zawsze to parę groszy, ale znikły równie szybko jak się pojawiły. Mój szanowny facet coraz rzadziej szalał, ale jakoś nie było między nami dobrze. Po długich poszukiwaniach znalazłam pracę. Marne pieniądze, długi czas, ale jednak. Urosły mi skrzydła a mojemu mężowi pomogło to się bardziej wziąć w garść. Brał jakieś leki, czasem bywał u specjalistów, ale mnie to jakby mniej interesowało. Z tej ciężkiej i nisko płatnej pracy przeszłam do następnej, znacznie bardziej opłacalnej i wreszcie przyszłą propozycja bardzo atrakcyjna. Dziś stoję u progu nowego rozdziału. zaczynam nowy etap pracy, już za bardzo konkretne pieniądze i z konkretnym planem. W moim domu przez ostatnie dwa miesiące mało mnie było, a kiedy już udało mi się w nim być, nie interesowały mnie powinności żony a moja wygoda i potrzeba odpoczynku.
I wiecie co? Pomogło. Przestałam odczuwać głód, moje zwierzaki też, bardziej o siebie dbam, mój mąż wziął się na tyle w garść, że nie funduje mi żadnych ekscesów. Dużo pracuje i stara się bardzo. Wie, że każę mu się wynieść i że nie ma prawa do wyskoków. Chyba się przejął, bo od tego, opisywanego już w grudniu stanu, zapanował spokój. Nawet warczącego tonu nie wydobywa z siebie. stara się o przywrócenie naszemu małżeństwu szansy na trwałość. Pozwalam mu się starać. Nie utrudniam mu, czasem wychodzę na przeciw, ale on sam musi chcieć i chce. Mamy wygrane pół roku. Mam nadzieję, także dalsze życie... ale jak to będzie, czas pokaże. Teraz znowu mogę znaleźć siłę na pisanie i kontrolowanie poczty, więc chętnie odpowiem na pytanie jeśli będziecie je miały.
Wstałam. Okrzepłam.Jestem samowystarczalna finansowo jeśli się uprę.
Czuję się okropnie zmęczona, ale satysfakcja z tego minionego pół roku jest wielka. Ocaliłam moje małżeństwo na razie, ale w każdej chwili mogę z niego zrezygnować i ta świadomość daje mi moc.Dziś jestem zmęczonym Fenixem, ale jednak Fenixem i zaczynam prostować nowe skrzydła... Będę latać!
Avatar użytkownika
FENIX
 
Posty: 32
Dołączył(a): 15 lis 2009, o 14:19
Lokalizacja: Wygwizdów w okolicach Warszawy

Postprzez ewka » 22 cze 2010, o 08:16

FENIX napisał(a):Będę latać!

Od początku to czułam... BRAWO FENIX!!!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez zizi » 22 cze 2010, o 08:21

:kwiatek:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez caterpillar » 22 cze 2010, o 18:26

Miło to czytac Fenix :oklaski:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: audofuyy i 123 gości