2 mężczyzn w życiu

Problemy z partnerami.

Postprzez cvbnm » 22 cze 2010, o 13:00

powiem Ci, ze uswiadomilam sobie nature mojej starej relacji i nowej.

uznalam ze stara to przeszlosc, ktora tylko mnie obciaza.

nowa byla wprawdzie emocjonujaca ale tez nie miala przyszlosci.

:)

powodzenia!
cvbnm
 

Postprzez ewka » 22 cze 2010, o 13:09

ivon napisał(a):Wszystko jasne, powiedziałam mu że potrzebuję czasu, żeby się zastanowić czy chce z nim być i wydawało mi się to jasnym komunikatem. Natomiast Jacek mam wrażenie, że obawia się że ja myśle wtedy nad powrotem do byłego i cały czas tak jakby "walczy o mnie", tzn zaprasza gdzieś, mówi że będzie tak długo się starał, bo mu zależy, a jak nie to świat mu się zawali itp a ja baaardzo lubie z nim przebywać i dlatego trudno jest mi odmawiać, często jednak to robię.

Dlatego (jak mi się wydaje) mają nierówne szanse... jeden ma ich więcej, drugi mniej. Jesteś cały czas pod działaniem jednego - więc Twoja decyzja nie będzie taka zupełnie wolna.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez ivon » 22 cze 2010, o 13:49

Dlatego (jak mi się wydaje) mają nierówne szanse... jeden ma ich więcej, drugi mniej. Jesteś cały czas pod działaniem jednego - więc Twoja decyzja nie będzie taka zupełnie wolna. [/color][/quote]

Dlatego jest to bardzo trudna dla mnie decyzja. A nie powinna, bo albo chcemy z kimś być albo nie i powinno to byc jasne. Chciałabym umieć podjąć decyzję i nie zastanawiać się czy dobrze zrobiłam, ale chyba w sprawach sercowych nie jest to takie łatwe... a szkoda
ivon
 
Posty: 12
Dołączył(a): 15 wrz 2008, o 20:06

Postprzez uważaj » 22 cze 2010, o 13:58

---------- 13:54 22.06.2010 ----------

cvbnm napisał(a):powiem Ci, ze uswiadomilam sobie nature mojej starej relacji i nowej.

uznalam ze stara to przeszlosc, ktora tylko mnie obciaza.

nowa byla wprawdzie emocjonujaca ale tez nie miala przyszlosci.

:)

powodzenia!

Fajnie powiedziane :-)
I ja byłam w podobnej sytuacji. Nie zawsze to, co nowe [choć wielce fascynujące] okazuje się TYM. Często to po prostu fascynacja, ekscytacja, wyrwanie z nudnej codzienności i rutyny. No zwyczajnie - ucieczka. I co zabawne - przeważnie przed samym sobą :-)
Nie zawsze to, co "stare" okazuje się bezwartościowe. Ludzie się zmieniają i nie zgodzę się z tym, co napisała Woman : "Bo na trwałą zmianę jego charakteru szansa jest prawie żadna. Nie zrobisz z milczka gaduły ani z domatora szalonego kompana wypraw w nieznane". Szanse na zmianę są zawsze ! Wiem z doświadczenia, jak bardzo może się zmienić człowiek, który albo sam zostanie wyrwany z utartego kontekstu, albo ów kontekst mu się nagle urwie :-). To tak, jak z tym znajomym Maksa, z jego postu w wątku opowieści erotycznych: "znajomy po odejściu do żony (pierwszej seksualnej partnerki w jego życiu) nagle z przejęciem zaczął odkrywać inne Kobiety..."
Wszystko zależy od chcenia :-) i od potrzeb.

---------- 13:58 ----------

ivon napisał(a): jest to bardzo trudna dla mnie decyzja. A nie powinna, bo albo chcemy z kimś być albo nie i powinno to byc jasne. Chciałabym umieć podjąć decyzję i nie zastanawiać się czy dobrze zrobiłam, ale chyba w sprawach sercowych nie jest to takie łatwe... a szkoda

Kto nie ryzykuje, ten nie je ;-)
Możesz to zostawić swojemu biegowi, nie angażując się w żadną z tych relacji. Ale i tak jakąś decyzję trzeba będzie podjąć. No chyba, że lubi się cierpieć.
Zresztą - życie to ciągły ruch, więc prędzej czy później przypiera do muru ;-).
Avatar użytkownika
uważaj
 
Posty: 101
Dołączył(a): 23 maja 2010, o 21:46

Postprzez ivon » 22 cze 2010, o 14:23

nie mogę, bo dwóch panów, chce ze mną być "na poważnie" i jeśli się zdecyduję, to dla drugiego będzie to oznaczalo definitywny koniec. :cry:
ivon
 
Posty: 12
Dołączył(a): 15 wrz 2008, o 20:06

Postprzez cvbnm » 22 cze 2010, o 14:27

unikajac zranienia jednego ranisz dwoch

w efekcie trojka cierpi

:)

tak, jeden musi odejsc

daj mu to zniesc samemu.

(takie podpowiedzi, byc moze nie trafione ale nie mam czasu wic na szybko)
cvbnm
 

Postprzez limonka » 22 cze 2010, o 14:37

ivon napisał(a):---------- 12:46 22.06.2010 ----------

właśnie byłam na weekend sama w górach :wink:
chyba jednak za krótko, bez znaczących decyzji.
ale można się wyciszyć, spokojnie pomyśleć, i odpocząć :D
Polecam:)

---------- 12:47 ----------

cvbnm, a jaką Ty podjęłaś decyzję, jeśli mogę spytać?


moim zdaniem NIGDY sie nie przekonasz dpoki z jenym z nich nie sprobujesz:) zobacz jak twoj eks oszalal jak cie stracil....moze jak ty ktoregos stracisz bedziesz czula podobnie..mysle ze ten nowy to jeszcze motyli w brzuchu i wiele moze wyplynac na wierzch..Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez uważaj » 22 cze 2010, o 14:37

ivon napisał(a):nie mogę, bo dwóch panów, chce ze mną być "na poważnie" i jeśli się zdecyduję, to dla drugiego będzie to oznaczalo definitywny koniec. :cry:

No więc czego Ty chcesz? Mieć ciastka i zjeść te ciastka? Zawsze można we trójkę :roll:.
Sorry za ten przekąs, ale chodzi o to, abyś przyjrzała się sobie i zastanowiła: czego TY chcesz. Inaczej jest i będzie tak, jak napisała Cvbnm: "unikajac zranienia jednego ranisz dwoch w efekcie trojka cierpi" .
Nie wiem, czy kiedykolwiek doświadczyłaś bycia "kołem zapasowym", w razie gdyby z tą drugą nie wyszło. Uwierz - to dużo bardziej boli, niż rozstanie. Więc skoro szanujesz obydwu panów i siebie - zrób coś z tą sytuacją. Bądź odpowiedzialna za to, w jaki sposób żyjesz i co czynisz.
Avatar użytkownika
uważaj
 
Posty: 101
Dołączył(a): 23 maja 2010, o 21:46

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: adisilid i 130 gości

cron