Miałeś przyjaciela...

Problemy z partnerami.

Postprzez ewka » 22 cze 2010, o 11:06

Ciekawe te Wasze rozmowy... ja mam jednak wrażenie, że jakiś dziwny trend nastał w naszych czasach - ciągłego terapeutyzowania, analizowania i dopatrywania się czegoś lub czegoś innego.

Bo opcja, że ktoś ma to tak zwyczajnie "w tyle" oczywiście odpada? Że mu nie zależy akurat na tym, za to doskonale się realizuje w czymś innym?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez melody » 22 cze 2010, o 11:15

Wiesz co Ewa, ja nie wiem, czy mamy taki ogólny trend, dlatego mogę mówić tylko o sobie - ja mam takie "zboczenie", które wiąże się zarówno z moim zawodem, jak i z moimi naukowymi zainteresowaniami. I fakt - ja obracam się w takim środowisku, gdzie ten sposób postrzegania świata stał się czymś naturalnym bardzo (i mnie samej trudno jest przestawić się na coś takiego bardziej powierzchownego; nie zadowala mnie przyjęcie, że coś takie jest bo jest i kropka). Czy jest to jednak taki wszechobecny trend? Naprawdę nie wiem. Na pewno obecny jest tutaj, bo jest to forum psychologiczne i trochę skupia takich ludzi, którzy lubią sobie tak poanalizować i podrążyć, co nie? :wink: No i myślę też, że nie chodzi tu o próbę naginania kogoś do swojego światopoglądu, a raczej o dostrzeżenie problemu, jeśli on realnie występuje (występuje realnie, to znaczy osoba, która go doświadcza mówi, że cierpi z tego powodu, bądź mówi tak jej dziecko, co jest częstsze...). A jeśli nie ma kłopotu, to wspaniale. :) Ja skupiłam się na jednym z odcieni tego zjawiska, a odcieni, jak też napisałam jest zapewne wiele, wiele więcej. I Twoje wypowiedź ukazuje mi kolejny odcień. OK, idę zbierać się do pracy.

Serdeczności! :slonko:

mel.
Ostatnio edytowano 22 cze 2010, o 11:35 przez melody, łącznie edytowano 2 razy
melody
 

Postprzez cvbnm » 22 cze 2010, o 11:17

[quote="melody"][quote="cvbnm"]
Jeśli Ty uważasz, że ja chcę wyciągnąć kogoś ze swego rodzaju getta poprzez "umycie włosków", to jest to już Twoja rzeczywistość,
mel.[/quote]

nie nie uwazam tak

chcialam zaznaczyc rozmiar problemu. swego czasu byl tu watek autobiograficzny w ktorym osoba pisala jak sie ukrywala przed cala rodzina z "podmywaniem" bo oni z niej szydzili. i to mycie jej nie bylo potrzeba li tylko czystosci, ale tez oddzielenia sie od calej grupy, spolecznosci. wynikalo z czegos innego.

w mojej ha ha (jaki to zabawny podzial na 'swiaty") rzeczywistosci wogole nie ma problemu pomagania brudasom. nie zajmuje sie tym.
cvbnm
 

Postprzez melody » 22 cze 2010, o 11:21

No tak, bo według mnie nie istnieje obiektywizm i wszystko, co interpretujemy, robimy to w jego subiektywnym znaczeniu dla nas. Stąd moje (może rzeczywiście zabawne) określenie "moja", czy ""twoja" rzeczywistość. :)
melody
 

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 22 cze 2010, o 12:35

A nawracając do tematyki przewodniej... Wczoraj luby pokazał mi esemesa od swej byłej/sprzed 6 lat/ (a mej wieloletniej, sprawdzonej przyjaciółki), w którym wyznała mu, iż znowuż się w nim rozkochała... Dziwaczna spr. :shock:.
Mimo to żal mi jej.
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez sikorkaa » 22 cze 2010, o 13:43

PodniebnaSpacerowiczka napisał(a):(...) a mej wieloletniej, sprawdzonej przyjaciółki


nadal obecnej czy takze bylej dla Ciebie?
sikorkaa
 

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 22 cze 2010, o 14:27

Obecnej.

Nie wyobrażam sobie nagle uciąć tę dwunastoletnią przyjaźń przez wielkie P...
Uczucia płatają figle, wiem.
Będziemy musieli to jakoś rozsądnie rozegrać i załatwić bez walki na noże.
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez Salome » 22 cze 2010, o 15:31

YHMHM!

A jak to mycie włosów ma się do tematu pierwotnego?

Wczoraj widziałam ją. Przemknęła koło mnie jak cień, fałszywie udając ofiarę.
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez sikorkaa » 22 cze 2010, o 15:36

PodniebnaSpacerowiczka napisał(a):Obecnej.


a dla niego takze obecnej? hmm... ciekawi mnie jak taka przyjazn wyglada (ale to tylko i wylacznie ciekawosc dlatego nie musisz wchodzic w szcegoly)
sikorkaa
 

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 22 cze 2010, o 15:54

Dla niego ? To zwyczajnie eks. Koleżanka. Ich relacje ? Raczej zdystansowane.
Z kolei dla mnie ? Kilkunastoletnia funfela, na jakiej zawsze mogłam polegać. Jednak jest specyficzną osobowością. Posiada żelazne zasady i twardo się ich trzyma.
Kiedyś byli razem przez krótki wycinek czasu i to właśnie ona mnie z nim zapoznała (ja w tym czasie żyłam z zupełnie kimś innym).
Ale... po jakichś tam swoich przejściach sumarycznie moja ścieżka połączyła się właśnie z Wojciaszkiem :).

... Dłuuugaaaśnaaa Wenezuela ;)...


PS:
Nie żywię złości do niej... prędzej jej współczuję... bo głupio wyszło...
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez sikorkaa » 22 cze 2010, o 19:40

PodniebnaSpacerowiczka napisał(a):Nie żywię złości do niej...

a ona do Ciebie?
sikorkaa
 

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 22 cze 2010, o 21:07

Nic mi o tym nie wiadomo :), ponieważ wobec mnie nadal zachowuje się naturalnie. Poczekam czy sama mi się do tego sms-a przyzna.
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez sikorkaa » 22 cze 2010, o 21:42

czekaj czekaj, bo nie wiem czy Cie dobrze zrozumialam - zaczelo sie od Waszej przyjazni, podczas ktorej najpierw ona byla z W. a po pewnym czasie Ty zaczelas z nim byc? i chcesz powiedziec, ze pomiedzy Wami nic sie nie zmienilo a przyjazn ma sie dobrze? imponujace :szok:
sikorkaa
 

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 22 cze 2010, o 22:19

Dokładnie - bo to ona wówczas z niego zrezygnowała dla innego. Zaś ja zaczęłam z nim być grubo po sześciu latach od ich rozstania, gdy emocje zdążyły już wygasnąć.
Aż tu nagle taki sesemes z miłosnym wyznaniem...

[to tak w teleexpressowym skrócie].
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 145 gości