Miałeś przyjaciela...

Problemy z partnerami.

Postprzez woman » 21 cze 2010, o 15:21

Salome napisał(a):
woman napisał(a):Obok stoją zaniedbane kobiety, z tłustym włosiem i odrostem na pół głowy, przepocone, nieświeże....
I choć tłumaczę sobie, że może miały w życiu ciężko, może to depresja czy wzory z domu, niekoniecznie to jest ich wina.
Mimo to odczuwam niechęć.


To spracowane, przemęczone kobiety. Z baku pieniędzy mają odrost na pół głowy a włosy tłuste - bo spiesząc na 6 do fabryki nie zdążyły już ich umyć. One też chciałyby być inne - piękne, leżeć i pachnieć, albo gonić od jednej kosmetyczki do drugiej, ale portfel nie pozwala...

Pewnie w jakimś tam procencie tak jest. Muszą się wyzbyć swojej kobiecości i stać autometem do harówki. Przkre to bardzo.
Jednak widuję i takie, które cały dzien na ławce przed domem, albo przy osiedlowym sklepiku na plotkach i właśnie z tym tłustym wlosem plus oczywiście żaloba pod paznokaciami.
Zastanawiam się wtedy dlaczego???
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez caterpillar » 21 cze 2010, o 15:31

---------- 15:28 21.06.2010 ----------

Salome ja mam wokol siebie pelno takich co nie pracuja a caly dzien w drechach laza, Ba! teraz w niektorych miastach w uk weszla ustawa,ze nie wolno odprowadzac dzieci w pidzamach do szkol!! Moze wam to sie wyda smieszne i nierelane ale wiele pan niestety propaguje ten styl.

Wiec nie chrzan o umordowanych pracownicach z fabryk ,ja doskonale rozumiem, ze kogos nie stac na D&G ale na umycie sie i schludne ubranie nie trzeba wiele czasu i kasy :?

---------- 15:31 ----------

plus oczywiście żaloba pod paznokaciami.


heheh :lol: (obiecalam sobie ze w tym sezonie zrobie pozadek z paznokciami :oops: nie znosze nic przy nich robic ) :P
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez uważaj » 21 cze 2010, o 15:47

Zastanawiam się wtedy dlaczego???

Może najzwyczajniej w świecie tak wybrały.
Avatar użytkownika
uważaj
 
Posty: 101
Dołączył(a): 23 maja 2010, o 21:46

Postprzez woman » 21 cze 2010, o 16:59

caterpillar napisał(a):
plus oczywiście żaloba pod paznokaciami.


heheh :lol: (obiecalam sobie ze w tym sezonie zrobie pozadek z paznokciami :oops: nie znosze nic przy nich robic ) :P

:) Dlatego ja noszę krótkie pociągnięte jasnym lakierem.
Czasem zaszaleję z czerwienią, ale to mocno niepraktyczne, bo widać najmniejszy odprysk.

Kurde, myślałam, że u nas takie niechlujstwo w narodzie, jednak jakom żywa, nie widziałąm człowieka w piżamie w miejscu publicznym.

Uważaj, myślisz że to może być kwestia wyboru?
Wiesz że nie pomyślałam o tym, bo dla mnie to by była jakaś kara, ale faktycznie, w sumie każdy ma jakis wybór.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 21 cze 2010, o 17:49

woman napisał(a):Kurde, myślałam, że u nas takie niechlujstwo w narodzie, jednak jakom żywa, nie widziałąm człowieka w piżamie w miejscu publicznym.

He he he, no tak :).

Co do tych wyborów, to wydaje mi się, iż tego rodzaju drogi (przykł.->harówka w fabryce zamiast posadki sekretarki) zaczynają nam się dużo, dużo wcześniej... Kroczek do kroczka, aż dochodzimy do efektu finalnego tego, co aktualnie mamy.

Moja mama z reguły miewała prace fizyczne. Pomimo to ZAWSZE uchodziła (i uchodzi po dziś dzień) za zadbaną, elegancką kobietę z klasą.
Znaczy się, że się da :).
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez Salome » 21 cze 2010, o 19:49

caterpillar napisał(a):---------- 15:28 21.06.2010 ----------

Wiec nie chrzan o umordowanych pracownicach z fabryk ,ja doskonale rozumiem, ze kogos nie stac na D&G ale na umycie sie i schludne ubranie nie trzeba wiele czasu i kasy :?



Troche szacunku!!!

Poza tym jak ktoś chce być brudny to niech będzie i to nie twoja sprawa.
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez Szafirowa » 21 cze 2010, o 21:26

Salome ... ?
Trochę niesmaczne jest Twoje nawoływanie do szacunku i pisanie w następnym zdaniu: to nie twoja sprawa ...
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez caterpillar » 21 cze 2010, o 22:12

---------- 22:09 21.06.2010 ----------

szacunku do kogo??

ja szanuje ciezko pracujace kobiety,sama wiem co znaczy ciezka praca ,ale nie znosze jak ktos tak bezsensownie generalizuje i wszystkie zaniedbane kobiety mianuje przodownica-meczennica pracy w popegeerowskim zakladzie.

wiem ,ze czasem ludzi dotykaja choroby i takie problemy ,ze wygladaja jak wygladaja (sama mialam taki przypadek w rodzinie..bardzo bliski mi przypadek) ale na litosc..nie wszystkich :?

---------- 22:12 ----------

Woman ja lubie ten kraj wlasnie za ta swobode ale mysle ,ze swoboda ma tez swoj dobry smak i granice.

ale moze gdybym miala jakas fajna pizame :idea: kto wie ?? :D
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Salome » 21 cze 2010, o 23:02

Cat chyba rozumiem o co Ci chodzi, ale nie możesz myśleć, że jak ma odrost to znaczy, ze o siebie nie dba. Może zapuszcza włosy, bo jej wychodzą ;)

Ja np nie cierpie jak ktoś żre bez pamięci... i co nie razi Cię moje niecierpienie?
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez melody » 22 cze 2010, o 08:27

woman napisał(a):Zastanawiam się wtedy dlaczego???

Mam częsty kontakt z kobietami, które są zaniedbane (w obecnej pracy i w pracy wolontaryjnej) i dlatego mijając inne, podobne kobiety na ulicy trochę mi smutno, bo pierwsza myśl, jaka mi się pojawia w głowie (zrodzona zapewne z moich doświadczeń) to taka, że nikt tych kobiet kiedyś wcześniej nie nauczył dbałości o siebie. To tak jak ze sprzątaniem w domu - dla niektórych z nas może to być czynność wpisana w dzienny rytm, a dla innych coś, co spada na głowę, gdy kończy się tydzień pracy. Wiecie o co chodzi? Wydaje mi się, że to są pewne nawyki, które wynosi się z domu (lub nie). Jasne, że jeśli się tego nie nauczymy, to możliwe, że w życiu dorosłym ktoś nas tego jednak zacznie uczyć, bo zaniedbana kobieta to bardzo często także zaniedbane przez nią dziecko (jej dziecko), które, gdy idzie do przedszkola/szkoły, czy trafia do świetlic środowiskowych, nie przejdzie nie zauważone przez pedagoga i ostatecznie zaczyna się praca z rodziną. Posłuchajcie, według mnie duże zaniedbania to jest problem społeczny, to jest objaw innych problemów tj. czynny alkoholizm, ubóstwo, czy też wyuczona bezradność (ona się może przejawiać choćby tym siedzeniem pod blokiem i nic nie robieniem) itd., itd. Umiejętność dbałości o siebie w sensie fizycznym, to jest podstawowa potrzeba ludzka (piramida Maslowa, kojarzycie?) i zobaczcie co się dzieje, jeśli ktoś tej podstawowej potrzeby nie potrafi zaspokoić, to tym bardziej nie potrafi zaspokoić swoich innych, wyższych potrzeb. I stąd te kłopoty, które wcześniej wymieniłam.

Kurde, napisałabym jakiś tekst o tym, bo mnie zainspirowałyście bardzo. Albo projekt pomocy takim osobom. :) Ja pierdziele, ale jestem już zboczona...

Buziaki! :buziaki:
mel.
melody
 

Postprzez uważaj » 22 cze 2010, o 09:46

---------- 09:43 22.06.2010 ----------

Posłuchajcie, według mnie duże zaniedbania to jest problem społeczny, to jest objaw innych problemów

Ja też tak myślę. Nie zawsze, ale bardzo często.
Jednak ja się trochę uprę przy tym wyborze właśnie takiego bycia, a nie innego. Znam ludzi, którzy po prostu uważają, że "częste mycie skraca życie", że to całe zabieganie o wygląd to bzdura, że lubią "naturalny styl bycia i życia" :-).
Obecne społeczeństwo [uwaga uogólnienie !] ma wpisane, że higiena, że zadbanie, że moda, że mydła, kremy, perfumy. A może są ludzie, którzy woleli by średniowieczne poglądy? ;-)
Tak trochę pół-żartem-pół-serio.

Umiejętność dbałości o siebie w sensie fizycznym, to jest podstawowa potrzeba ludzka (piramida Maslowa, kojarzycie?)

Wg piramidy Maslova tak. Ale ja myślę, że to takie uogólnianie. To tak jak mówi się, że koty są czyściutkie, wylizują z upodobaniem swoje futerko etc., a ja spotkałam takie, które bardzo niechętnie o się dbają ;-). Ciekawe, co by na to miauknęły koty sierściuchy-czyściuchy :D.

---------- 09:46 ----------

Co do piramidy - znam podejście odwrotne [piramida Maslova na głowie]. Ja myślę, że to wszystko jakby tak razem.... uporządkować ;-)
Avatar użytkownika
uważaj
 
Posty: 101
Dołączył(a): 23 maja 2010, o 21:46

Postprzez melody » 22 cze 2010, o 10:14

A pewnie, że trochę uogólniłam, albo bardziej skupiałam się na takim, a nie innym odcieniu zaniedbania (a swoją drogą, każda z nas z pewnością tworzy sobie tutaj własną definicje, prawda?). Natomiast to jest zjawisko w gruncie rzeczy tak szerokie i ma tak wiele odcieni (hehe, życie!), że nie sposób w kilku zdaniach ująć całości, co nie? I dlatego dla mnie bardzo cenne i ciekawe są kolejne refleksje, które się tu pojawiają :)

mel.
PS.
uważaj napisał(a):Co do piramidy - znam podejście odwrotne [piramida Maslova na głowie]...
Wiesz co, ja nie znam odwrotnego podejścia w teorii, natomiast rzeczywiście sama spotykałam takie "odwrotności" w życiu, np. para profesorska (czyli mamy samorozwój, wierzchołek piramidy Maslowa), a zaniedbani fizycznie okrutnie. I tu z kolei znów pojawia mi się wątpliwość, na ile jest to świadomy wybór, a na ile ucieczka od jakiegoś rodzaju kontaktu z rzeczywistością(?) Bo jest w tym coś takiego "odlecianego", czy nie? :)
melody
 

Postprzez cvbnm » 22 cze 2010, o 10:37

dbanie o siebie maslow rozumie jako potrzebe kulturowa czy biologiczna?

na poziomie biologii czlowiek zywy, majacy cos tam w brzuchu, i energiczny, jest zadbany.
na poziomie kulturowym jest troche roznic nawet miedzy narodami, w jednym kobieta zadbana to taka co eksponuje cialo i maluje paznokcie, a w innym taka ktora wlasnie zaslania cialo
byc moze sa kultury(eee albo nawet SUB kultury) w ktorych kobieta dobrze robi pokazujac sie "bidna" bo cos w ten sposob informuje, o czym my nie wiemy. moze to jest jej potrzebne?

mam na mysli to, ze byc moze takie nie dbanie o siebie jest powodowane informowaniem iz sie przynalezy do getta, do grupy, i stad wypowiedz melody jakos porusza czubek gory lodowej. jak chcesz wyjac kogos z getta, to samo umycie wloskow nie zmieni jego sposobu myslenia, jego przynaleznosci.
cvbnm
 

Postprzez woman » 22 cze 2010, o 10:50

melody napisał(a):Umiejętność dbałości o siebie w sensie fizycznym, to jest podstawowa potrzeba ludzka (piramida Maslowa, kojarzycie?) i zobaczcie co się dzieje, jeśli ktoś tej podstawowej potrzeby nie potrafi zaspokoić, to tym bardziej nie potrafi zaspokoić swoich innych, wyższych potrzeb. I stąd te kłopoty, które wcześniej wymieniłam.
.

Byc może głupoty piszę, ale sporo tej teorii znajduje się w filozofii Feng Shui.
Liznęłam tego trochę z racji zawodu, a nalezy wspomniec, że niektórzy ludzie mają chopla na punkcie Feng Shui właśnie.

Wg tej chińskiej wykładni porządek bądź nie w domu odzwiercielda nasze wnętrze i stan ducha.
Ba, może nawet wpływać na naszą pracę, życie towarzyskie, zdrowie...etc..
Ja obserwuję u siebie tę prawidłowość.
Kiedy w domu mam wszytko richtig, ale tak solidnie z szafami, kątami i zakamarkami funkcjonuję dużo sprawniej.
Sytuacja odwrotna powoduje mój mniejszy lub większy dyskomfort.
Będąc w psychicznym dolku zabieram się za porzadki i przeważnie pomaga.

Identycznie jest z dbałością o swoje ciało. Kiedy jestesmy zadbani, czyści, pachnący lepiej czujemy się ze sobą, sprawniej funkcjonujemy w domu pracy i między ludźmi.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez melody » 22 cze 2010, o 10:54

cvbnm napisał(a):dbanie o siebie maslow rozumie jako potrzebe kulturowa czy biologiczna?

Zdecydowanie biologiczną. I dlatego napisałam, że zapewne każda z nas pisząc coś w tym temacie kieruje się własną definicją zaniedbania w sensie fizycznym. (Dla mnie to m.in. niedożywienie, nie mycie się, które przyczynia się do chorób skórnych itd.)

cvbnm napisał(a):mam na mysli to, ze byc moze takie nie dbanie o siebie jest powodowane informowaniem iz sie przynalezy do getta, do grupy, i stad wypowiedz melody jakos porusza czubek gory lodowej. jak chcesz wyjac kogos z getta, to samo umycie wloskow nie zmieni jego sposobu myslenia, jego przynaleznosci.

Jeśli Ty uważasz, że ja chcę wyciągnąć kogoś ze swego rodzaju getta poprzez "umycie włosków", to jest to już Twoja rzeczywistość, powierzchowna według mnie, no ale takie Twoje prawo.

mel.
melody
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 69 gości