---------- 14:16 26.09.2007 ----------
Jestem naprawde wdzięczny,jest w waczych odpowiedziach wiele ciekawych uwag i pocieszenia,rzeciwiście może sam doprowadziłem do tego że mam co mam.Dzięki za wsparcie,zrozumienie i za krytyke koleżanek , stanąłem troche z boku i sastanowiła mnie jedna ciekawa rzecz.Nie pisałem że kręcą mnie mlode laski ,świeże młode mięsko.Nie przeszkadza mi że moja żone jest starsza i że nie wygląda juz jak 15 lat temu.Pisałem o kolosalnej zmianie nie o kilku kilogramkach.Widze wiele pięknych starszych kobiet (nie mówie o tych które wydają pół wypłaty na kosmetyczke i modne ciuchy)które mimo upływu lat wciąż wyglądaja atrakcyjnie.Zastanawia mnie uwaga o braku miłości, rzeciwiście od wielu lat niejestem nawet zazdrosny,powiem więcej chciałbym żeby moja żona sie zabawiła,Odżyła- bo jest jak wypalona,uśmiechnęła sie -bo bardzo rzadko smiejemy się razem,chciałbym rzeby zaproponowała abyśmy zrobili cos szalonego razem- a zachowuje sie jak taka stara szatniarka ze szkoły podsawowej w której sie uczylem.Być może całe swoje niezadowolenie skupiłem tylko na wyglądzie bo nie zauważyłem co tak naprawde zmienia się między nami.
---------- 14:41 ----------
Chodi o to że ja niechsę oglądać sie za innymi kobiętami,chcialbym żeby ktoś zabrał o demnie pożądanie do kobiet atrakcyjnych.Cos sie popsuło wiele lat temu i teraz jest jak jest.Byc może ,z czasem nabieram pewnosci że sex ,brak zadowolenia z żony w łóżku jest tylko przykrywką tego czgo mi naprawde brakuje.A brakuje mi czułości ,nie czuje od bardzo dawna że jestem kochany,mam wrażenie że tak naprawde nie jestem do niczego potrzebny,że gdyby miała odwage dawno temu odiedzała by mi że walizki są u twojej mamy.To niejest tak że ja jestem super,tylko ona do dupy.Na samym początku naszego małżeństwa zdarzyło się coś co spowodowało że przestałem jaj ufać.Byłem pewien że ta rana z biegiem lat sie zagoi,ale było na odwrót.Co jakis czas dawała o sobie znać,po roku następne zdarzenie którejeszcze bardziej upewniło mnie w przekonaniu że już jej nie ufam .Przestałem być pewien jej miłości i wierności.Zasiałem coś co według mnie powoli rujnowało nasze małżeństwo od środka.A jeśli było inaczej jak sądziłem, w konsekwencji jak to odbera żona nadmieniam że tylko raz powiedziałem o swoich wątpliwościach bo usłyszałem że jestem chyba nienormalny skoro wogóle mówie o takich rzeczach, ale to mnie nie upewniło
---------- 14:59 ----------
Jak rozwija sie kobieta przy mężu który jej nie ufa.Przy mężczyźnie który ma wielki żal w sercu.Nic o tym nie mówiąc.To bardzo ciekawe, bo jeśli rzeczuwiście była niewinna a ją posądzałem o niewierność to wszystko nabiera sensu ,zawsze miała pretensje że niepomagam,myśle tylko o sobie.Wydaje mi sie że jeśli którekolwiek z partnerów straciło coś co jest dla niego najważniejsze nie może być mowy o normalnym związku i naturalnym zaangażowaniu sie w twożeniu zdrowej rodziny.Sądze że jesli naprawimy to co sie wiele lat temu popie......,za jekiś czas zaowocuje tym że znów będę mógł leżąc w łóżku z żoną , głaskać jej ciało,podziwiając największy cud świata,szeptać sprośne słówka i patrzeć w oczy pełne miłości(troche sie rozmażyłem) bez uczucia obojętności.Bardzo dziękuje ,jeśli macie jakieś ciekawe uwagi wszystkie przyjme z pokorą.Pozdrowienia dla grupy.