KOMPLEKSY

Problemy związane z depresją.

Postprzez Księżycowa » 4 cze 2010, o 00:12

A myślałaś o terapii?
Terapeuta ma takie podejście, które ułatwia człowiekowi otwieranie się...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez pszyklejony » 4 cze 2010, o 00:12

Opowiadanie ludziom o problemach nie jest najlepszym pomysłem :). W każdym razie znajomym.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Księżycowa » 4 cze 2010, o 00:14

A jeśli to zaufany przyjaciel? :)
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez lilly » 4 cze 2010, o 00:18

---------- 00:15 04.06.2010 ----------

Myslałam o psychologu ale szczerze boję sie pójśc do psychologa, boje się, że nie będę potrafiła z nim rozmawiać.

---------- 00:18 ----------

ale ja nawet nie miała bym komu o tym opowiadać jeśli chodzi o przyjaciól..
a mama wie, że się sobie nie podobam itp ale głębiej nie potrafi mi pomóc.
lilly
 
Posty: 19
Dołączył(a): 3 cze 2010, o 21:59

Postprzez Księżycowa » 4 cze 2010, o 00:19

Lilly ja chodziłam kiedyś i miałam podobne obawy... Psycholog jest po to, żeby ludziom to ułatwiać, bo wielu ludzi ma z tym problem. Ja z mojej Pani Doktor byłam zadowolona bardzo. Masz gdzies w poblizu jakąś poradnie? Obiekt, w któryum moga być dobrzy lekarze?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez pszyklejony » 4 cze 2010, o 00:19

kasiorek, tym bardziej. Czy chciałabyś przyjacielowi zrzucać na głowę śmieci?
lilly, widocznie jeszcze musisz się pomęczyć, żeby to zmęczenie przemogło obawę.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez lilly » 4 cze 2010, o 00:21

tak jest dobra Pani psycholog bardzo ludzka jak słyszałam ale mam przed sobą blokadę żeby pójść, nie wiem może potrzebuję jeszcze czasu.. przemyślę to.
lilly
 
Posty: 19
Dołączył(a): 3 cze 2010, o 21:59

Postprzez pszyklejony » 4 cze 2010, o 00:25

Masz jeszcze elastyczny umysł z tego względu byłoby lepiej.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Księżycowa » 4 cze 2010, o 00:35

Przyklejony to zakładasz, że nie jest lepiej czasem się wygadać? Ja na przykład słucham swoich przyjaciół i nie czuje większego obiążenia. Przecieżjeśli jest nam źle, nie możemy zamykac się na ludzi. Z resztą czy nie wtedy poznajemy prawdziwych przyjecół?

Dokładnie, nie jesteś zamknięta na pomoc, więc będzie Ci łatwiej. Jedno co moge Ci powiedzieć, to nigdy ni będziesz w stu procentach gotowa, ponieważ to nieznana sytuacja a przed czyms czego nie znamy zawsze jest obawa. Więc idź po prostu a ona minie...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez lilly » 4 cze 2010, o 00:40

w sumie racja.. chyba kiedys wkońcu będę musiała się przemóc jeśli chcę sobie pomóc..
lilly
 
Posty: 19
Dołączył(a): 3 cze 2010, o 21:59

Postprzez pszyklejony » 4 cze 2010, o 00:41

Kasiorku, nie ludziom dysfunkcyjnym. Nieraz dochodzi do tego, że mają takich za dziwaków.
Ostatnio edytowano 4 cze 2010, o 00:44 przez pszyklejony, łącznie edytowano 1 raz
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Księżycowa » 4 cze 2010, o 00:42

Wiem po sobie, że blokada jest, ale ja sobie pomyślałam tak: że przecież mnie nie zjedzą, że jeżeli tyle wytrzymałam, to telefon czy rozmowę, bu umówić się na wizytę też przezyję, bo przecież nie mam nic do stracenia. W takich przychodniach Panie są zwykle miłe i to bardzo ułatwia sprawę.

A oprócz mamy masz z kim pogadać?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez lilly » 4 cze 2010, o 00:45

no tak przecież nic nie tracę, a rozmową mogę nawet zyskać.
chyba nie mam.. z koleżankami nie chcę na takie tematy rozmawiać, zresztą nie wiem czy one by mnie zrozumiały, wsród znajomych chyba nie daję po sobie znać że jest coś nie tak chociaz w środku czuje co innego.
lilly
 
Posty: 19
Dołączył(a): 3 cze 2010, o 21:59

Postprzez pszyklejony » 4 cze 2010, o 00:47

Lilly, problem jest taki, że bedziesz musiała mówić. To co nam tutaj i jeszcze więcej.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Księżycowa » 4 cze 2010, o 00:51

---------- 00:48 04.06.2010 ----------

Ja wiem o tym, też kiedyś byłam bardziej rozlegulowana, ale nauczyła mnie terapia i jie jedna książka, że ludzie nie tylko są podli. Da się z nich wydobyć wiele dobrego, tylko trzeba się otworzyć na to a dysfunkcję można pokonać. Przecież mówiąc: jestem dysfunkcyjny i mam ograniczenia, to stoisz w miejscu. Trzeba podjąć wysiłek i tylko to, to bardzo wiele. Ale sama jestem przykładem ile takim wysiłkiem można zyskać. Wiesz jeszcze parę lat temu chciałam schować się w domu twierdząc, że jestm odludkiem, ale się przemogłam. I cholernie dużo mnie to kosztowało, zgadzam się są przeszkody, ale da się, bo trzeba tylko chcieć...

Przełamwaniem tych barier jest właśnie rozmowa, jeśli chce nas ktoś wysłuchać, to super, to nie jest złe. Jesteśmy ważni a nasze problemy nie są śmieciami, którymi zaśmiecamy innym głowę. Czasami wsparcie jest potrzebne, bo nie zawsze jesteśmy w stanie sami wszystko udxwignąć...

---------- 00:51 ----------

Lilly, problem jest taki, że bedziesz musiała mówić. To co nam tutaj i jeszcze więcej.


Ale nie pozostanie z tym sama. Po to jest psycholog, żeby jej to ułatwił...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 319 gości