sama niewiem co robić

Problemy z partnerami.

Postprzez cvbnm » 3 cze 2010, o 12:52

ja czytajac to mam wrazenie ze i ty i on dobrze sie zajmujecie domem, i uklada sie wam jakos jesli chodzi o sprawy materialne.
nie wiem czy problemem jest tu nie pomaganie ci w pracach domowych.
tobie brakuje i dobrego seksu, i czulosci, i po prostu nie czujesz sie jak kobieta.
i gdybys zadbala o siebie, zaczela po prostu czuc sie silniejsza, zadowolona z siebie, poprzez jakies pasjonujace cie zajecia, realizacje jakichs ambicji, pasji, to i on by spojrzal inczej na ciebie. a tak po prostu dla niego jestes taka kura domowa, niezadbana i niezadowolona, bez pasji i bez zadnego celu zyciowego.
on ma swoje hobby, lubi to, i ok.
na sile w nim nie wzbudzisz namietnosci. faceta trzeba pociagac soba, byc interesujaca. a zeby byc interesujaca po prostu trzeba dbac o swoje zainteresowania i je rozwijac tak mi sie wydaje.
cvbnm
 

Postprzez domi » 3 cze 2010, o 13:04

Świetnie to podsumowałaś masz racje w stu procentach.Ale jakie moge mieć pasje i hobby czy zainteresowania....niewiem.Niemam pomysłu;( Może mi jakiś podsuniesz?
domi
 
Posty: 26
Dołączył(a): 18 lut 2010, o 14:53

Postprzez cvbnm » 3 cze 2010, o 13:08

le jakie moge mieć pasje i hobby czy zainteresowania....niewiem.Niemam pomysłu;( Może mi jakiś podsuniesz?

o nie, kochana ...:D
to jest w twoim sercu, duszy... wsluchaj sie w siebie...

to twoje zycie, twoje zadanie....

pomysl o dziecinstwie. to czasem pomaga. przypomniec sobie KIM chcialam byc w dziecinstwie?

czlowiek dorosly zapomina o czym marzyl, przestaje marzyc.....
wiec to marzenie z dziecinstwa moze ci wskazac powrot do wnetrza siebie, do serca... i pragnien...
cvbnm
 

Postprzez domi » 3 cze 2010, o 13:35

---------- 13:31 03.06.2010 ----------

Hmy...kim chciałam być w dzieciństwie...Dzieciństwa niemiałam udanego.Ojciec alkocholik i damski bokser zdomu trzebabyło z matką uciekać.Matka zawsze powtażała że jestem "mungołem"starsza siostra bystra i chyba we wszystkim leprza....Kary cielesne....Marzyłam o tym że ja swoje dzieci będe traktować inaczej że dam im normalną rodzine i spokojny dom to było moim celem ale się nieudało....przykromi.Najbardziej jest mi ich żal bo są jedynymi z klasy czy z tej miejscowości które niemaja wrażen gdzie nigdzie niejeżdzą chyba że zemną do miasta po zakupy bąć od czasu do czasu do babci.Niemiałam marzenia kim bym chciała zostać.....Teraz myśle że gdybym się uczyła i poszła na studia to wybrałabym kierunek psychologiczny,troche mnie to fascynuje.Wiem napiszesz mi że wciąż moge to osiągnąć że uczyć można się całe życie.....Tak zgodze się z tym ale...

---------- 13:35 ----------

A może siłownia czy układanie puzli...No napewno nie szydełkowanie ani robienie na drutach ha ha ha A ty jakie masz hobby?Masz dzieci męża,jesteś szczęsliwa?
domi
 
Posty: 26
Dołączył(a): 18 lut 2010, o 14:53

Postprzez cvbnm » 3 cze 2010, o 13:43

[color=red][size=9]---------- 13:35 03.06.2010 ----------[/size][/color]

dzieci będe traktować inaczej że dam im normalną rodzine i spokojny dom to było moim celem ale się nieudało.

dlaczego nie udalo? masz spokojny dom chyba.

psychologie to mozna potraktowac jako praktykowanie dobrej relacji z dziecmi. uczyc sie samemu jak zyc w rownowadze, co powoduje ze sie zachowujemy wybuchowo, i pracowac abytego nie bylo.

glownie wiec interesuja cie relacje z ludzmi. z dziemi mozesz zbudowac relacje milosci. one cie kochaja, bezwarunkowo i potrzebuja tez milosci, bardzo duzo milosci.

nie od ojca, ale od ciebie. to mi przyszlo do glowy teraz.. moze bredze...


nie wierze w szczescie. :D
mam wiec spokoj
ale.. hm... uwazam ze dobrze jest sie spelniac. kto to osiaga, wyglada na szczesliwego.
moja sytuacja jest taka podobna jak u ciebie. dwoje dzieci, maz nie dajacy spelnienia. pracuje nad niezaleznoscia finansowa. jest to trudne zadanie, i psychicznie i merytorycznie.


moja pasja jest sztuka, oraz czytanie, ale w zasadzie to moge powiedziec ze najbardziej mnie pociaga rozwoj. o ile to ma sens. :D


silownia, ruch, moze taniec, a jakie masz mozliwosci byc cos takiego realizowac?

jak to jest na wsi?
Ostatnio edytowano 3 cze 2010, o 14:15 przez cvbnm, łącznie edytowano 1 raz
cvbnm
 

Postprzez domi » 3 cze 2010, o 13:59

Jak jest nawsi....Jak posiada się prawojazdy to fajnie.A tak wszedzie daleko.Jestem zalezna od pogody.Iwłaśnie dlatego niemamzbytnio dużo możliwości.Mieszkam niedaleko może jakieś 5 km od niedużego miasta w którym niema nic ciekawego ani zabardzo gdzies wyjśc główne ulice miasta to tylko dwie na których znajduje sie szpital przychodnia inne instytucje oraz sklepy tak zwane centrum miasta.A nawsi cicho spokojnie nic się niedzieje wszyscy wszystkimi sie interesuja noi świeże powietrze dużo wolnej przestrzeni na własnej posesji.
domi
 
Posty: 26
Dołączył(a): 18 lut 2010, o 14:53

Postprzez cvbnm » 3 cze 2010, o 14:07

to moze byc przyjemne, taki relaks w przyrodzie :D

jak by to mozna wykorzystac?

moze zaloz jakas agroturystyczna firme?
lubisz wies?
cvbnm
 

Postprzez domi » 3 cze 2010, o 14:13

---------- 14:08 03.06.2010 ----------

Chciałabym chodzic do siłowni są dwie w jednej niema instruktora i kożystać tylko mogą panie a ja nieznam się natym sprzecie i wogóle potrzebowałabym aby ktoś mnie w to wszystko wprowadzi.A w drugiej przychodzi właściwie sam element cygany ćpuny i niewiadomo kto jeszcze

---------- 14:13 ----------

Ja i firma trzeba mić jakieś pojęcie otym i własny wkład finansowy.Imyśle że to niejest dobry punkt na cos takiego to by musiałobybyć gdzieś bliżej jakiejś drogi ruchliwej gdzie ktoś w podrózy mógłby zjechać i wypocząc i przy okazji zobaczyć coś ciekawego lub pooddychać świeżym powietrzem leśnym a nie świńskimi odchodami
domi
 
Posty: 26
Dołączył(a): 18 lut 2010, o 14:53

Postprzez cvbnm » 3 cze 2010, o 14:14

ja tez nie wiem co sie na silowni robi, kompletnie nie mam takiego doswiadczenia. ale mysle ze mozna w youtube jakies instruktazowe filmiki poogladac. zakupic ksiazke... dowiedziec sie samemu.
cvbnm
 

Postprzez domi » 3 cze 2010, o 14:24

Lubie wieś ale czasami myśle że w mieście byłoby łatwiej.Tam jest wiekszy kontakt z ludzmi i bliżej wszędzie i coś sie dzieje.Musze kończyć bo trzeba dać i tak juz spuzniony obiad dziecią tak myśle moze gdzieś z nimi pojade bo sie tak ładnie wypogodziło tylko mam dylemat gdzieby tu z nimi pojechać.....
domi
 
Posty: 26
Dołączył(a): 18 lut 2010, o 14:53

Postprzez limonka » 4 cze 2010, o 03:55

cvbnm napisał(a):ja czytajac to mam wrazenie ze i ty i on dobrze sie zajmujecie domem, i uklada sie wam jakos jesli chodzi o sprawy materialne.
nie wiem czy problemem jest tu nie pomaganie ci w pracach domowych.
tobie brakuje i dobrego seksu, i czulosci, i po prostu nie czujesz sie jak kobieta.
i gdybys zadbala o siebie, zaczela po prostu czuc sie silniejsza, zadowolona z siebie, poprzez jakies pasjonujace cie zajecia, realizacje jakichs ambicji, pasji, to i on by spojrzal inczej na ciebie. a tak po prostu dla niego jestes taka kura domowa, niezadbana i niezadowolona, bez pasji i bez zadnego celu zyciowego.
on ma swoje hobby, lubi to, i ok.
na sile w nim nie wzbudzisz namietnosci. faceta trzeba pociagac soba, byc interesujaca. a zeby byc interesujaca po prostu trzeba dbac o swoje zainteresowania i je rozwijac tak mi sie wydaje.


taz sie z tym zgodze:( smutne to ze czesto "dobry" maz to taki ktory "nie pije i nie bije"...swietnie nie? szkoda mi ciebie..jestes madra zyciowa kobieta..myslisz logicznie..moim zdaniem jednym wyjsciem z tej sytuacji i szansa na jkaies zmiany byloby dla ciebie pojcie na studia!!!! to byloby twoje hobby, poznalabys ludzi a i otworzyloby to przed toba wiele drzwi..:)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez ewka » 4 cze 2010, o 09:09

domi napisał(a):potem zje obiad który mu przyniose do pokoju

Ja bym nie zaniosła. Dlaczego to robisz?

Próbuję się postawić w Twojej sytuacji i myślę, że próbowałabym przeorganizować dom i jego zwyczaje z wielkim naciskiem na "mój czas", "ja". Nie wiem, w jaki sposób, jakie masz możliwości, ile i jak możesz. Mam wrażenie, że jesteś zbyt potulna i zbyt grzeczna... a to niestety jest tak, że gdy zwieszamy głowę i "robimy swoje" - przestajemy być zauważane.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez limonka » 4 cze 2010, o 14:25

ewka napisał(a):
domi napisał(a):potem zje obiad który mu przyniose do pokoju

Ja bym nie zaniosła. Dlaczego to robisz?

Próbuję się postawić w Twojej sytuacji i myślę, że próbowałabym przeorganizować dom i jego zwyczaje z wielkim naciskiem na "mój czas", "ja". Nie wiem, w jaki sposób, jakie masz możliwości, ile i jak możesz. Mam wrażenie, że jesteś zbyt potulna i zbyt grzeczna... a to niestety jest tak, że gdy zwieszamy głowę i "robimy swoje" - przestajemy być zauważane.


DOKLADNIE!!! walcz o swoj czas..o swoje!!
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez domi » 7 cze 2010, o 15:49

---------- 15:43 07.06.2010 ----------

Witam.Troche długo się nieodzywałam ale to dlatego że miałam natłok zajęc domowych i niemiałam czasu. Hej Limonka.Nosze mu ten obiad ponieważ wydaje mi się że skoro on pracuje ciężko fizycznie a ja siedze w domu fakt że z czwurką dzieci ale jednak to nietosamo co w pracy to należy mu się.Apozatym to niesprawia mi jakiegoś wielkiego kłopotu tylko chciałabym też być za to doceniona albo chociaż szanowana.To wszystko.Walcze o swoje od 7 lat i coraz bardziej jestem tym zmęczona bo niesądziłam że wiąże się z dzieckiem i że ja mam go wychowywać.A z natury niejestem cicha mam donośny głos a kiedy jestem zdenerwowana bąć w furii to wręcz wrzeszcze,i to też jest poniekąd problem bo właśnie on tylko o to ma domnie pretensje i gdyby nie to moje wżeszczenie to stwierdził że "miałabym jak w raju". Myśle że cvbnm ma racje oboje dobrze zajmujemy się domem tylko mi brakuje dobrego sexu,miłości i czułości.Ztym najwiekszy mam problem.A pragnienie tego jest tak silne że nieumiem tego uczucia opisać....... Wiecie pojechaliśmy wszyscy do Torunia.Tak się cieszyłam że jesteśmy tam wszyscy razem i fajnie spędzamy czas,przynajmniej jak tak myśle bo dlaniego to strata pieniędzy......Przykro mi było to usłyszeć......no cóz.A teraz mam wyżuty sumienia że naraziłam nas na koszty bo straciliśmy w sumie 150 zł.Awylewać się nam niewylewa tym bardziej że remontujemy dom.Ale niemożna żyć samą pracą i remontami

---------- 15:49 ----------

Było w niedziele fajnie byliśmy w planetarium na seansie "makrokosmos"potem poszliśmy coś zjeśc i na lody.Było ajnie wruciliśmy do domu wszyscy zmęczeni.Ale......no właśnie ale......brakowało tego uczucia przytulenia pocałunku....wiecie oczym mówie.Tak tego mi brakuje....niewiem jak sobie z tym poradzić bo jemu tyle razy juz mówiłam........
domi
 
Posty: 26
Dołączył(a): 18 lut 2010, o 14:53

Postprzez ewka » 8 cze 2010, o 07:35

domi napisał(a):Nosze mu ten obiad ponieważ wydaje mi się że skoro on pracuje ciężko fizycznie a ja siedze w domu fakt że z czwurką dzieci ale jednak to nietosamo co w pracy to należy mu się.

Ja się tutaj z Tobą nie zgodzę, Domi. Nie zgodzę się, bo już tutaj widać, że sama siadasz w drugim rzędzie... jemu się należy, Tobie nie, bo Ty "siedzisz" z czwórką dzieci w domu. Skoro tak traktujesz siebie - tak też traktuje Cię on.

Ten obiad nie daje mi spokoju... nie zjadacie go razem? To zwykle najważniejszy posiłek w rodzinie, bo chwila, kiedy wszyscy siedzą w jednym miejscu, kiedy się rozmawia, kiedy rodzi się (lub utrzymuje) więź rodzinna. Ja go tak w każdym razie widzę.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 133 gości