Tak Ewo, masz rację i powiem Ci, że pomyślałam, że raczej powinnam szukać pracy wśród młodych osób, z którymi prędzej nawiążę kontakt. Tamte ,,panie" były ode mnie sporo starsze i myślę, że to też ma swoje znaczenie.
Niestety nie zawsze robienie wszystkiego, co do nas nalezy wystarcza, bo robiłam wszystko i zawsze znalazły coś, żeby się uczepić. Powalającym pomysłem było to, że jakiś kartonik był oparty o ścinę na stoisku, bo nie miałam go kiedy wynieść. Ech... słów brak, gdyby chociaż był bałagan...
Dziś dzwoniłam do trzech stacji, ale nigdzie nie były potrzebne kasjerki.
Wzięłam się w garść i zapytałam o pracę. Jeden kierownik był nawet tak miły, że podał mi namiary do innej stacji, do której niby potrzebowali, ale okazało się, że dzwoniłam tam już wcześniej
.
Jutro dzwonię dalej. Dzięki temu drobiazgowi przełamałam się już trochę i myślę, że będzie lepiej
. Pilnowac tylko muszę siebie i swojego nastawienia. Myślę, że staję się trochę inną osobą i także moje kontakty z ludźmi będą się zmieniać, bo nauczyłam się też wtedy trochę. Najważniejsze jest, żeby samego siebie dobrze traktować, bo ludzie to bardzo wyczuwają i wykorzystują i to w moim przypadku jest najważniejsze...
Chciałabym już mieć pracę, brakuje mi jej po prostu nie tylko ze względu na pieniądze...