Decyzja

Problemy z partnerami.

Postprzez Księżycowa » 29 maja 2010, o 17:34

---------- 16:20 29.05.2010 ----------

Miałam chłopaka, który był ochotniczym strażakiem a później kierowcą wojskowym, niektóre osoby pewnie jeszcze tą historię pamiętają. Powiem jedno, nigdy więcej kogoś takiego. Oni albo mają niską samoocenę i próbują sobie coś udowodnić, wstępując do wojska lub policji. Później pokazują jacy to oni są macho i Bóg wie co jeszcze a na samym końcu kobieta w najgorszym wypadku kończy z siniakiem. Nie wspomnę o przemocy psychicznej... Dziękuję - już nigdy więcej...

---------- 16:27 ----------

A i powiem, że mój chłopak ma znajomych policjantów i część po rozwodzie a a propo żołnierzy, to ten mój były raz była na jakimś wyjeździe i przyszedł do niego kapral i zapytał czy ich na dziewczynki zawiozą, bo się chłopakom zachciało. Część tych ,,chłopaków" była żonata i aż mnie ciarki przechodzą, az tak ślepo mu wierzyłam a co się stało na prawdę... brr.

Oczywiście nie można skreślać, nie każdy musi być taki sam, ale ja rzadko spotykam wyjątki...

---------- 17:34 ----------

Ojć przeczytałam dokładniej Twój temat Vija odnośnie jego zdania, że kobieta powinna siedzieć w domu. Mój mówił to samo, dokładnie to samo!!!!!

Wiej dziewczyno póki możesz! Rzadko się zdarza, że facet po rozwodzie nie ma winy. Wszystko daje do myślenia a to, że większość mundurowych ma takie opinie i są po rozwodach nie bierze się z niczego. Zdaje się, że ten Twój kandydat nie jest wyjątkiem... Wiej za nim zmarnuje Ciebie!

Teksty o za krótkich spódniczkach też znam. Za chwilę będzie Cię wpędzał w poczucie winy, kiedy i tak będzie ona lezała po jego stronie. Typowy, najtypowszy przykład toksycznego faceta. Uciekaj czym prędzej. Po co masz mieć siniaki i niską samoocenę za jakiś czas. To zaboli, wiem coś o tym...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez woman » 29 maja 2010, o 18:00

OMG!!!
Mundurowy, który omal nie wpędził mnie do grobu to wypisz wymaluj ten z Waszych opisów.
Kobieta powinna to tamto, siamto i owamto.
Kobieta nie może tak mówić, tak się malować, włosy musi mieć takie a takie....
On oczywiście może wszystko, bo jest facetem, zresztą mówił mi to patrząc prosto w oczy z rozbrajającym swoim pięknym bialuśkim uśmiechem.
Wszystkie te uwagi sprytnie były wplecione w cudowne, piękne chwile, jak z bajki.
Mundurowi są pociągający, wysportowani, prosta postawa, nienaganne maniery (przynajmniej ten mój), broń za pasem, wow, jaki macho...
Teraz się z tego śmieję, ale wówczas swiata nie widziałam.

Vija, wiej jak najprędzej! Wiem, łatwo nie jest ale z czasem będzie coraz gorzej.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez wera » 29 maja 2010, o 18:19

Ja również nie mam najlepszych doświadczeń jeżeli chodzi o mundurowych. Kiedyś w pracy poznałam takiego jednego policjanta. Najpierw był czuły i uroczy, potem mnie w sobie rozkochał i wykorzystał. Od życzliwej osoby dowiedziałam sie, że Pan dzielnicowy ma żonę i dwoje dzieci oraz kochankę i z nią córkę. Po za mną w tym samym czasie spotykał się jeszcze z kilkoma innymi kobietami.

Vija lepiej uważaj. Nie powinno się szufladkować ludzi, ale po tym co piszesz obawiam się, że możesz popaść w bagno toksycznego związku, z którego później ciężko będzie Ci wyjść. Ja wiem... serce nie sługa lecz czasami warto posłuchać głosu zdrowego rozsądku i nie lekceważyć swoich wątpliwości.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez 1KOR13 » 29 maja 2010, o 18:52

partnera jest najłatwiej sprawdzic w trudnych warunkach sam na sam

same słodkie chwile, kolacje, kino, wakacje to gra pozorów

wyjedżcie razem w góry na wyprawe tygodniową sam na sam

faceta poznaje się tez po tym jaki jest z kolegami a jaki z partnerką, jaki jest w stosunku do swojej mamy i ojca, jaki jest w stosunku do dzieci, jaki jest gdy ma stresy i problemy w pracy

miłośc musi byc rozumna, poniewaz małżeństwo to świadomy wybór a nie chwilowe zauroczenie

praca w policji jest stresująca, małopłatna i często kończy się to nałogami lub przemocą w rodzinie
1KOR13
 
Posty: 337
Dołączył(a): 18 lip 2009, o 22:57
Lokalizacja: z mazowsza

Postprzez Księżycowa » 29 maja 2010, o 19:00

No dokładnie ideał.
Mój były bardzo pomiatał matką, nie miał do niej szacunku kompletnie, traktował jak ,,coś" bardziej niż ,,kogoś".

Praca faktycznie stresująca. Nie bez powodu mówi się, że mundurowi nie mogą mieć kobiety na stałe...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez Vija » 30 maja 2010, o 16:31

jemu sie podoba ze ja jestem taka spokojna, ze przy mnie odpoczywa...jednoczesnie zabrania mi posiadania znajomych-kolegow; jest wsciekly gdy ktorys sie odezwie; najgorsze ze w jego obecnosc miekna mi kolana i zapominam o wszystkim...on mowi ze nigdy nie uderzylby kobiety
Vija
 
Posty: 97
Dołączył(a): 14 gru 2009, o 15:09

Postprzez Sansevieria » 30 maja 2010, o 17:03

Mówi. A poza tym żeby zadręczyć nie trzeba bić. Bardzo mi się ten pan z tgo co piszesz nie podoba.Zastanów się - jakie ma prawo wybierać Ci znajomych? Wściekać się że masz kolegów? Regulować długość Twojej spódnicy? Na zdrowy rozum - żadnego.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Vija » 30 maja 2010, o 17:35

najgorsze ze on jest taki meski...powiedzial ze zapewne nie pozowli bym sie szybko przy nim wypalila. a moze on szuka romamsu i daje sie wpuszczac w maliny?
Vija
 
Posty: 97
Dołączył(a): 14 gru 2009, o 15:09

Postprzez Viki » 30 maja 2010, o 18:40

Wiesz co, nie wydaje mi się, żeby to było dobre wogóle dla człowieka, z którym się jest w związku, że ogranicza Cię w takich niepozornych sprawach. Ten człowiek chce kontrolować całe Twoje życie począwszy od długości spódnicy...
Wiesz, dlaczego się rozwiódł? Powinnaś wiedzieć...
Czy my kobiety naprawdę zawsze musimy się poświęcać dla jakichś palantów tylko z powodu początkowego "mięknięcia" nóg?? Czy nie szkoda zycia na to?
Zakochanie kiedys minie i pomysl, co bedzie potem.
Zycze madrego wyboru i pozdrawiam serdecznie.
Viki
 
Posty: 41
Dołączył(a): 30 maja 2010, o 18:32

Postprzez wera » 30 maja 2010, o 18:48

Pan B też był bardzo męski i gdy przyjeżdżał do mnie do pracy w mundurze.
On próbuję Cię kontrolować już na samym początku a to o nim dobrze nie świadczy. Jakim prawem on czy ktokolwiek inny ma Ci wybierać znajomych?Po tym co piszesz to tego pana można zaliczyć do toksycznych ludzi.
Wiem, serce nie sługa i łatwo się mówi "daj sobie spokój". Mnie też tak mówiono, lecz najpierw wpadłam w bagno po same uszy a dopiero później zmądrzałam i posłuchałam; długo lizałam rany toksycznego związku.
Szkoda życia i zdrowia na taką męczarnie. W związku oboje partnerów powinno być szczęśliwych, a już na pewno żadne z nich nie powinno w żaden sposób ograniczać drugiej osoby.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez ophrys » 30 maja 2010, o 19:48

Vija, z tego co widzę pchasz się w ten związek z zamkniętymi oczami, a argumenty dziewczyn raczej pomiijasz, starając się wykazać, że Twój partner jest taki świetny.
To dlaczego jednocześnie masz wątpliwości? Dlaczego jest tyle rzeczy, które Ci się nie podobają, budzą wątpliwości?

Myślę, ze Twoja intuicja ma się całkiem dobrze i próbuje zignorować ten pęd do posiadania faceta (cóż, tak to odbieram...).

Nie bez kozery piszemy Ci, że to toksyczny związek. To nie jest jedna wypowiedź jednej osoby, to są różne dziewczyny, z różnymi doświadczeniami...

Zajrzałaś do linka, którego Ci podałam?

Naprawdę warto - tam możesz zobaczyć jak najprawdopodobniej będzie wyglądało Twoje życie z toksycznym partnerem po paru latach.

Ja Ci mówię ze swojego doświadczenia - nie warto ładować się w toksyczną relację.
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Postprzez limonka » 30 maja 2010, o 20:08

vija albo jestes pijana albo wogole nie czytasz co ci tu pusza..my o gruszce a ty ze on cudowny i mikkna ci kolana :roll: :shock:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Księżycowa » 31 maja 2010, o 02:23

.powiedzial ze zapewne nie pozowli bym sie szybko przy nim wypalila.


No szybko to nie, bo ten proces trwa powoli. Znaczy się minie więcej czasu za nim go odczujesz... Dlatego powiedział, że szybko to nie, ale zapewniam Cię, że w końcu na pewno...

Powiem Ci wejść w to jest bardzo łatwo, uświadomienie sobie tego jest szokiem (o dziwo), ale wychodzenie z tego po rozstaniu, to czysty detox. Nie wiesz co masz ze sobą zrobić, snujesz się od kanapy do fotela, mając nadzieję, że zadzwoni, bo przecież kocha... Zapomnij o nim już teraz, póki nie uderzył Cię telefonem w głowę, póki nie nabił siniaków (a przypadki są gorsze), póki nie doprowadził Cię do staniu chęci rezygnacji z zycia, nie szarpał, nie rzucał Tobą, Wymieniać dalej?
Nie wiarygodne? Ale niestety prawdziwe. Jasne, będzie męski i fantastyczny, po to byś Ty wpadała w to, co wpadasz i myślała jak myslisz.

Mój były na początku nie dawał takich sygnałów, więc boję się pomyśleć jaki może być Twój, jeżeli już na wstępie zabrania znajomości, spódniczek... Ja miałam to po ponad pół roku... może mniej.

W końcu nazwie Cię dziwką, bo kolega do Ciebie napisze zyczenia urodzinowe, sam nie da ci nawet łodyżki od kwiatka. Będzie Ci zarzucał romanse. Jak bedziesz u niego nocować, to możesz wylądować za drzwiami w piżamie. A na końcu wpędzi Cię w poczucie winy, bo to wszystko bedzie Twoja wina...

Coś jeszcze w tym temacie?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez ophrys » 31 maja 2010, o 08:12

Mój były nigdy na mnie ręki nie podniósł.
Ale psychiczne i emocjonalne rany i siniaki będą się goić jeszcze długo.

Też byłam wyzywana od dziwek. A, bo uśmiechnęłam się do kogoś, a bo w pracy telefonu od razu nie odebrałam (i jak w ogóle mogłam po firmie poruszać się BEZ telefonu!).

Temat spódniczek też wypłynął, tylko w nim jakoś nie dałam się zmanipulować....

Vija, powiedz nam szczerze - czy zależało Ci abyśmy potwierdziły, że Twój mężczyzna jest świetny, a te "drobne" sygnały to takie nic nie znaczące drobiazgi?

Kasiorek ma rację - u mnie też pierwsze widoczne sygnały przemocy miały miejsce gdzieś tak po pół roku.

Boję się myśleć co będzie z Tobą jeśli takie sytuacje mają miejsce już teraz.
U mnie do tego co dzieje się u Ciebie teraz doszło po około 1,5 roku.
I jak głupia szukałam tych dobrych cech mężczyzny. Zresztą... nadal je w nim widzę, tylko już wiem, że wspólne życie wykończyłoby mnie do reszty.

Może Ty też musisz przejść przez swoje piekło żeby zrozumieć?
Tylko szkoda Cię dziewczyno, szkoda.
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Postprzez Vija » 31 maja 2010, o 15:49

dzieki za rade i ostrzezenia dziewczyny. Nie wiem co robic. Zbajerowal mnie. Ciagle o nim mysle i tesknie, lgne do niego...z natury jestem ulegla, spokojna, przeciwienstwa sie przyciagaja.
Vija
 
Posty: 97
Dołączył(a): 14 gru 2009, o 15:09

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: agakiyiqwabe i 101 gości

cron