ciągle to samo

Problemy z partnerami.

Postprzez miguel » 29 maja 2010, o 21:02

cvbnm napisał(a):ja nie wiem czy jestes uczuciowy. jalowosc widze w opisie tego co czujesz do kobiet.to twoj opis. bylo opisac uczuciowo :)

co wiec powoduje ze pragniesz zblizyc sie do obcych kobiet?

nie pytam CZY tego pragniesz. ale CO to powoduje?


Nie sądzisz że to dość naturalne? Co powoduje? Najzwyczajniejsza w świecie potrzeba takich kontaktów. A w dalszej konsekwencji potrzeba bliskości.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez cvbnm » 29 maja 2010, o 21:25

potrzeba takich kontaktów.

????
a nie normalne zaciekawienie kims, zauwazenie w nim czegos niezyklego, pieknego, tkliwego, ... nie zadzierzgniecie jakiejs iskry, ale potrzeba "takich" kontaktow.
wlasnie nie wiem jakich za bardzo
czemu wlasnie takich?
w czym one sa takie niezwykle?
co sie w nich dzieje?

dlaczego sie ze mna umowiles? "bo mam potrzebe takich kontaktow"

super gosciu, uczuciowy taki, chyba sie z nim przespie...

a co czules podczas rozmowy ze mna?
cvbnm
 

Postprzez miguel » 29 maja 2010, o 21:29

cvbnm napisał(a):potrzeba takich kontaktów.

????
a nie normalne zaciekawienie kims, zauwazenie w nim czegos niezyklego, pieknego, tkliwego, ... nie zadzierzgniecie jakiejs iskry, ale potrzeba "takich" kontaktow.
wlasnie nie wiem jakich za bardzo
czemu wlasnie takich?
w czym one sa takie niezwykle?
co sie w nich dzieje?

dlaczego sie ze mna umowiles? "bo mam potrzebe takich kontaktow"

super gosciu, uczuciowy taki, chyba sie z nim przespie...

a co czules podczas rozmowy ze mna?

O w mordę.......to się nazywa masakryczna nadinterpretacja.

Chyba oczywiste jest że umawiam się (to znaczy umawiałbym się gdyby byli chętni) bo jakaś osoba mi się podoba, bo chciałbym ją bliżej poznać.......przecież to jest do jasne jak słońce.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez cvbnm » 29 maja 2010, o 22:02

oczywiste jest że umawiam się (to znaczy umawiałbym się gdyby byli chętni) bo jakaś osoba mi się podoba, bo chciałbym ją bliżej poznać.......przecież to jest do jasne jak słońce.

no nie dla mnie jasne, skoro nie masz takich umiejetnosci aby sie umowic i kogos poznac, to skad wlasciwie wiesz ze tego chcesz?
cvbnm
 

Postprzez miguel » 29 maja 2010, o 22:05

cvbnm napisał(a):no nie dla mnie jasne, skoro nie masz takich umiejetnosci aby sie umowic i kogos poznac, to skad wlasciwie wiesz ze tego chcesz?


A skąd wiesz że jesteś głodna jeśli w okolicy pokarmu nie ma i co gorsza nie wiesz jak go zdobyć?
Bezsensowne pytanie. Wyobraź sobie że wiem, że tego mi brakuje w życiu. Inaczej by tego wątku nie było.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez cvbnm » 29 maja 2010, o 22:12

ja niczego nie wiem
pytam tylko czy ty jestes pewien, a jesli tak to skad wiesz i jak to przebiega

moze glod jest na co innego? sadze ze masz potrzebe, ale czy akurat tego chcesz, zeby kogos poznac? jesli tak, to jak sie starasz? czemu ci to nie wychodzi? czy faktycznie jestes niezdolny do bliskiej relacji? moze nie jestes? moze powinienes zajac sie botanika i przestac sie ludzic ze bedziesz kiedys z kobieta?

ja tylko spekuluje. to takie rozwazania luzne...

a nie wiedza zadna....
cvbnm
 

Postprzez miguel » 29 maja 2010, o 22:16

cvbnm napisał(a):ja niczego nie wiem
pytam tylko czy ty jestes pewien, a jesli tak to skad wiesz i jak to przebiega

moze glod jest na co innego? sadze ze masz potrzebe, ale czy akurat tego chcesz, zeby kogos poznac? jesli tak, to jak sie starasz? czemu ci to nie wychodzi? czy faktycznie jestes niezdolny do bliskiej relacji? moze nie jestes? moze powinienes zajac sie botanika i przestac sie ludzic ze bedziesz kiedys z kobieta?

ja tylko spekuluje. to takie rozwazania luzne...

a nie wiedza zadna....


Tak być może nigdy nie będę bo nigdy się nie nauczyłem jak sobie z tym radzić. Wiem tylko że bardzo bym chciał. Tylko to jest pewne. I wiem że jest mi czasem źle bo tego w moim życiu nie ma.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez cvbnm » 29 maja 2010, o 22:24

Wiem tylko że bardzo bym chciał.
cos ci wiec przeszkadza. mysle ze zla samoocena. za duza wage przykladasz do tego. stad wnioskuje, i to nie tylko ja przeciez, bo i inni na tym watku tak samo sie wypowiadaja, zebys zrewidowal samoocene. na ile jestes obiektywny twierdzac ze z ciebie paskuda i bez osobowosci. a jesli tak jest, to jak mozna to zlagodzic i podac w formie przystepnej. przeciez paskudni faceci maja kobiety, a facetow bez osobowosci jest na prawde miliardy. widac im to nie przeszkadza.
zastanow sie czemu siebie tak okrutnie oceniasz i jak mozesz stac sie dla siebie lagodniejszy, bardziej wyrozumialy.

tyle ode mnie
powodzenia:)
osobiscie watpie ze jestes taki bez osobowosci. no ale nie wiem. ;)
cvbnm
 

Postprzez miguel » 29 maja 2010, o 22:28

cvbnm napisał(a):Wiem tylko że bardzo bym chciał.
cos ci wiec przeszkadza. mysle ze zla samoocena. za duza wage przykladasz do tego. stad wnioskuje, i to nie tylko ja przeciez, bo i inni na tym watku tak samo sie wypowiadaja, zebys zrewidowal samoocene. na ile jestes obiektywny twierdzac ze z ciebie paskuda i bez osobowosci. a jesli tak jest, to jak mozna to zlagodzic i podac w formie przystepnej.


Widzisz.......problem polega na tym że takie zrewidowanie samooceny (pomijam już fakt czy to możliwe) nie sprawi że nagle w moim otoczeniu zaroi się od kobiet, a ja nabiorę w magiczny sposób umiejętności radzenia sobie z nimi. To są jednak dwie zupełnie różne sprawy.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez cvbnm » 29 maja 2010, o 22:33

nagle w moim otoczeniu zaroi się od kobiet, a ja nabiorę w magiczny sposób umiejętności radzenia sobie z nimi.

cudow nie ma

bedziesz musial mozolnie budowac jakas relacje, isc i cwiczyc na sklepowej odwage, a i tak nikt nie gwarantuje ci sukcesu.

skoro jednak chcesz bardzo przezyc bliskosc, to zaczniesz dzialac.

nastaw sie na ciezka prace, opracuj metody, i zacznij po prostu sie dyscyplinowac.
miej strategie.

wrozka nie przyleci i nie zrobi z ciebie amanta.
cvbnm
 

Postprzez biscuit » 29 maja 2010, o 22:35

cvbnm napisał(a): osobiscie watpie ze jestes taki bez osobowosci. no ale nie wiem. ;)


a mnie miguel, po lekturze tego wątku, coraz bardziej przekonuje
że jego ocena samego siebie jest adekwatna do rzeczywistości :twisted:

co poczułeś miguel, po przeczytaniu tego, co napisałam powyżej?
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez miguel » 29 maja 2010, o 22:38

---------- 22:37 29.05.2010 ----------

cvbnm napisał(a):nastaw sie na ciezka prace, opracuj metody, i zacznij po prostu sie dyscyplinowac.
miej strategie.
.


Czy to aby nie jest jeden z kluczowych problemów? Ja nie potrafię, nie wiem jak, nie mam zielonego pojęcia co zrobić. I obawiam się że sam sobie w tym nie dam rady......a nikt mi przecież nie pomoże. Dosyć przygnębiająco to wygląda:(

---------- 22:38 ----------

biscuit napisał(a):a mnie miguel, po lekturze tego wątku, coraz bardziej przekonuje
że jego ocena samego siebie jest adekwatna do rzeczywistości :twisted:
co poczułeś miguel, po przeczytaniu tego, co napisałam powyżej?


Nic, bo ja o tym wiem. Co miałem poczuć skoro to jest zgodne zarówno z moim obrazem własnej osoby jak i obiektywną rzeczywistością?
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez cvbnm » 29 maja 2010, o 22:54

Ja nie potrafię, nie wiem jak, nie mam zielonego pojęcia co zrobić. I obawiam się że sam sobie w tym nie dam rady......a nikt mi przecież nie pomoże.

okresl cele, zacznij szukac metod, bedziesz skoncentrowany na tym by dzialac a nie by szukac argumentow jaki jestes biedulek.

Radość nie ma argumentów, smutek ma ich mnóstwo. Skutkiem tego właśnie jest tak okropny i tak trudno nam się z niego wyleczyć. cioran

ja tez jako nastolatka powodzenia nie mialam, i tez jako stara sie uczylam podrywu. jest to do nauczenia i do zrobienia. ale trzeba sie tym zajac i szukac drog.
pomocne sa dzis kursy, terapie, a nawet grupa wsparcia. sa dla facetow specjalne kursy uwodzenia, z cwiczeniami praktycznymi. jak sie nie ma wewnetrznych atutow, trzeba poszukac sposobem.
cvbnm
 

Postprzez biscuit » 29 maja 2010, o 22:57

hmmm

myślę sobie, że są środowiska silnie sfeminizowane
łaknące facetów po prostu
bez względu na ich atrakcyjność
tylko dlatego, że pojawienie się w nich faceta jest rzadkie

może poszukaj takich środowisk
i tam próbuj swojego brylowania
doskonalenia techniki uwodzenia kobiet
gdy będziesz sam jeden wśród 20 kobiet
co byś nie robił
i tak będziesz obiektem zainteresowania

może studia podyplomowe na wydziale pedagogicznym?
może jakaś grupa wsparcia dla samotnych matek?

wiele kobiet lubi tańczyć
ale nie mają partnerów
więc szukają partnerów do tańca, są ogłoszenia w miejscach, gdzie są kursy
jest pełno ogłoszeń od kobiet, faceci są wręcz rozchwytywani

może ktoś jeszcze dorzuci jakieś takie sfeminizowane miejsca...
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez miguel » 29 maja 2010, o 23:07

biscuit napisał(a):hmmm

myślę sobie, że są środowiska silnie sfeminizowane
łaknące facetów po prostu
bez względu na ich atrakcyjność

To akurat nieprawda. Żadna rozsądna kobieta nie zwiąże się z pierwszym lepszym facetem tylko dlatego że innego nie ma na oku.

biscuit napisał(a):wiele kobiet lubi tańczyć
ale nie mają partnerów
więc szukają partnerów do tańca, są ogłoszenia w miejscach, gdzie są kursy
jest pełno ogłoszeń od kobiet, faceci są wręcz rozchwytywani

Jeszcze gorzej. Łaziłem sobie na kurs tańca (przez cztery miesiące) i albo tańczyłem z paniami w wieku mojej mamusi albo podpierałem ściany bo nie było wolnych kobiet. Co ciekawe też mi ktoś wcześniej mówił że będzie nadmiar pań. A się okazało że ich nie ma. Albo są kompletnie niepoważne (bo też miałem taki przypadek "nieszczęśliwych" lasek które nie miały z kim tańczyć a potem w ogóle nie przychodziły na zajęcia)
Może mam pecha, ale do niektórych rozwiązań się trochę zniechęciłem. A nie będę ukrywał że chciałbym nauczyć się tańczyć.....tylko że po takich przygodach (nawet nie chce mi się wszystkich wymieniać) mam nieco sceptyczne nastawienie
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 118 gości