ciągle to samo

Problemy z partnerami.

Postprzez biscuit » 29 maja 2010, o 15:53

cvbnm napisał(a):
nie mam zadnych porad niestety


dobrze gada cvbnm, dac jej wódki :D

porady to są w tej książce z Empiku, taka czarna okładka, dwie książeczki w dwupaku

albo też inne książki są

generalnie polega to na zauważeniu i specyficznym, wysublimowanym adorowaniu
w tych książkach owa "uważność" jest rozpisana na konkrety, na zachowania, teksty, reakcje itp.

no ja polecam Ci miguel, żebyś se choć przejrzał
tytułu nie pamiętam
ale pamiętam, że w tych poradach był sens, choć szczegółów nie pamiętam
że pomyślałam, że to mogą być skuteczne rady
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez miguel » 29 maja 2010, o 16:02

---------- 15:58 29.05.2010 ----------

cvbnm napisał(a):kobiety w naturalny sposob lgna do mezczyzn. nie trzeba im nic specjalnego pokazywac. to geny powoduja. dobre geny sie wyczuwa i sie lgnie.

Dokłądnie. Ale nie każdy ma dobre geny.

cvbnm napisał(a):kazdy facet ma tez w genach program popisywania sie przed kobietami.
nie ma w tym specjalnego daru, to zwykly program na reprodukcje.

Nie zauważyłem. Jeśli facet nie jest zbyt atrakcyjny to popisywanie się....dość żałośnie wygląda.:)

cvbnm napisał(a):kobiet jest zdaje sie wiecej niz facetow, wiec nie wiem na czym opierasz poglad ze maja w czym wybierac.

Obserwacje. Osobiste doświadczenia. Przygody na portalach radnkowych:)

cvbnm napisał(a):nie dla kazdej starczy, wiec jak juz atrakcyjni sa zajeci, spogladaja na tych mniej atrakcyjnych. z kobietami tez jest podobnie, ze tych atrakcyjnych jest jakas tam ilosc. reszta jest przecietna lub nawet paskudna. mimo to ludzie sie zakochuja w sobie, bo tak to dziala, zakochani slepna na oczywistosci, i widza cos czego nie widac. nie wiedza tez czemu sie zakochali, wiec nie ma zadnego znaczenia co uwazaja badz nie za atrakcyjne.

Owszem nie starczy dla każdej. Więc będzie sama, bo lepiej być samym niż wiązać się z kimś beznadziejnym. Poza tym.....zajętość jest niestety względna. I na każdą, nawet bardzo przeciętną, kobietę przypada tłumek adoratorów. W tym zawsze są jacyś bardzo atrakcyjni (i niekoniecznie wolni)
Nieciekawi odpadają. Proste prawa przyrody.

cvbnm napisał(a):sa jednak pewne rzeczy bardzo podstawowe, ktorych kobiety lakna. to jest uwaga, (byc zauwazona), byc adorowana, byc akceptowana, ...
wymaga to troche zabiegow, a nie cudownych wlasciwosci.

Bycie adorowaną przez mało atrakcyjnego faceta? Niektóre kobiety lubią taką zabawę czyimiś uczuciami. Bo raczej nie traktują ich starań poważnie.

---------- 16:02 ----------

biscuit napisał(a):
porady to są w tej książce z Empiku, taka czarna okładka, dwie książeczki w dwupaku

albo też inne książki są

generalnie polega to na zauważeniu i specyficznym, wysublimowanym adorowaniu
w tych książkach owa "uważność" jest rozpisana na konkrety, na zachowania, teksty, reakcje itp.


Możliwe że to jedna z tych które czytałem. Bestseler podobno:) Ale prawda jest tak, że trzeba najpierw wyglądać w miarę atrakcyjnie. Bo inaczej nic z tego nie będzie. Trzeba mieć ciekawą osobowość, dobrą gadkę, odwagę, pewność siebie...............to nie są rzeczy których można się z książki nauczyć. Albo ktoś to ma albo nie. Nauczyć się można schematów, sztuczek itp itd Ale bez tego co wyżej napisałem, takie zabiegi będą nieskuteczne a co gorsza mogą odnieść efekt odwrotny do zamierzonego.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez biscuit » 29 maja 2010, o 16:20

wiesz co miguel

ja mam hipoteze, co też kobiety może w Tobie naprawdę odstręczać
nie myśl, że chcę ci dokuczyć, ale chcę ci dać jakąś myśl

być może jest to Twoje malkontenctwo

na każdy wpis w wątku znajdujesz przeciwstawne wytłumaczenie

jestem kobietą i dialog z Tobą wydaje mi się męczący
notoryczne odpieranie
to sprawia, że przestaje mieć ochotę na kontakt z Tobą

może jakaś otwartość by tu pomogła
uznanie, że możesz się mylić
że co prawda przeczytałeś książkę
ale nie stosujesz tych rad z lekkością, spontanicznością
która przyjdzie, gdy wejdzie Ci to w krew, stanie się nawykowe
czyli że przewalisz podryw 10 panien, przez sztywność
ale że z 11 będziesz już tak przekonany o chybionym efekcie
że uzyskasz pewien dystans
i wtedy bingo, wyjdzie Ci podryw

z tego co piszesz, mnie najdzwyczajnie odpychające w Tobie
wydaje się owo malkontenctwo
które moim zdaniem uprawiasz tu na wątku
więc być może także i w życiu
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez miguel » 29 maja 2010, o 16:34

biscuit napisał(a):wiesz co miguel
ja mam hipoteze, co też kobiety może w Tobie naprawdę odstręczać
nie myśl, że chcę ci dokuczyć, ale chcę ci dać jakąś myśl

być może jest to Twoje malkontenctwo

na każdy wpis w wątku znajdujesz przeciwstawne wytłumaczenie

jestem kobietą i dialog z Tobą wydaje mi się męczący
notoryczne odpieranie
to sprawia, że przestaje mieć ochotę na kontakt z Tobą

Internet jest jedynym miejscem gdzie pozwalam sobie na jakieś marudzenie i ogólnie piszę o takich rzeczach. Nigdy nikomu czegoś takiego nie powiedziałem, nikt poza mną nie wie o takich problemach.

Jestem niestety dość nieśmiałym osobnikiem, raczej małomównym i skrytym, a kobiety lubią pewnych siebie, wygadanych mężczyzn. Niestety poczuciem humoru nie jestem w stanie zrekompensować wspomnianych braków.

biscuit napisał(a):wiesz co miguel
może jakaś otwartość by tu pomogła
uznanie, że możesz się mylić
że co prawda przeczytałeś książkę
ale nie stosujesz tych rad z lekkością, spontanicznością

Ale czy Ty nie potrafisz pojąć że nie potrafię, że nie mam takiej otwartej spontanicznej osobowości?

biscuit napisał(a):która przyjdzie, gdy wejdzie Ci to w krew, stanie się nawykowe
czyli że przewalisz podryw 10 panien, przez sztywność
ale że z 11 będziesz już tak przekonany o chybionym efekcie
że uzyskasz pewien dystans
i wtedy bingo, wyjdzie Ci podryw

To niestety nie przejdzie. Zauważyłem, że jeśli jakieś sytuacje wzbudzają mnie lęk, to ich powtarzanie niczego nie zmienia. Taką mam dziwaczną właściwość. Możliwe że na tym moi wybitni terapeuci się wykładali, bo każdemu się wydawało że powtarzalność obniża lęk i sprawia że z czasem jest łatwiej i lepiej.
Poza tym.....powiem tak.....nie mam w sobie tyle odwagi żeby zaczepić obcą kobietę w miejscu publicznym. Najwyżej mogę zapytać o godzinę, albo drogę........ale to akurat nie jest zbyt efektywne:) Poza tym i tak sprawia mi to problem i nawet przy tak błahej sytuacji wypadam drętwo - a bawiłem się kiedyś takim popularnym treningiem w celu zwiększania pewności siebie, i właśnie za każdym razem było tak samo trudno i drętwo.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez cvbnm » 29 maja 2010, o 16:36

Trzeba mieć ciekawą osobowość, dobrą gadkę, odwagę, pewność siebie...............to nie są rzeczy których można się z książki nauczyć. Albo ktoś to ma albo nie.

wg mnie nie jest to problem z kobietami w takim razie, ale z toba. nie dosc ze nie masz tych rzeczy to jeszcze wcale nie wierzysz ze je mozesz miec. to co, kobieta na zlosc ma ci zrobic i je w tobie zobaczyc? :D
pewnosc siebie i wiare w siebie mozna miec. jest to zalezne od ciebie.
aby miec pewnosc siebie, nalezy wyodrebnic w sobie zestaw korzystnych cech. obiektywnie, nie zyczeniowo. a moze chcesz zebysmy nagle wynalazly na podstawie tego co piszesz ze "a ja widze w tobie np poczucie humoru, albo komizm (bo no mnei rozsmieszasz).. cos tam, bo napisales ...(...)" i cie olsni ze faktycznie.
ale przyjme twoja hipoteze, ze nie ma w tobi zadnych wogole atrakcyjnych cech. w takim razie przemysl jak osoba calkowicie pozbawiona atrakcyjnosci moze zwrocic na siebie uwage. moze po prostu grac "zwyklego chlopaka", (a ja jestem łoś, po prostu łoś), ktory jest leniwy, i lubi siebie najzwyklejszego, bez polotu i wogole. taki fajny po prostu "burek". czy lubisz siebie takiego jakim jestes?

napisales cyt: Więc będzie sama, bo lepiej być samym niż wiązać się z kimś beznadziejnym. Poza tym.....zajętość jest niestety względna. I na każdą, nawet bardzo przeciętną, kobietę przypada tłumek adoratorów. W tym zawsze są jacyś bardzo atrakcyjni (i niekoniecznie wolni)
Nieciekawi odpadają. Proste prawa przyrody.


to dobrze by bylo, gdyby kazda kobieta sie wiazala z nie beznadziejnymi. jednak groza dramatu samotnosci jest znacznie wieksza i jak to woody allen mowi "Miłość jest odpowiedzią, ale kiedy czekasz na odpowiedż, seks zadaje całkiem interesujące pytania. "
Ostatnio edytowano 29 maja 2010, o 16:57 przez cvbnm, łącznie edytowano 1 raz
cvbnm
 

Postprzez biscuit » 29 maja 2010, o 16:49

miguel,

to może w takim razie poszukaj jakiejś niewidomej kobiety?

przynajmniej połowa problemów z atrakcyjnościa fizyczną odejdzie

zostaną tylko te osobowościowe

więc szanse podrywu zwiększą się o 50% ?
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez miguel » 29 maja 2010, o 16:52

biscuit napisał(a):miguel,

to może w takim razie poszukaj jakiejś niewidomej kobiety?

przynajmniej połowa problemów z atrakcyjnościa fizyczną odejdzie

zostaną tylko te osobowościowe

więc szanse podrywu zwiększą się o 50% ?


Heh ten tekst mogłaś już sobie darować.

Ostatnio czytałem jakiś artykuł na temat badań dotyczących osób samotnych i wychodziły rzeczy dość oczywiste (dla mnie) jak np. to, że jeśli ktoś w wieku nastoletnim nie umawiał się na randki itp to później jako dorosły ma dużo mniejsze szanse na związek.
Ostatnio edytowano 29 maja 2010, o 16:54 przez miguel, łącznie edytowano 1 raz
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez biscuit » 29 maja 2010, o 16:53

poza tym miguel,

ja nie piszę dużo na psychotekście

a jednak udało Ci sie mnie ściągnąć do Twojego wątku

i zabieram głos

z tego wniosek, że jest przynajmniej 1 obca kobieta
którą udało Ci się wciągnąć w rozmowę
mimo iż uważa ona, że Twoje malkontenctwo jest odpychające

jakoś to zrobiłeś
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez miguel » 29 maja 2010, o 16:56

biscuit napisał(a):poza tym miguel,

ja nie piszę dużo na psychotekście

a jednak udało Ci sie mnie ściągnąć do Twojego wątku

i zabieram głos

z tego wniosek, że jest przynajmniej 1 obca kobieta
którą udało Ci się wciągnąć w rozmowę
mimo iż uważa ona, że Twoje malkontenctwo jest odpychające

jakoś to zrobiłeś


Może dlatego że mnie nie widzisz?:) Poza tym trochę łatwiej wychodzi mi rozmowa w wirtualnym świecie niż rzeczywistym.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez biscuit » 29 maja 2010, o 17:06

a może ja się ośmieliłam do gadki z Tobą

właśnie dlatego, że ujawniłeś, że jesteś brzydki i nie masz osobowości

pomyślalam sobie, uffff

ktoś dla mnie odpowiedni do rozmowy

brzydki i bez osobowości, taki dokładnie jak ja

i poczułam się swobodnie

może mnie przerażają atrakcyjni faceci z osobowością
bo czuję sie przy nich jak śmieć, jak szara mysz, zaczynam się jąkąć,
tracę lotność, umiejętność ripostowania itp.

może przy brzydkich facetach bez osobowości czuję się bezpiecznie i komfortowo ze sobą?
bo czuję, że to mój target, moje naturalne środowisko?
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez miguel » 29 maja 2010, o 17:15

biscuit napisał(a):
może mnie przerażają atrakcyjni faceci z osobowością
bo czuję sie przy nich jak śmieć, jak szara mysz, zaczynam się jąkąć,
tracę lotność, umiejętność ripostowania itp.

może przy brzydkich facetach bez osobowości czuję się bezpiecznie i komfortowo ze sobą?
bo czuję, że to mój target, moje naturalne środowisko?


Do gadki może być brzydki. Ale do czegoś więcej, przyznasz to chyba, będzie Ci potrzebna bardziej atrakcyjna osoba:)
Poza tym....mam takie wrażenie, że kobieta przekonana o własnej nieatrakcyjności, raczej nie będzie szukała towarzystwa nieciekawych mężczyzn. Choćby dlatego, że to będzie ją jeszcze bardziej dołowało - "Ahh jaka ja jestem beznadziejna, że tylko tacy beznadziejni faceci chcą się ze mną umówić" Czy aby nie będzie szukać towarzystwa tych panów z wyższej półki , i czy nie oszaleje z radości jeśli taki gość się koło niej zakręci?;)
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez biscuit » 29 maja 2010, o 17:22

miguel napisał(a): Ale do czegoś więcej, przyznasz to chyba, będzie Ci potrzebna bardziej atrakcyjna osoba:)


eeee, zawsze można zgasić światło

i przykryć sie kołdrą
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez cvbnm » 29 maja 2010, o 17:23

do czegoś więcej, przyznasz to chyba, będzie Ci potrzebna bardziej atrakcyjna osoba:)

ha ha, twardziel z ciebie! :D
nie dasz sie , zawsze zostaniesz sam!

wg mnie myslisz sie tu akurat, bo do seksu (to masz na mysli?) niekiedy lepiej jest wybrac osobnika niesmialego, i mniej obdarzonego, jesli sie samemu nie czuje jak barbie. w seksie nie jesttak latwo obnazyc swoja intymnosc przed jakims 'z wyzszej polki", mozna sie czuc jak na ezgaminie maturalnym, i nie osiagac zadowolenia.
cvbnm
 

Postprzez miguel » 29 maja 2010, o 17:24

biscuit napisał(a):
miguel napisał(a): Ale do czegoś więcej, przyznasz to chyba, będzie Ci potrzebna bardziej atrakcyjna osoba:)


eeee, zawsze można zgasić światło

i przykryć sie kołdrą

Ludzie to jednak wzrokowcy. Jak się zgasi światło i przykryje kołdrą to całe przedsięwzięcie traci przynajmniej 50% uroku;)
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez biscuit » 29 maja 2010, o 17:28

miguel napisał(a): Ludzie to jednak wzrokowcy.


ludzie to może i tak

ale czy kobiety też?
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 208 gości

cron