przez Bianka » 17 maja 2010, o 17:24
Wróciliśmy z małżem na nie dokończone kiedyś studia:) tak więc robimy nowe przedmioty których kiedyś nie było w programie, najgorsze że teraz zaczynają się powoli zaliczenia i egzaminy a ja nie wiadomo do kiedy będę czynna:/więc obrona napewno na jesieni...
Coraz mi gorzej, puchnę ostatnio coraz gorzej, wczoraj po zajęciach pojechaliśmy odwiedzić rodziców i ta podróż mnie wykończyła:/ jakieś kłucia i skurcze mnie zaczęły łapać, padłam jak mucha, dziś rano byłam nadal tak samo zmęczona...