Agik?

Problemy natury seksualnej.

Postprzez agik » 24 wrz 2007, o 13:44

Janie, charakteryzuje Cię taka dziwna, wybiórcza ślepota.( albo mnie,hi)

Nie dostrzegasz niekórych pytań.
Jak dla mnie watek (podwątek) tzw. miażdżących argumentów jest zakończony. Tu rzeczywiście nie ma o czym gadać. Dla mnie tzw, "miażdżącym" kontrargumentem jest to, że one są po prostu śmieszne, nie wytrzymujące żadnej konfrontacji. Jak chcesz możesz spróbować mnie przekonać, aczkolwiek nie bedę już o to zabiegać.
To że bronisz z takim zaangażowaniem cudzych poglądów, z którymi sam sie nie zgadzasz (jak twierdzisz, O Boże ale się porobiło!!!)- Twoja sprawa, mnie naprawdę nic do tego.

Natomiast prosiłam, żebyś mi przybliżył, po czym poznajesz, że Twoje podejscie do seksu jest, jak piszesz "swobodne"?
W bardzo wygodny sposób ominałeś pytanie.
Zechcesz mi to wyjaśnić?
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Jan_D » 24 wrz 2007, o 16:19

:? Ten post założyłem w konkretnym celu: chciałem sie dowiedziec o WASZYCH odczuciach związanych z seksem oralnym, bo we mnie on trochę budzi niesmak i nie za bardzo sobie wyobrażam siebie w tej roli. Byłem ciekawy argumentacji z WASZEJ strony. A seks analny? NIE wzbudza we mnie niesmaku, a nawet... nierzadko odczuwam, jakby najbardziej podniecająca była pozycja właśnie "od tyłu" (hi hi). Jednakże potem przyszło mi do głowy, po co w ogóle się zastanawiam, jaki seks byłby dla mnie odpowiedni, jeśli w moim życiu nie będzie żadnego i po co w ogóle się wypowiadam na takie tematy. Natomiast co do "swobodnego stosunku do seksu": w MOIM odczuciu moje podejście do tych spraw, wiem, że BARDZO Was to zaskoczy, wydaje się bliskie Waszemu, Abssinth, Agik, mahika, Mgiełka i inni. Natomiast mniej czuję się bliski np. naszemu rozmówcy piszącemu się "Czesio". W każdym razie NIE JEST moje podejście do seksu takie, jak nakazuje np. Biblia lub katechizm Kościoła katolickiego. Ale... NIE JEST również takie, jak miał np. osławiony awanturnik Casanova. Gdybym nie miał swobodnego podejścia do seksu, to bym nie słuchał tak chętnie programów radiowych "Kochaj sie długo i zdrowo", nie czytałbym książek b. Hrabala "Obsługiwałem angielskiego króla", "Postrzyżyny", "Pociągi pod specjalnym nadzorem" itp., nie ciekawiłoby mnie do tego stopnia życi prywatne ludzi w innych krajach. Jednakże przez całe życie odnoszę wrażenie, że usiłuje się ten mój stosunek do seksu wręcz na siłę zmienic, karmiąc... nieustannie cytowanymi miażdżącymi argumentami, na które ja, odczuwam, jakbym nie miał żadnych. I w tym mi się wydaje tkwi cały problem, który nie wiem, czy się w ogóle da rozwiązac. Bo widocznie życie wg tegoż swobodnego podejścia do seksu jest nie do przyjęcia. I właśnie z tym się tak jakoś trudno pogodzic. Zatem pozostaje mi tylko miec nadzieję, ale niestety i ją powoli zaczynam tracic, że nie będę musiał sie w życiu pogodzic z czymś znacznie gorszym. Mam nadzieję, że trochę naświetliłem sytuację.
Jan_D
 
Posty: 96
Dołączył(a): 27 cze 2007, o 19:46

Postprzez Abssinth » 24 wrz 2007, o 16:31

przepraszam, ze tak bedzie skrotowo na Twoj dlugi odpis Janie...i zapytam tak lekko przewrotnie - Janie, czy naprawde nie dostrzegasz totalnej bzdurnosci tych 'miazdzacych' argumentow? Mnie one nie miazdza, a przyprawiaja o usmiech na twarzy.... Czytanie i cytowanie ksiazek nie zastapi samodzielnego myslenia, a wydaje mi sie, ze Ci go troszke brakuje - przynajmniej w tym wzgledzie.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez agik » 24 wrz 2007, o 16:57

zaraz o oralu, hi;)))

a powiedz (jeśli chcesz się podeprzeć ksiązkami, proszę bardzo...)
co Ty na taki argument
1.jesteśmy jakimś tam tworem Stwórcy, i widział Bóg, że było dobre- czy jakoś tak. Czyli tworząc człowieka z popędami, tworzył dobro.
2. Mamy popędy, które równiez mają zwierzęta. natomiast zwierzęta nie maja orgazmów, tylko biologiczny "imperatyw" do przedłużania gatunku.
Tak więc twierdzenie, jakoby uleganie popędom było zwierzęce, po prostu nie wytrzymuje krytyki
3. Bóg jest ojcem miłującym, wybaczającym

Gdzie tu umartwianie się? ćwiczenie w rezygnacji.

A ponadto chwilowo mnie zainteresowało, co oznacza "biada mi/ci"?
Jaka kara ma Cię spotkać, boisz się że wyłysiejesz? albo co inne Ci odpadnie? Czy to ma być kara innego rodzaju.
Czy to znaczy, że nie będziesz akceptowany? ale i tak nie jesteś, z tego co piszesz...
Nie rozumiem po co Ci to wszystko.

Co do Twoich obaw, ze nie zdołasz znaleźć partnerki, która zaakceptuje Twoje podejście do życia, To szczerze mówiąc- zaczęłam je podzielać: bo trudno(chyba) bedzie Ci znaleźć kobietę, która da się sprowadzić do roli inkubatora. Bo oprócz macicy, mamy jeszcze takie miejsce zwane łechtaczką- lepiej byłoby Ci się na nim skupić, miałbyś większe szanse...
Poza tym gdybym usłyszała, że mój partner woli, żebym umarła rodząc dzieci, bo inaczej by mnie nie szanował, to bym uciekła czym prędzej.

jakich to argumaentów spodziewasz się na obronę seksu oralnego?
że po prostu to lubię? sprawia mi to ogromna przyjemność? zarówno czynnie, jak i biernie? że kiedy to robię, czuje bardzo silna więź z moim partnerem? i czuję, że jestem tak blisko niego, jak tylko się da?
I daje mi to ogromne poczucie szczęścia?
Nie mam innych argumentow, a nawet nie zamierzam ich szukać...
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Jan_D » 24 wrz 2007, o 17:36

:lol: Argumenty na obronę seksu oralnego już wyczerpujące od Was usłyszałem. Dzięki! Natomiast Twój krótki, acz przewrotny wpis, Abssinth, CAŁKOWICIE popieram, i w żadnym wypadku nie czuję się nim obrażony.
Jan_D
 
Posty: 96
Dołączył(a): 27 cze 2007, o 19:46

Postprzez agik » 24 wrz 2007, o 18:58

Jak to popierasz wpis Abssinth? :shock:
Czyżby te wszystkie "miażdżące argumenty" miały na celu podgrzanie atmosfery na forum?

EEe no, jeśli tak to fajnie, szkoda, ze nie wymyśliłeś czegoś fajniejszego, i JESZCZE bardziej z kosmosu...
Albo c hociaż takiego z czym dałoby się dyskutować.

Pozdrawiam Cię serdecznie
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Abssinth » 24 wrz 2007, o 20:05

wlasnie o to mi chodzilo z zaprzeczaniem samemu sobie :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Jan_D » 24 wrz 2007, o 22:15

:P Chodziło mi o to, że czytanie książek czy cytowanie nie zastąpi mi samodzielnego myślenia, bo tego rzeczywiście mi brakuje, sam to odczuwam. Co Cię tak, Agik zszokowało?
Jan_D
 
Posty: 96
Dołączył(a): 27 cze 2007, o 19:46

Postprzez agik » 25 wrz 2007, o 00:47

---------- 00:12 25.09.2007 ----------

Nie no spoko, tym razem nieporozumienie ;)))
Ja zrozumiałam wpis Abssi tak, ze przekonuje Cię o śmieszności argumentów. A Ty powiedziałeś, ze się zgadzasz. Byłam w szoku.

A tak swoją drogą- przyznajesz, ze nie posiadasz zbytnio rozwiniętych zdolności do samodzielnego myślenia.
Przyznajesz, ze kręci Cię myśl o "alternatywnych rozwiązaniach seksualnych"
Twierdzisz, że seksu nie uprawiasz.

Umiesz się w tym połapać?
Po co tak bronisz CUDZYCH teorii, ponosząc aż takie koszty (kiedyś pisałeś, że celibat zdecydowanie negatywnie wpływa na Twoją pracę).
Nie umiesz znaleźć sobie dziewczyny?
Dlaczego tak a priori zakładasz, że zostaniesz odrzucony?
Dlaczego zakładasz, że nie spotkasz dziewczyny, która chciałaby uprawiać seks, w sposób, o ktorym marzysz, obojetne przed ślubem, czy po?

Bo widzisz, dla mnie byłoby zupełnie jasne i zrozumiałe, gdybyś powiedział: seks mnie nie kręci, dlatego nie zamierzam go uprawiać, chociaż ludzie mówią, że to taakie fajne...
Albo- marzę o seksie, ale MOJE przekonania religijne nakładają na mnie pewne ograniczenia, wierzę, że moje życie wieczne, lub sposób w jaki rozumiem oczekiwania Boga wobec mnie są WAŻNIEJSZE niż moje popędy, dlatego nie uprawiam seksu aż do ślubu.
I byłoby wszystko ok- jasna, spójna postawa, nakierowana na realizację wartości wyższych, oraz osiągnięcie pożądanego celu- czyli życia wiecznego.

A te argumenty, które przytaczasz to jakiś zlepek nawet nie wiadomo czego, nie oparty o ŻADNE wartości wyższe, a kierowany strachem i wstydem. Nie, no spoko- mało komu z tego forum jest obce pojęcie jakiegoś lęku egzystencjalnego. No ale przecież nie takiego, że ktoś mi powie "biada mi"!!!! No litości.
Kiedyś słyszałam, że czasem straszy się dzieci, młodziez tym, że oślepna jak się będą masturbować... czy takimi argumentami Ciebie rowniez karmiono? Jeśli tak możesz być spokojny! To zdecydowanie nie jest prawda!

Kolejna sprawa, ktora mnie zastanawia- to Twój obraz kobiety...
Jaka ma być ta wymarzona? jednocześnie dziewica i jakas kokota?
Jednocześnie meczennica i i ciekawa eksperymentów seksualnych... Połaczenie Matki Boskiej, matki Teresy i Marii Magdaleny?
No spokojnie! większość facetów o takiej marzy... Ale jednak większośc schodzi na ziemię kiedyś i akceptują kobiety takimi, jakimi są.

Kolejna dziwna sprawa- obraz rodziny... mówisz "świetość"... co rozumiesz przez te słowa?
Ja równiez uważam, że rodzina to świetość i jedna z najwyższych wartości, jakich moze doświadczyć cżłowiek. Ale to, co ty opisujesz jako swój model idealny, to ...nawet brak mi słów. Gdzie w takiej rodzinie miejsce na ciepłe relacje między jej członkami? Miedzy małżonkami, miedzy rodzicami a dziećmi? Gdzie dawanie wsparcia sobie nawzajem, dawanie miłości, uczenie miłości? Naprawdę pragniesz być ojcem, który karze dzieci brakiem kolacji, i wybiera śmierć ukochanej kobiety, matki jego dzieci? a w imię jakich wartości? przecież nie religijnych, bo ich nie podzielasz?

Wiesz, ja jestem socjoleogiem z wykształcenia, bardzo mnie ciekawi w jakim środowisku sie wychowałeś, nie pytam tym razem o szczegóły, ani o konkrety i nie chce Cię namierzyć. Interesuje mnie jakie zawody wykonywali twoi rodzice, liczba rodzeństwa, stosunek do alkoholu w Twojej rodzinie, Przybliżona wielkosć miejscowości, w której się urodziłeś.
Lub też (co mi walśnie przyszło do głowy) czy przypadkiem nie zostałeś przysposobiony.
Wiem, ze nie mam prawa pytać o takie rzeczy i jest to troche sprzeczne z regułami panującymi na tym forum (przynajmniej ja to rozumiem w taki sposób). i jeśli nie zechcesz mi odpowiedzieć -zrozumiem
No i z góry przepraszam jeśli pytania spowodowały jakikolwiek dyskomfort psychiczny, bo to nie jest moim celem. Naprawdę jestem zaciekawiona co mi odpowiesz, o ile odpowiesz...

Pozdrawiam Cie serdecznie.

---------- 00:47 ----------

wybacz dociekliwość, ale zainteresowała mnie jeszcze jedna sprawa...
Odbierasz siebie jako osobe atrakcyjną fizycznie? lub pod jakimś innym względem?
odpowiedzi w stylu nie chcę robić koło siebie szumu- nie uznaję, od razu mówię, bo szum juz i tak robisz ;)))
Za to obiecuję Ci, że ja rowniez szczerze i tak dokładnie, jak bedę potrafiła, odpowiem na Twoje pytania...

Ale najpierw Ty!
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Jan_D » 25 wrz 2007, o 18:44

:? Tak, przyznaję Ci, że czasem te, jak to nazywam, alternatywne rozwiązania mnie pociągają. No i, rzeczywiście, seksu nie uprawiam i nie zanosi się, że w życiu kiedykolwiek będę to robił. Wiem, pewnie teraz Ty mi będziesz próbowac powiedziec, że dawanie nowego życia to najwyższa cnota itp. Ale wiesz, nierzadko po prostu aż się ciśnie mi na usta pytanie, czy nie lepiej by było, gdyby ludzi było mniej. Czy tak było źle, kiedy Polska miała zaledwie 10 mln. obywateli? Przecież właśnie wtedy przezywaliśmy nasz "złoty wiek"! Oczywiście, taki argument z mojej strony wywoła na pewno skrajne potępienie, pewnie wsparte cytatami z Biblii, z nauk Kościoła, papieża, pewnie zaraz mi tu wszyscy zarzucą hedonizm, egoizm, zdegenerowanie, ale wszystko mi jedno, takich inwektyw sie już nasłuchałem w życiu wystarczająco. Ale żeby nie było nieporozumień, NIE jestem za przerywaniem ciąży, w jakiejkolwiek sytuacji. Przecież na ograniczanie płodności jest wiele innych sposobów.
Jan_D
 
Posty: 96
Dołączył(a): 27 cze 2007, o 19:46

Postprzez Abssinth » 25 wrz 2007, o 18:52

Janie - znowu nie odpowiedziales na zadne z zadanych pytan, tylko wkreciles swoja odpowiedz na cos, czego Agik wcale nie powiedziala.

:)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez agik » 25 wrz 2007, o 19:06

dzięki Abssi, bo już myślałam, że pomieszało mi się w głowie :shock:
Albo Ciebie kochana Abss poproszę, zebyś mi powiedziała, czy ja coś takiego pisałam, że dawanie zycia to najwyzsza cnota?
Albo ze jestem za przerywanie ciązy.
Albo kogoś, kto to czyta...
Ludzie powiedzcie mi, co ze mna jest nie tak? bo tracę wiarę w swoje zdrowe zmysły...
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Jan_D » 25 wrz 2007, o 19:55

:) Nic z tych rzeczy Ci przecież NIE zarzuciłem! Tylko, że ja jestem przyzwyczajony do przysłowiowego "dmuchania na zimne". Po prostu wychodzę z założenia, że jeśli powiem, że czasem mi świta w głowie, iż byłoby może lepiej, gdyby ludzi było mniej, to automatycznie rozmówca zareaguje twardym potępieniem, zarzutem egoizmu i... przede wszystkim zarzuci mi, że popieram aborcję! I stąd taka moja wypowiedź. Z góry przepraszam za opaczne jej zrozumienie. Natomiast odpowiedziałem tylko na jedno z postawionych pytań, brzmiące, czy pociągają mnie te, jak to określiłem alternatywne sposoby na życie seksualne. A może to nie Ty o to pytałaś? Ktoś z rozmówców z każdym razie pytał. Na inne pytania, które mi zadałaś odpowiem później, bo dopiero teraz zabieram się do dzisiejszej popołudniowej części pracy, a uwierz mi, nie mogę z tym zwlekac :tak: obarczyłem się nowym zadaniem i dzisiaj muszę choc częściowo je wykonac. Do zobaczenia!
JD
Jan_D
 
Posty: 96
Dołączył(a): 27 cze 2007, o 19:46

Postprzez agik » 25 wrz 2007, o 21:00

:haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:
i bez komentarza!!! O!!!
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Jan_D » 25 wrz 2007, o 22:19

:?: O co Ci chodzi? Co mam Ci jeszcze powiedziec?
Jan_D
 
Posty: 96
Dołączył(a): 27 cze 2007, o 19:46

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości