Zły orgazm

Problemy natury seksualnej.

Postprzez sikorkaa » 26 maja 2010, o 16:54

ewka napisał(a):[color=blue]Prowokatorka :D


obrazasz mnie, ale to juz Twoja sprawa.
sikorkaa
 

Postprzez ewka » 26 maja 2010, o 19:04

A wiesz może, co znaczy ten :D emotek?
Teraz to mnie powaliłaś... widzę, że przy każdym żarcie trzeba pisać drukowanymi UWAGA!! TO ŻART!!
No nie da się inaczej :bezradny:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez sikorkaa » 26 maja 2010, o 19:22

uroki slowa pisanego ;) dobra, faktycznie nie dogadamy sie. nie umiem z Toba rozmawiac. spadam.
zauwaz tylko ze to nie Twoj watek, wiec nie Ty bedziesz decydowac o tym czy przeszkadzam czy nie tylko Autor (jesli mu to przeszkadza).
sikorkaa
 

Postprzez Liseq » 26 maja 2010, o 19:38

laissez_faire: Nie, nie zmusza mnie, to znaczy pasywny jestem przy oralnym, bo on strasznie lubi mi dogadzać w ten sposób. Jeżeli chodzi o inne odmiany seksu, to niedawno dopiero nauczyliśmy się analnego, bo wcześniej nie bardzo nam to szło ;). I tu sie ciekawie okazało, że on jest tu bardzo wrażliwy erogennie i gdy jest pasywem daje mu to wiele przyjemności. Ja niestety trochę przy tym cierpię, bo dość długo dochodzę i gdy on jest już przy mecie, ja dopiero nabieram rozpędu ;d, ale jakoś sobie radzimy i nie narzekam.

I wcale nie jestem taki fajny ^^

Interesująco miałeś ze swoim partnerem, mam nadzieje że mi to nie grozi :D. Ale serio, w sumie twoje słowa działają na mnie bardzo pozytywnie, by się nie poddawać i próbować, może kiedyś się dotrzemy tak jak wy. Martwię się tylko czy go tym nie rozzłoszczę i ostatecznie do siebie nie zniechęcę, czuje że muszę postępować ostrożnie.
Dzisiaj wrócił z pracy i miał coś tam do roboty przy lapku. Ja tymczasem wyszedłem na spacer by mu nie przeszkadzać. Fajna pogoda dziś, znalazłem kilka miłych miejscówek, w szczególności taki fajny malutki park przy centrum handlowym, gdzie rosną gatunki drzew z przeróżnych zakątków świata, szczególnie nasze polskie buki zrobiły na mnie fenomenalne wrażenie i wreszcie zobaczyłem jak wygląda jesion, cis, jaśmin. Fajna sprawa, bardzo chciałem się wybrać tutaj z nim, pooglądać to wszystko razem. Kiedy więc wróciłem do domu, a on skończył swoją robotę, zacząłem namawiać go na spacer. Nie chciał, nie chce mu się. Opowiedziałem mu o tym parku, ale nie zrobiło to na nim wrażenia. W ogóle odpowiedział że takie łażenie na spacer jest bez sensu :(. W końcu zapytałem, gdzie by chciał pójść na miasto, odpowiedział że zjarany do klubu..
Przykro mi się tak jakoś zrobiło.
W ogóle znów się właśnie zjarał. ja nie chciałem, z obecnymi nastrojami moimi miewam tzw. "złe schizy", ale nieważne. Za godzine pewnie skończymy w łóżku, ale ja nie bardzo mam ochotę, zbyt ta sytuacja cała zaczęła mnie dołować :(, ale z drugiej strony może mu po prostu się dziś oddam by sobie coś nie pomyślał.

Panna nikt: Ciekawa uwaga, nie pomyślałem o tym. Kto wie, wszystko jest możliwe, byle tylko nie panikować. W każdym razie nie stać mnie na takie badania.

Sikorko, jesteśmy ze sobą od ponad tygodnia chyba, jakoś tak. Także jest to jeszcze jak najbardziej bardzo świeżutki związek. Zresztą, dla nas obu jest to zupełna nowość.
Wiesz, myslę że teraz to chyba własnie zaczynam dostrzegać, że może chodzi o ten dominujący w związku seks, ale nie jestem aż tak do tego przekonany, raczej coś mi ciągle instynktownie podpowiada, że to chodzi jednak o mnie. Cóż zobaczymy co przyszłość przyniesie. Dziękuję wszystkim co mi pomogli, to bardzo wiele dla mnie znaczy.
Avatar użytkownika
Liseq
 
Posty: 73
Dołączył(a): 23 maja 2010, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez sikorkaa » 26 maja 2010, o 20:27

Liseq napisał(a):Za godzine pewnie skończymy w łóżku, ale ja nie bardzo mam ochotę, zbyt ta sytuacja cała zaczęła mnie dołować :(, ale z drugiej strony może mu po prostu się dziś oddam by sobie coś nie pomyślał.


a gdzie Twoje NIE CHCE wiec NIE ROBIE? myslisz, ze po takim przymuszonym seksie bedziesz mial dobry nastroj?
sikorkaa
 

Postprzez Liseq » 26 maja 2010, o 21:06

Nie chodzi o to. Chodzi o to czy czasem sobie coś negatywnego o mnie nie pomyśli. Ale i tak masz rację. Musze się ogarnąć bo już mi durne myśli do łba przychodzą.
Avatar użytkownika
Liseq
 
Posty: 73
Dołączył(a): 23 maja 2010, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez sikorkaa » 26 maja 2010, o 21:43

Liseq napisał(a):Chodzi o to czy czasem sobie coś negatywnego o mnie nie pomyśli.

a co mialby pomyslec?
sikorkaa
 

Postprzez laissez_faire » 26 maja 2010, o 22:29

Liseq napisał(a):Martwię się tylko czy go tym nie rozzłoszczę i ostatecznie do siebie nie zniechęcę, czuje że muszę postępować ostrożnie (...) może mu po prostu się dziś oddam by sobie coś nie pomyślał.


jeżeli nie będziesz szanował siebie, to absolutnie nikt nie będzie cię szanować... a przede wszystkim twój partner :( myśląc, że będąc uległy zdobędziesz jego przychylność, popełniasz klasyczny błąd. W jakiejkolwiek relacji między dwojgiem ludzi niezbędny jest szacunek, bez tego stajesz się przedmiotem, który się używa, a gdy się znudzi, to wymienia się na nowy. Mnie mój partner kręci bo ma charyzmę i niesamowitą osobowość, wie czego chce i potrafi zrozumieć moje potrzeby. Wierzę głęboko, że możecie być fajną parą (chociaż goście którzy palą zielsko mnie osobiście niesamowicie nudzą), ale do tego konieczne jest zderzenie waszych racji.

Takich historii, że ufny i niedoświadczony chłopak wszedł w pierwszy związek, zakochał się po uczy, został cynicznie wykorzystany, zgnojony i porzucony słyszałem stanowczo zbyt dużo. Najgorsze jest to, że ci skrzywdzeni goście później robią to samo innym facetom... i chora spirala się nakręca.
Wy jesteście na tym samym etapie i to jest wasz atut. Więc głowa do góry i więcej wiary w samego siebie. Kiedyś nie wierzyłem, że coś takiego kiedykolwiek z siebie wyrzucę, ale miłość jest naprawdę piękna. Do tego w większości przypadków jest na wyciągnięcie ręki.
Trzymaj się!
laissez_faire
 
Posty: 472
Dołączył(a): 10 lut 2009, o 20:47
Lokalizacja: Wroclaw

Postprzez ewka » 27 maja 2010, o 00:20

sikorkaa napisał(a):uroki slowa pisanego ;) dobra, faktycznie nie dogadamy sie. nie umiem z Toba rozmawiac. spadam.
zauwaz tylko ze to nie Twoj watek, wiec nie Ty bedziesz decydowac o tym czy przeszkadzam czy nie tylko Autor (jesli mu to przeszkadza).

Nie decyduję. Czuję.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Liseq » 27 maja 2010, o 11:49

Czy nie pomyśli sobie że jakieś głupie fochy strzelam, czy nie zachowuje się jak dzieciak czy coś, nie wiem. Nie chce by się po prostu na mnie obrażał.
Zresztą już nieaktualne. Wczoraj opowiedziałem mu wszystko, o swoich rozterkach, problemach miedzy nami itd. O tym jak obco się czuje w tym mieście, w tym mieszkaniu, że wszędzie prawie tylko obcy ludzie, że mam tylko jego, że nie mam gdzie się schronić bo wszędzie są ludzie, i o wszystkim innym co tutaj na forum napisałem. Szkoda tylko że nie wytrzymałem i się rozbeczałem. Ale wysłuchał mnie, bardzo starał się mnie pocieszyć. Obiecał że pójdzie ze mną na spacer, o tak sobie tylko połazić skoro tego chce. Wczoraj w necie odkryłem że niedaleko naszej dzielnicy jest jakiś park krajobrazowy, las, a jeszcze trochę dalej nawet park narodowy. Powiedziałem mu o tym, że bardzo chciałbym te parki zobaczyć z nim, powiedział że wybierzemy się tam na cały dzień. Żałuje tylko że przez swój niekontrolowany płacz mogłem go do tego zmusić, nie chcę go do czegoś zmuszać, nie w tak tandetny sposób.. ale może powinienem się zamknąć teraz i pojechać z nim w te miejsca oraz cieszyć się że się zgodził.
Później już w ogóle mi się zebrało na żale z całego mojego życia, o niespełnionych marzeniach, życiowym letargu, braku przyjaciół itd, ale mnie uspokoił.
Zasnęliśmy w objęciach.. choć wcześniej zebrało nam się obu na miłosne ekscesy i wiecie co, po wszystkim znowu miałem te złe orgazmy. Ja już nie wiem co o tym sądzić. Myślałem że już wszystko sobie z nim wyjaśniłem, oczyściłem się z tego wszystkiego, że tej nocy będzie wszystko w porządku, a tu się okazuje chyba że to jeszcze nie to. Zaczyna mnie to już trochę załamywać.

Macie rację, oddanie się mu było by głupie i naiwne. Dzięki

P.S. Co do waszego wątku pobocznego, który się rozwinął w tym temacie między niektórymi użytkownikami, to nie przeszkadza mi to.
Avatar użytkownika
Liseq
 
Posty: 73
Dołączył(a): 23 maja 2010, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez sikorkaa » 27 maja 2010, o 15:25

Liseq napisał(a): Myślałem że już wszystko sobie z nim wyjaśniłem, oczyściłem się z tego wszystkiego, że tej nocy będzie wszystko w porządku,

ale czy to oznacza, ze podczas Waszej rozmowy uslyszales to co chciales uslyszec? (czyli kim jestes w tym zwiazku i czy opiera sie on na wartosciach waznych dla Ciebie, czyli na wzajemnosci, bezpieczenstwie, milosci)
sikorkaa
 

Postprzez Liseq » 28 maja 2010, o 10:15

Nie rozmawialiśmy tak konkretnie o tym, ale to co i tak usłyszałem bardzo mnie uspokoiło i przekonało że łączy nas coś ważnego. Zresztą, chyba już jest coraz lepiej, ostatniej nocy nie było tak źle. Trochę tylko mi krew potem leciała z tylnej części ciała ;d, ale tak to było baaardzo fajnie i nie miałem złego orgazmu :).
Avatar użytkownika
Liseq
 
Posty: 73
Dołączył(a): 23 maja 2010, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez sikorkaa » 28 maja 2010, o 11:17

Liseq napisał(a): już jest coraz lepiej,

:ok: :cmok:
sikorkaa
 

Postprzez laissez_faire » 28 maja 2010, o 11:46

Stary oszczędź nam szczegóły...
laissez_faire
 
Posty: 472
Dołączył(a): 10 lut 2009, o 20:47
Lokalizacja: Wroclaw

Postprzez christmas_tree » 28 maja 2010, o 11:50

Lisqu, czasem zdarza się, że nasza psychika wcale nie musi być aż tak strasznie pokręcona, by sprawiać takie niespodzianki i powodować odczuwanie tego typu dyskomfortu... Uważam, że stało się bardzo dobrze, że odkryłeś przed partnerem swoje obawy i emocje. Ale to dopiero początek :D chociaż zapewne na drodze ku lepszemu. Myślę, że jest w Tobie wiele obaw, które leżą gdzieś w podświadomości, dlatego działają one właśnie w postaci obniżki nastroju po spełnieniu... ale spokojnie, jeśli będziesz się starał podchodzić z akceptacją do swojej emocjonalności i seksualności, to z pewnością wiele się zmieni na lepsze. Z tym, że czasu nie da się niestety skorumpować, żeby płynął szybciej :D
Z tego co napisałeś, wynika fakt Twojej świadomości i dojrzałości oraz umiejętności obserwacji (tak siebie jak i innych), dlatego jestem przekonany, że wszystko ułoży się dobrze. Zdajesz sobie sprawę ze swojego wewnętrznego zamętu, umiesz przy tym wyłapywać co się z Tobą dzieje. Tak się składa, że długo dość podobnie nie wiedziałem, co czuję, czy kocham, co tak naprawdę się ze mną dzieje. Ale ja zagłuszałem to chemicznie :D, a Ty starasz się wejść w głąb problemu. Introspekcja i terapia bardzo pomogła, jak wiesz. Ty zaś potrafisz się obserwować.
A co do chodzenia za rękę po mieście: ja kiedyś się panicznie tego bałem :D a teraz całkowicie podzielam Twój entuzjazm, bo kiedy idę z moim chłopakiem trzymając się za łapki, czuję się wspaniale. A on zresztą też :D
I BTW nikt mi nie wmówi, że to jest obnoszenie się z orientacją, ponieważ skoro mogę iść bez wzbudzania społecznych emocji za rękę z mamą, żoną, siostrą, synem, to czemu do cholery nie ze swoim mężczyzną? Co komu do tego, jakie nas łączą relacje, hehe?
Serdecznie pozdrawiam Ciebie i forumowiczów!
chr
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Poprzednia strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 291 gości

cron