laissez_faire: Nie, nie zmusza mnie, to znaczy pasywny jestem przy oralnym, bo on strasznie lubi mi dogadzać w ten sposób. Jeżeli chodzi o inne odmiany seksu, to niedawno dopiero nauczyliśmy się analnego, bo wcześniej nie bardzo nam to szło
. I tu sie ciekawie okazało, że on jest tu bardzo wrażliwy erogennie i gdy jest pasywem daje mu to wiele przyjemności. Ja niestety trochę przy tym cierpię, bo dość długo dochodzę i gdy on jest już przy mecie, ja dopiero nabieram rozpędu ;d, ale jakoś sobie radzimy i nie narzekam.
I wcale nie jestem taki fajny ^^
Interesująco miałeś ze swoim partnerem, mam nadzieje że mi to nie grozi
. Ale serio, w sumie twoje słowa działają na mnie bardzo pozytywnie, by się nie poddawać i próbować, może kiedyś się dotrzemy tak jak wy. Martwię się tylko czy go tym nie rozzłoszczę i ostatecznie do siebie nie zniechęcę, czuje że muszę postępować ostrożnie.
Dzisiaj wrócił z pracy i miał coś tam do roboty przy lapku. Ja tymczasem wyszedłem na spacer by mu nie przeszkadzać. Fajna pogoda dziś, znalazłem kilka miłych miejscówek, w szczególności taki fajny malutki park przy centrum handlowym, gdzie rosną gatunki drzew z przeróżnych zakątków świata, szczególnie nasze polskie buki zrobiły na mnie fenomenalne wrażenie i wreszcie zobaczyłem jak wygląda jesion, cis, jaśmin. Fajna sprawa, bardzo chciałem się wybrać tutaj z nim, pooglądać to wszystko razem. Kiedy więc wróciłem do domu, a on skończył swoją robotę, zacząłem namawiać go na spacer. Nie chciał, nie chce mu się. Opowiedziałem mu o tym parku, ale nie zrobiło to na nim wrażenia. W ogóle odpowiedział że takie łażenie na spacer jest bez sensu
. W końcu zapytałem, gdzie by chciał pójść na miasto, odpowiedział że zjarany do klubu..
Przykro mi się tak jakoś zrobiło.
W ogóle znów się właśnie zjarał. ja nie chciałem, z obecnymi nastrojami moimi miewam tzw. "złe schizy", ale nieważne. Za godzine pewnie skończymy w łóżku, ale ja nie bardzo mam ochotę, zbyt ta sytuacja cała zaczęła mnie dołować
, ale z drugiej strony może mu po prostu się dziś oddam by sobie coś nie pomyślał.
Panna nikt: Ciekawa uwaga, nie pomyślałem o tym. Kto wie, wszystko jest możliwe, byle tylko nie panikować. W każdym razie nie stać mnie na takie badania.
Sikorko, jesteśmy ze sobą od ponad tygodnia chyba, jakoś tak. Także jest to jeszcze jak najbardziej bardzo świeżutki związek. Zresztą, dla nas obu jest to zupełna nowość.
Wiesz, myslę że teraz to chyba własnie zaczynam dostrzegać, że może chodzi o ten dominujący w związku seks, ale nie jestem aż tak do tego przekonany, raczej coś mi ciągle instynktownie podpowiada, że to chodzi jednak o mnie. Cóż zobaczymy co przyszłość przyniesie. Dziękuję wszystkim co mi pomogli, to bardzo wiele dla mnie znaczy.