Uzależnienie od jedzenia

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez ewka » 22 wrz 2007, o 10:14

No! To w poniedziałek start! Rozumiem, że w związku z dzidziusiem będziesz ostrożna i bez żadnych radykalnych pociągnięć... teraz dzidzia jest najważniejsza;)

To codzienne pisanie wagi tutaj, to mi nie pasuje... mam zamiar ważyć się raz w tygodniu (w poniedziałek rano po wysikaniu, hihi) - a tutaj podajemy, o ile będzie mniej (o ile będzie, hihi). Bardziej interesowałoby mnie, co jemy, aby nie czuć głodu i chuść :D

:oklaski:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez agik » 22 wrz 2007, o 10:48

Przede wszystkim jemy śniadanie! ( z tym mam problem, bo rano odrzuca mnie od jedzenia). Mam takie techniki, żeby śniadanka były seksi- warto wstać pół godzinki wcześniej na takie sniadanko, hi.
Kolorowe jedzenie (koniecznie pomidory, bez nich nie zyję), pieknie podane. Warzywa i białko. Lub owoce i białko. Malenka bułeczka ze słicznymi ziarenkami. Cukru- nic, nic.
A pomiedzy posiłkami- surowa marchewka! gryzienie jej spala O WIELE WIECEJ KALORI niż sama marchewka w sobie ma. albo paseczki selera, albo zblanszowane brokuły. A ponoćcałkiem najlepsza jest fasolka szparagowa (mój ma cukrzycę, musiałam się tego nauczyć) Chodzi to, żeby nie dochodziło do gwałtownych spadków poziomu cukru.
Dlatego sniadanie nie może się skadać z węglowodanów prostych(?, pomidory) czy jakoś tak- dużo błonnika- wszystkie ziarenka są mile widziane.
Wrąbiesz drożdżówke- i masz dość... ale na chwilę, za pół godziny muślisz tylko o jedzeniu.
Słodycze sa be- poziom cukru gwałtownie rośnie... i gwałtownie spada. trzeba więcej i wiecej.
Obiadek moze być nawet spory, choc lepiej, żeby był mniejszy od śniadanka.
I marchewka
A potem juz nic...:(((
Ja mam problem z płynami- woda mi nie smakuje, a pic musze baaardzo dużo, bo inaczej wysycham jak konik polny...
Na napady żarłoczności mam warzywa- Kapusta kiszona, POMIDORY, ogórki kiszone,
Będzie dobrze Mariolka, tylko dzidzia najważniejsza
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 22 wrz 2007, o 11:08

Mój dzień zaczyna się od kawy... najcudowniejsze śniadanie mnie nie rusza - zresztą, czy o 5 rano? I jeszcze pół godziny wcześniej, żeby zjeść łyżeczkę musli? To się nie uda... ale może chociaż przestanę słodzić kawkę :usmiech:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez agik » 22 wrz 2007, o 11:16

Ja co prawda budze się gdzieś tak parę minut po 6 (sama się budze, nie musze tak wcześnie wstawac, bo prac ę zaczynam gdzie koło 9)
Te poranne godziny to dla mnie wielkie błogosławieństwo... Wypijam sobie 3 kawki (gorzkie), Patrzę sobie na świat- " nadzieje przeciez wcześnie wstają..." ( mój Rynio)... Jestem sama ze sobą... dobrze mi...

No, ale to nie na temat... :oops:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 25 wrz 2007, o 11:41

Jak wystartowałaś Mariolka? Ja dobrze :D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mariola123 » 25 wrz 2007, o 17:36

Witam was dziewczyny :wink: Sorry za dlugie niepisanie ale nie miałam dostępu swobodnego do komputera.A jak ktoś ma mnie kontrolować co ja tu wypisuję to wolę nic nie pisać aż do momentu kiedy będę sama.Teraz nie ma wreszcie nikogo w domu i mam swobodę.Wiecie co w niedzielę byłam z młodszym synkiem w cyrku ,patrzyłam na wysportowane ciała akrobatek ,na roześmiane twarze dzieci i ludzi dorosłych i przyszły mi na myśl moje problemy z jedzeniem.I wiecie co doszłam do pewnych zdumiewających wniosków , a mianowicie że; ŻYCIE NIE JEST ANI PO TO ŻEBY JESĆ ANI PO TO ŻEBY NIE JEŚĆ ŻYCIE JEST PO TO ŻEBY BIEGAĆ PO ŁĄCE I WĄCHAĆ KWIATKI :P Dietę zaczęłam już od niedzieli na razie idzie mi dobrze .Wczoraj i dzisiaj byłam na grzybach z mężem (rowerami).Jest niesamowity wysyp grzybów .I wczoraj i dzisiaj przywieżliśmy pełen kosz wiklinowy grzybów choć w lesie byliśmy zaledwie 2 godziny.Staram się żyć aktywnie , chcę jak najmniej myśleć o jedzeniu.Jak nie będzie ataków żarłoczności i trochę ruchu , to myślę że będzie dobrze.Musi być dobrze.Za tydzień idę do lekarza , myślę że teraz nie będę świecić oczami że 3 kg do przodu a może nawet będzie kilogram do tyłu.Oby tak było.


Ewa napisz jak ty sobie radzisz z nową sytuacją.Pozdrawiam i całuję .Jutro napiszę co u mnie dalej.PA :buziaki:
mariola123
 
Posty: 108
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 19:31

Postprzez ewka » 26 wrz 2007, o 10:48

Cześć Mariola... Twoje milczenie interpretowałam jednoznacznie: nawaliła :D

Ale widzę, że nie... cieszę się;) Idzie mi dobrze i chyba mi przeskoczyło coś w głowie w tę dobrą stronę... piję dużo wody i zieloną herbatę - i jakoś tak "zalewam" ssanie;)) Chcę również wrócić do 100 brzuszków dziennie... chwilowo musżę poczekać, aby na "to" też mi przeskoczyło;)

Zważę się wg Twojej rady - w poniedziałek rano. I oby cokolwiek poszło w dół, a będę zadowolona. Dzisiaj zajadam jakiś czarny chleb z ziarami, a na nim "seler wyborny" ze słoika, takie wióreczki. Do tego cut keczupu i nawet nieźle. Herbatę i kawę słodzę... nie mogę się przełamać. A Ty? Co i jak jadasz?


ŻYCIE NIE JEST ANI PO TO ŻEBY JESĆ ANI PO TO ŻEBY NIE JEŚĆ ŻYCIE JEST PO TO ŻEBY BIEGAĆ PO ŁĄCE I WĄCHAĆ KWIATKI :P


No jasne! Tylko z tym bieganiem kiepsko, kiedy ciężko... i kółko się zamyka;)

:kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mariola123 » 28 wrz 2007, o 07:42

[color=red][size=9]---------- 15:39 27.09.2007 ----------[/size][/color]

--------- 14:01 27.09.2007 ----------

Cześc Ewka :roll:

Wczoraj znowu nie pisałam ,przepraszam ale znowu nawet przez chwilę nie byłam sama.Gdyby na przyszlość się takie sytuacje powtarzały ,nie zrażaj się ,odpiszę jak tylko będę mogła najszybciej.Ja narazie siedzę w domu na zwolnieniu lekarskim i tak będzie do porodu , czyli teoretycznie mam czas ale jak nie obowiązki domowe ,to lekcje z dziećmi ,to gdzieś wyjeżdzamy ,to syn jak siądzie przy komputerze ,potem drugi i tak schodzi.
Tak maślałam że ty pomyślisz sobie że nawaliłam ,ale myślę że już wszystko ci wyjaśniłam i wybaczysz mi to milczenie.Cieszę się z tego że ci przeskoczyło coś w głowie mnie od niedzieli również coś przeskoczyło ,mam nadzieję że też w tę dobrą stronę.Brzuszki dobra rzecz ,ale ja narazie nie mogę.A czy lubisz tanczyć :?: Ja wcześniej tańczyłam co drugi dzień po pół godzinki ,przy szybkiej dynamicznej muzyce i ładnie chudłam i energii miałam dużo i czułam się fantastycznie.Chcę do tego wrócić ale od stycznia.

Ja jadam 5 razy dziennie niewielkie posiłki ,co 3 godziny.Chleb razowy ,mięso z kurczaka gotowane,jogurty ,serki homogenizowane,maślanka ,mleko odtłuszczone ,owoce i warzywa ,cienkie


zupki,nie smaruję pieczywa ,nie używam tłuszczu i cukru (od 11 lat słodzę słodzikiem )i tobie polecam ,ma prawie zero kalorii a smakuje tak sam------- 14:34 -------

Dokańczam

Ja panuję nad tym głównie by mnie nie poniosło z jedzeniem a zważę się tak jak ty w poniedziałek rano .Trzymaj się w swoim postanowieniu .PA :wink:

Coś mnie dopada smutek ,tak po prostu i sama nie wiem dlaczego ,normalnie chce mi się płakać ,zmienne nastroje :?:

28.09.2007

WCZORAJ NAWALIŁAM JEST MI WSTYD :oops:
mariola123
 
Posty: 108
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 19:31

Postprzez ewka » 29 wrz 2007, o 23:20

Witaj Mariolka;)
Ej, no ja rozumiem, że można nie pisać dzień w dzień... spoko;) I już wiem, że to niekoniecznie z nawalenia;)

No, to najważniejsze, że jakoś idzie... miałam wczoraj w pracy kolegi imieniny - zjadłam dwa kawałki ciasta. Nawet nie miałam wyrzutów... bo tak myślę sobie, żeby też przy okazji nie dać się za bardzo zwariować przecież, prawda? Dzisiaj nie wytrzymałam i wlazłam na wagę... zgadnij? Powiem ci tylko, że się leciuchno uśmiechnęłam:)


mariola123 napisał(a):Coś mnie dopada smutek ,tak po prostu i sama nie wiem dlaczego ,normalnie chce mi się płakać ,zmienne nastroje

Jesień? Trochę przygnębia, to fakt... czy coś innego może?

No to trzymajmy się :D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mariola123 » 30 wrz 2007, o 14:11

Witaj Ewa

Bardzo cię proszę abyś przeczytała sobie w wywiadach artykuł :,,Plasterek szynki na zranioną duszę ".Ja to czytałam kilka już razy ,zdanie po zdaniu ,słowo po słowie i już wiem że to o mnie.Ja jestem chora ,jestem AŻ.Dotarło to do mnie ,wymagam fachowej pomocy i leczenia.W moim przypadku nie ma mowy o diecie tylko o ABSTYNENCJI a to są dwie różne sprawy.Jeżeli będziesz chciala ze mną na te tematy dyskutować ,pomagać mi ,wspierać to pisz do mnie jak najwięcej .Proszę.Ty nie masz aż takiego problemu z jedzeniem ale może i ja będę ci mogła w czymś pomóc.Odniosłaś już pierwszy sukces ,waga w dół i uśmiech na twarzy .Gratuluję. :oklaski:
mariola123
 
Posty: 108
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 19:31

Postprzez agik » 30 wrz 2007, o 14:58

No widzisz Mariolka, napisałam Ci to za pierwszym razem...
I tak sobie myślę- odpuść sobie teraz, jesteś w ciąży, dieta tylko pod kontrola lekarza.
Zmienne nastroje tez moga być tego powodem.
Tylko pilnuj, żebyś za bardzo nie utyła, bo zaszkodzisz dzidzi.
Dzidzia przede wszystkim!!!

W styczniu pomyśłimy razem jak Cie zmotywować.
A teraz przede wszystkim- uśmiech na twarz i dużo witamin dla dziecka!
Trzymaj się Mariolka, damy radę.

P.S. czemu wskakuje mi tylko kawałek Twojego posta? a po jakiejś godzinie- reszta?
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 30 wrz 2007, o 17:01

Poczytam Mariolka, możemy pogadać. Być może masz w głębi jakiś problem (a kto nie ma?), który zajadasz, tego nie wiem... ale też nie dajmy się zwariować, bo jak czytam o guzach mózgu, a głowa czasami mnie boli, to nie znaczy, że go NA PEWNO mam.

Tylko spokój, tylko spokój... być może jest coś, o czym chciałabyś tutaj napisać, ale coś Ci przeszkadza - nie pytam, co to jest, ale sama się nad tym zastanów i spróbuj to coś nazwać. Być może potrzebujesz jakieś terapii, być może Agik miała rację... ja myślę, że póki się dzieciątko nie narodzi i póki nie będziesz mogła się z tym zmierzyć fizycznie, to nie ma co się maltretować. Może to dobry czas, aby zajrzeć w głąb siebie? Nic strasznego tam nie zobaczysz... kawałek siebie, kawałek swojego życia, na który być może nakładasz ten plasterek. Może wystarczy tę energie skierować inne miejsca? No nie wiem, tak sobie gdybam...

Ściskam i nie martw się... bo jakaś przerażona mi się wydałaś, a to trzeba pomału i spokojnie - no tak myślę. I ściskam Was
:slonko:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mariola123 » 30 wrz 2007, o 17:39

Agik ,dzięki że się odezwałaś.Dobrze jest wiedzieć że jest ktoś na świecie kto chce mi pomóc.Napisz czy ty czytałaś ten artykuł ?Do pierwszego kroku się zastosowałam AŻ ,a mianowicie jem 3 posiłki dziennie ,jem to na co mam ochotę ,ilość jedzenia wyznaczam sobie przed rozpoczęciem posiłku ,zero dokładek (bo to tylko zwalnia hamulce ),zero podjadania między posiłkami .Ma taki program na celu uporządkowanie jedzenia ,a co za tym idzie uporządkowanie życia.Nie mogę mówic że jestem na diecie ,bo samo to słowo doprowadza do obsesyjnego myślenia o jedzeniu .JESTEM 2 DZIEŃ ABSTYNENTKĄ od kompulsywnego jedzenia.Zyskuję 5 godzin między posiłkami NA ŻYCIE POPROSTU .na miłość ,na pracę ,na plany życiowe ,na dzieci ,na seks ,na wszystko co nie jest związane z jedzeniem .Szkoda że to tak póżno do mnie dotarlo ,ale lepiej póżno niż wcale.Ten artykół otworzył mi oczy na moje problemy.Agik nie bój się ,planuję jedzenie z myślą o dziecku bo już go bardzo kocham.Bądz spokojna ,natomiast chcę skończyć z kompulsami ,bo to ani mnie ani jemu na dobre nie wychodzi.Najpierw OPANOWAC KOMPULSY ,a od stycznia wprowadzić sobie większy rygor co do ilości i kaloryczności jedzenia .Docelowo skończyć z kompulsami znaczy schudnąć i utrzymywać wagę do końca życia.A przecież o to chodzi ,prawda ?Bądz ze mną w tej walce .PA :papa:
mariola123
 
Posty: 108
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 19:31

Postprzez agik » 30 wrz 2007, o 17:48

Nie Mariola, artykułu nie czytalam. Kiedyś pisałam pracę o anoreksji, na i przy tej okazji przeczytałam parę książek o zaburzeniu łaknienia. A że prace ta pisałam dla kogoś innego, to większość rzeczy wyleciło mi z głowy.
Ale moge poszukać tych tytułów i Ci podrzucić.
Mariolka, widze, że jesteś mocno zdeterminowana. Brawo!!!
Jasne, że jestem z Tobą!!!
Bardzo ciesze się, że piszesz.
Trzymaj się, bądź nadal taka dzielna i "głaski" (bo usciski to chyba za wiele;)) dla dzidzia.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez mariola123 » 30 wrz 2007, o 17:58

Jutro się odezwę bo dzisiaj nie mam już czasu.EWA , AGIK dzięki za to że JESTEŚCIE :slonko: :kwiatek2: :serce: :slonko: :kwiatek2: :serce: :slonko: :kwiatek2: :serce:
mariola123
 
Posty: 108
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 19:31

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość