Miguel napisał(a):Ale co zrobił? Co sprawiło że zmienił swoje życie? Bo z tego co napisałeś wynika, że trafił szóstkę w totka.
Nie nazwałbym tego wygraną w totka. Napiszę dlaczego.
Jego sukces nie wziął się z niczego. Przede wszystkim jego atutem jest to, że ma wspaniały charakter i sposób postępowania oraz jest dość interesującą osobą jeżeli chodzi o poglądy i zainteresowania, więc to najpierw on musiał coś stworzyć w sobie, by ten twór dostrzeżono (to jest niezwykle istotne). Co ciekawe - jego poszukiwanie partnerki trwało aż jedenaście lat. Nie miał w zasadzie dłuższego związku, za to długie przerwy w kontaktach z dziewczynami.
Drugim jego prawidłowym postępowaniem było to, że jeżeli widział, iż jakaś dziewczyna nie jest tą, z którą mógłby spędzić resztę życia, zrywał kontakt i poszukiwał dalej. To bardzo zdrowe podejście. Nie wplątujemy się w niepotrzebne związki, nie łudzimy, nie gmatwamy się niepotrzebnie.
Kolejnym aspektem jego sukcesu było to, że mimo tych wielu trudnych lat nie poddał się, nie zwątpił, tylko konsekwentnie poszukiwał. I znalazł. Jest teraz najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. I nie istotne było dla tej dziewczyny, że skryty, że cichy, że w zasadzie nie ma znajomych, że nie tak towarzyski. Najistotniejsze dla niej było to, jak wspaniale ją traktuje; jak doskonale się przy nim czuje; jakim wspaniałym jest człowiekiem. Ta jego nieszablonowość także okazała się tu atutem, mimo iż dla innych dziewczyn mogłaby to być wada.
I oczywiście miał okresy totalnego zwątpienia, gdzie sytuacja sięgała już dna, ale jednak. Sam nie wierzyłem, że tak wspaniale może się to odwrócić. Co ciekawe - pamiętam dzień w którym poznał tą dziewczynę, bo akurat z nim byłem. Poszliśmy do pewnego pubu, gdzie wcześniej już ją widział. On po prostu podszedł i zagadał. Okazało się, że ona była na "tak". Naprawdę wspaniale im się żyje.