Jestem w ciąży - z tym nowym...

Problemy z partnerami.

Postprzez Sansevieria » 22 maja 2010, o 11:22

Cichosza, załóż wątek w dyskusjach, będzie prościej :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez cichosza » 22 maja 2010, o 11:41

Sansevieria napisał(a):Cichosza, załóż wątek w dyskusjach, będzie prościej :)

Wolałabym, żeby teraz Kotek się wypowiedział. Mam nadzieje, że wróci, chociaż gdybym sama zaszła w nieplanowaną ciążę i dostała taki feedback jak ona to zwątpiłabym we wsparciowy potencjał tego forum.
cichosza
 
Posty: 97
Dołączył(a): 11 mar 2009, o 23:29

Postprzez Bianka » 22 maja 2010, o 12:33

Cichosza a co ma ambona w kościele do tematu???

To jest forum psychologiczne na które trafiłam nie bez powodu, ale nie dlatego że jestem psychologiem:)

Nie napisałam że ktoś ma paranoję, tylko że to paranoja zabijać dzieci bo sie "pomyliłam" "nie planowałam" "nie pasuje mi"
Uważam też że powód typu dziecko nie jest moim najskrytszym marzeniem jest również zbyt błachy żeby je wyrwać z macicy za głowę! i co zabronisz mi tak czuć? tak uważać i od razu mi wyjeżdzasz z kościołem, a co to ma do rzeczy? może ja jestem niewierząca a tak uważam...
Ty nie szanujesz że ja czuję inaczej, więc co Ty robisz na forum psychologicznym?

A Kotka nie potępiam, nigdzie nie pisała o aborcji...

Mogłam sobie nie wykluczać że coś takiego mnie spotka jak jeszcze były na to szanse, nie zabezpieczałam się, ale przez myśl by mi nie przeszło tak drastyczne wyjście, tak samo jak nie kradnę, nie włamuję się i nie biję ludzi na ulicy...i nie dlatego że kościół mówi że nie wolno:) tylko takie są moje zasady...
Apelujesz żeby nie oceniać a mnie oceniłaś jakimiś kategoriami kościelnymi...

Sorki Kotek że w Twoim wątku, już się zamykam
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez cichosza » 22 maja 2010, o 12:55

---------- 12:46 22.05.2010 ----------

Bianka napisał(a):
Mogłam sobie nie wykluczać że coś takiego mnie spotka jak jeszcze były na to szanse, nie zabezpieczałam się, ale przez myśl by mi nie przeszło tak drastyczne wyjście, tak samo jak nie kradnę, nie włamuję się i nie biję ludzi na ulicy...

Właśnie TY mogłaś, ale tutaj mówimy o Kotku.

---------- 12:55 ----------

Bianka napisał(a):Cichosza a co ma ambona w kościele do tematu???

To jest forum psychologiczne na które trafiłam nie bez powodu, ale nie dlatego że jestem psychologiem:)

Nie napisałam że ktoś ma paranoję, tylko że to paranoja zabijać dzieci bo sie "pomyliłam" "nie planowałam" "nie pasuje mi"
Uważam też że powód typu dziecko nie jest moim najskrytszym marzeniem jest również zbyt błachy żeby je wyrwać z macicy za głowę! i co zabronisz mi tak czuć? tak uważać i od razu mi wyjeżdzasz z kościołem, a co to ma do rzeczy? może ja jestem niewierząca a tak uważam...
Ty nie szanujesz że ja czuję inaczej, więc co Ty robisz na forum psychologicznym?

A Kotka nie potępiam, nigdzie nie pisała o aborcji...

Mogłam sobie nie wykluczać że coś takiego mnie spotka jak jeszcze były na to szanse, nie zabezpieczałam się, ale przez myśl by mi nie przeszło tak drastyczne wyjście, tak samo jak nie kradnę, nie włamuję się i nie biję ludzi na ulicy...i nie dlatego że kościół mówi że nie wolno:) tylko takie są moje zasady...
Apelujesz żeby nie oceniać a mnie oceniłaś jakimiś kategoriami kościelnymi...

Sorki Kotek że w Twoim wątku, już się zamykam


Jeśli uraziłam, przepraszam.
Kotek wspomniała o aborcji.
cichosza
 
Posty: 97
Dołączył(a): 11 mar 2009, o 23:29

Postprzez Bianka » 22 maja 2010, o 13:03

Nie doczytałam widocznie:( jeśli będzie to rozważać wyłączę się po prostu bo nie chcę nikogo potępiać i tak to nic nie zmieni...
Jestem teraz strasznie nerwowa przed porodem:(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez cichosza » 22 maja 2010, o 13:21

Bianka napisał(a):Nie doczytałam widocznie:( jeśli będzie to rozważać wyłączę się po prostu bo nie chcę nikogo potępiać i tak to nic nie zmieni...
Jestem teraz strasznie nerwowa przed porodem:(

Zresztą tu nie chodzi o aborcję, ale przede wszystkim negatywne uczucia, jakie niesie ciąża, zwłaszcza nieplanowana, a jak do tej pory Kotek nie miała sposobności ich wyrazić, oprócz mówienia o obawach związanych z samotnym wychowywaniem dziecka. Dyskutantki na forum skutecznie ją uciszyły, jednogłośnym zachwytem nad cudem macierzyństwa. Chciałam zauważyć, abstrahując od przypadku Kotka, że nie każdy musi tak czuć i nie Nam to oceniać.
Sama napisałaś, ze jesteś nerwowa przed porodem, więc ciąża to także stres, a nie każdy jest na tyle heroiczny, żeby go znieść. Kobiety są różne i różnie przeżywają.
cichosza
 
Posty: 97
Dołączył(a): 11 mar 2009, o 23:29

Postprzez Bianka » 22 maja 2010, o 13:37

---------- 13:33 22.05.2010 ----------

Myślę że chciały ją pocieszyć a nie uciszyć...

Bardzo duży stres owszem, ale to też nie powód:) ja siebie nie uważam za heroiczną, przeszłam wiele w związku w dwoma ciążami, psychika siada to fakt, ale nikt nie ma prawa decydować kto ma żyć a kto nie..

---------- 13:37 ----------

Chciałam dodać że temat aborcji jest bardzo trudny, więc może lepiej nie idzmy dalej..
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez magdi » 22 maja 2010, o 14:24

Mam wrażenie, że twierdzicie że jak kobieta dokonuje aborcji z własnego wyboru to potem tego nie przeżywa, że przeżywa się tylko poronienienie. Ja usunęłam ciążę świadomie i miałam potem regularną depresję a z Mamą która o tym wiedziała nie rozmawiam o tym do dzisiaj chociaż mam już rodzinę i 9 letniego syna. Kobieta powinna mieć wybór a czy z niego skorzysta to już jej sprawa. Napisałam też że niestety aborcja jest nielegalna bo dzięki temu kwitnie podziemiem aborcyjne a kobietom odmawia się prawa do odrobiny godności w tak trudnym momencie. Jeżeli ktoś twierdzi, że obecny stan jest dobry to proponuję poczytać o podziemiu anorcyjnym i o tym co tam się pi cichu rozgrywa.
każdy ma prawo do swojego zdania i ja to szanuję ale moim zdaniem trzeba na problem patrzeć szeroko.

Kotku wybacz, że to wszystko w Twoim temacie ale mnie poniosło;-((( nie mniej myślę o Tobie i trzymam mocno kciuki za Ciebie;-)
magdi
 
Posty: 155
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Bianka » 22 maja 2010, o 22:09

Magdi ja wlasnie sądzę że to trauma także dla kobiety i nie jest tak że jej sytuacja się przez to polepszy a wlasnie pogorszy, jest cos takiego jak syndrom poaborcyjny, jakos o psychike i zdrowie fizyczne zwolennicy wtedy sie juz nie martwią...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez magdi » 23 maja 2010, o 14:45

Generalnie Bianko uważam, że zdrowie fizyczne i psychiczne kobiety gdzieś giną w tych wszystkich dyskusjach za i antyaborcyjnycj. Słabiutka a właściwie szczątkowa jest też edukacja seksualna w Polsce i to powinno być podstawą wszelkich dyskusji, ale nie wierzę, że coś się zmieni za mojego życia w tej sprawie w Polsce. Smutne to wszystko i tyle;-((

Jak tam u Ciebie Kotku? Odezwij się jak będziesz mogła;-)))
magdi
 
Posty: 155
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Mały biały kotek » 23 maja 2010, o 19:43

Dziewczyny - przede wszystkim chcę rozwiać wątpliwości - nie myślę o aborcji. Ciąża była dla mnie zaskoczeniem (bo to było tuż przed okresem, a dawniejsze próby zajścia spełzały na niczym) - ale przede wszystkim moje myśli krążą wokół tego, jak sobie poradze w sytuacji lokalowo-finansowej...

Dziękuję Wam za tak żywą dyskusję w temacie.
Tak, widzieliśmy się - było dużo czułości, rozmów o jego córce, planach na najbliższe miesiące... ale nie miałam odwagi mu powiedzieć...
Wiem wiem, co pomyślicie...

Ja zresztą czekam na to usg.
I mam jakieś dziwne objawy.
Nie mam już takiego apetytu. Nie mam jeszcze żadnych mdłości.
W nocy budzą mnie potworne, skurczowe bóle brzucha (lekarz nie chce mnie przyjąć natychmiast twierdząc, że to kształtuje się macica itd).
Piersi znowu wiszą, nie są już tak jędrne i wypełnione.
Boże, mam nadzieję, że nie straciłam dzidziusia................
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez sikorkaa » 23 maja 2010, o 21:16

---------- 21:12 23.05.2010 ----------

cichosza napisał(a):Zresztą tu nie chodzi o aborcję, ale przede wszystkim negatywne uczucia, jakie niesie ciąża, zwłaszcza nieplanowana, a jak do tej pory Kotek nie miała sposobności ich wyrazić, oprócz mówienia o obawach związanych z samotnym wychowywaniem dziecka. Dyskutantki na forum skutecznie ją uciszyły, jednogłośnym zachwytem nad cudem macierzyństwa.

wiesz cichosza, to co tu napisalas jest dla mnie bardzo madre i dojrzale. to zupelnie naturalne, ze ktos kto w nieplanowana ciaze zaszedl z poczatku doswiadcza wlasnie tych negatywnych emocji o ktorych piszesz:
- co ja zrobilam,
- co teraz,
- a moze usunac,
- jak zareaguje partner, rodzice
itd.
dlatego calkowicie rozumiem to co chcialas tu przekazac. trudno cieszyc sie z czegos (przynajmniej na poczatku) czego sie zwyczajnie nie chcialo, na co nie jest sie przygotowanym. oczywiscie z czasem emocje moga opasc i nastawienie ulec zmianie, niemniej poczatki moga byc wlansie takie jakie opisujesz.

---------- 21:16 ----------

Mały biały kotek napisał(a):Tak, widzieliśmy się - było dużo czułości, rozmów o jego córce, planach na najbliższe miesiące... ale nie miałam odwagi mu powiedzieć...


jestem w stanie zrozumiec taki brak odwagi, choc wydaje mi sie ze jest on spowodowany jednak czyms konkretnym (brakiem bezpieczenstwa). kotku czy z jego wypowiedzi wywnioskowalas ze jest nastawiony negatywnie do dziecka z Toba w tej chwili?
sikorkaa
 

Postprzez cichosza » 23 maja 2010, o 22:00

Kotku,
musi być Ci strasznie trudno i samotnie :(
Nie obwiniaj sie za to wszystko, podejrzewam, że niejedna z Nas uprawiała ryzykowny seks, tyle, że u Ciebie skończyło się nieplanowaną ciążą.
Mi też się zdarzało, ale w ciążę nie zaszłam, za to moralniaka zawsze miałąm, wyobrażam sobie co bym czuła, gdyby owocem tego seksu była ciąża, w dodatku, pojawiająca się w mało dogodnym momencie. :(
Masz trudny orzech do zgryzienia
cichosza
 
Posty: 97
Dołączył(a): 11 mar 2009, o 23:29

Postprzez Sansevieria » 23 maja 2010, o 23:04

Kotku, apetyt i mdłości nie są obowiązkowe. Ciąża to między innymi ogromna zmiana hormonalna, na różne sposoby organizm reaguje. Miejmy nadzieję że lekarz wie, co mówi, w końcu jest lekarzem. Trzymaj się :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Monia0107 » 24 maja 2010, o 04:05

Cześć Kotku bardzo rzadko jestem na forum, czytam i tyle ale Tobie chętnie prześlę słowa -spokoju i szczęścia - nic nie dzieje się bez przyczyny Jeteś Ty - wczesniej poturbowana, jest On- jakoś się znależliście- jest przyciąganie- jest Dziecko. Nie widzę powodu do wcześniej wypisywanych krytyki i przemyśleń o aborcji???? ważne nie daj się skrzywdzić bo jest was DWIE (DWOJE)Bogaty czy nie, zajęty, z córką czy bez bagażu doświadczeń to Ojciec i powinien tak się zachować jak należy. trzymam kciuki i pozdrawiam

oby wszystko było ok. z ciążą i Tobą :kotek:,
niech sie On dowie ale wtedy gdy Ty sobie ułozysz scenariusz ten pozytywny i ten negatywny i z obiema wersjami się pogodzisz
aha po aborcji mało kto jest w stanie się pozbierać ....skąd ww pomysły gdy Ty ich nie masz w głowie
Avatar użytkownika
Monia0107
 
Posty: 251
Dołączył(a): 9 lut 2009, o 00:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 170 gości