czuję sie opleciona jakimiś mackami. Dziwne...
Jak się czujesz?
przez PodniebnaSpacerowiczka » 19 maja 2010, o 10:22
W nocy wróciłam z wycieczki i był to chyba najb. awaryjny wyjazd, jaki dotąd pilotowałam - program w 85% do przeróbki ze względu na niekończące się ulewy & nieczynne atrakcje, incydent "pożarowy" w hotelu, a na The End pozamykane przejazdy drogowe w tę i z powrotem oraz multum kombinowania z objazdami...
No, ale udało się dojechać - 48 osób zdrowych i w całości.
No, ale udało się dojechać - 48 osób zdrowych i w całości
.-
PodniebnaSpacerowiczka - Posty: 2415
- Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
- Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).
przez PodniebnaSpacerowiczka » 19 maja 2010, o 14:50
... bo do współpracy trafił mi się super kierowca.
I tak powinno to wyglądać.
Kto jeszcze nie pił, a ma chęć, to zapraszam na kawcię;
---------- 14:50 ----------
Dowiedziałam się, że mój eks-współlokator nie żyje.
Zaledwie wyszedł z Detoxu i... przedawkował heroinę (kilometrowa historia z tymi narkotykami więc sobie oszczędzę...).
Jest mi przykro, ale równocześnie czuję wpienienie, że tak się poddał życiu /.../ !
I tak powinno to wyglądać
.Kto jeszcze nie pił, a ma chęć, to zapraszam na kawcię;
---------- 14:50 ----------
Dowiedziałam się, że mój eks-współlokator nie żyje.
Zaledwie wyszedł z Detoxu i... przedawkował heroinę (kilometrowa historia z tymi narkotykami więc sobie oszczędzę...).
Jest mi przykro, ale równocześnie czuję wpienienie, że tak się poddał życiu /.../ !
-
PodniebnaSpacerowiczka - Posty: 2415
- Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
- Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).
nic więcej nie powiem, sama drżę z niepokoju o wiesz co...
,
-
PodniebnaSpacerowiczka - Posty: 2415
- Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
- Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).
przez mahika » 20 maja 2010, o 05:59
Nie wiem co się ze mną dzieje, chcę się ciąć
Ba, że ty chcesz....
mel, nie gniewaj się, ale patrzenie w głąb siebie z Twoim terapeutą coraz mniej mi się podoba. nie jestem przekonana czy to dobra droga.
A ja chce żeby moja mama była zdrowa. Mogła ruszać ręką, nogą, chodzić, mówić, czytać, pisać...
Ale ty masz chociaż wybór. Możesz się pociąć albo nie. moja mama w sumie nie ma wyboru
-
mahika - Posty: 13346
- Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07
przez melody » 20 maja 2010, o 09:15
Mam wrażenie, że wkurzyło Cię to, co napisałam. Masz prawo się wkurzać. To, co piszesz nie pomaga mi jednak. Przykro mi z powodu Twojej mamy
PS. Kiedyś Goszka poruszyła tu na portalu powszechny problem, jakim jest to, że kiedy osiągamy choćby chwilową stabilność emocjonalną, to zapominamy niejako o tym, jak to było będąc np. w depresji i przestajemy rozumieć tych, którzy czują się gorzej od nas. Przypomniało mi się to w kontekście Twojego posta, Mahiko. Nie mam żalu o to, że mnie nie rozumiesz teraz. Natomiast mam żal w tej chwili za to, że podważasz to, co dla mnie ważne, czyli moją terapię (to jest moja terapia i ja mam zaufanie do mojego terapeuty), nie chcę żebyś to robiła. Możesz się na to zgodzić?
PS. Kiedyś Goszka poruszyła tu na portalu powszechny problem, jakim jest to, że kiedy osiągamy choćby chwilową stabilność emocjonalną, to zapominamy niejako o tym, jak to było będąc np. w depresji i przestajemy rozumieć tych, którzy czują się gorzej od nas. Przypomniało mi się to w kontekście Twojego posta, Mahiko. Nie mam żalu o to, że mnie nie rozumiesz teraz. Natomiast mam żal w tej chwili za to, że podważasz to, co dla mnie ważne, czyli moją terapię (to jest moja terapia i ja mam zaufanie do mojego terapeuty), nie chcę żebyś to robiła. Możesz się na to zgodzić?
- melody
i 
.....
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości