Mam wrażenie, ze cokolwiek co powiem, jest źle... najwyraźniej nie zauważyłaś tej (malej bo małej) ale jednak : nutki pozytywnej.
Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek specjalnie mówił, że jest źle. Tu chodzi o to, że wszystko, co mówisz jest przeczeniem tego, co się z Tobą dzieje. Mówisz, że czujesz jedno a za chwilę temu przeczysz. Nikt nie mówi, że źle, tylko po prostu z dystansu aż huczy o co chodzi.
,,... nutki pozytywnej" Ja bym tą nutkę nazwała właśnie przeczeniem, bo z jednej strony czujesz się parszywie, piszesz o jazdach w domu, które były a później mówisz, że nie jest tak źle i w sumie jest nawet w porządku.
[/quote]Tylko czasem miewam takie "gorsze dni", które zdarzają sie każdemu z nas. Tobie na pewno też.
Na prawdę sądzisz, że każdy miewa dni, w których się nienawidzi i bluzga na siebie, jak do najgorszego wroga? Ja śmiem twierdzić, że gorsze dni tego typu są problemem, bo takich już długo nie posiadam i nie dlatego, że same akurat przeszły. Ja stawiłam im czoło i zwyczajnie się ich pozbyłam, bo robiły mi krzywdę.
W głębi duszy masz przekonanie, że nie masz prawa na narzekanie i dlatego mówisz, że te dni, to nic takiego, dlatego prawdopodobnie czujesz się bezwartościowa.
Jestem spod znaku bliźniąt
A ja ryb i mimo iż jestem faktycznie wrażliwa i odpływam od rzeczywistości ,,w swoim świecie", swoich marzeniach, to nigdzie nikt nie pisze, że ryby są aż tak wrażliwe, że mają skłonności do prób i myśli samobójczych.
To się może ale do pewnego stopnia, a moim zdaniem szukasz potwierdzenia w tego typu rzeczach, że nie masz prawa na narzekanie i Twój problem nie jest warty uwagi ani kogoś ani tym bardziej Twojej.
Teraz juz widzę: tamta druga własnie sobie poszła i znów czuję, że jestem sobą.
Myślę, że gdyby to odnosiło się do znaczenia znaku zodiaku, to te osoby były by w Tobie cały czas.
oże jeszcze nie całkiem, ale jeszcze dzień, dwa i powróce do normalności. Tylko pytanie na ile? Bo wiem, że tamta zdołowana na pewno kiedyś wróci. I to jest mój problem.
N prawdę myślisz, że jakość ludzkiego życia zależy od tego jakie znaczenie ma ich znak zodiaku? Na prawdę nie widzisz, że to irracjonalne?
. I dopoki nad tym rozmyslam to mnie to męczy. Kiedy zajmuje sie czyms innym to te rozmyslania w sposob naturalny "blakną" i znów zaczynam się czuc normalnie.
I to jest właśnie spychanie, kiedy się czymś zajmujesz, tłumisz ból i nie czujesz, go bo zajmujesz się tym i nie myslisz a kiedy sprawa, którą zajmujesz się kończy, to ból się pojawia... dlatego szukasz kolejnej sprawy, żeby powiedzieć sobie ,,zamknij się, nie chcę Cię słuchać".
i to nie jest tak, że ja cos spycham na dno duszy czy cos w tym stylu.
A to juz się nazywa przeczeniem...
A to "nie mysleć" to chodziło mi o "nie zamartwiac sie bez sensu",
a te słowa to mówisz, bo lepiej brzmią os tych:
a nie cos tam wypierać ze świadomości i udawać, że tego nie ma.[/quote], które są prawdziwe jak te właśnie.
[/quote]powiedziała mi, że jeszcze nigdy nie spotkała osoby, która by miała tyle przedziwnych zainteresowań i nie umiałaby tak fajnie innych do nich zachęcać i że dzieki mnie poznała całe mnóstwo fajnych rzeczy o których istnieniu nie miała nawet pojęcia.
Nie znała także koleżanki, która w głębi duszy cierpi a te zachowania są po to by to cierpienie nie miało prawa głosu, bo jak się czymś zajmujesz, to te gorsze dni bledną prawda?
Dobrze, że potrafisz rozmawiać z ludźmi
Kasiorek, przeczytam te ksiązki. I nie zasłaniam sie sesją, tylko po prostu dzis zdałam sobie sprawę że bez kitu trzeba sie za to zabrac bo troche za bardzo sobie pofolgowałam i zaczyna się robic niebezpiecznie.
Bardzo mnie to cieszy
Myślę, że zrozumiesz o czym tu mówimy do Ciebie
No, i że będziesz szczęśliwa tak ze środka
I to naprawde nie jest tak, że ja cos zamiatam pod dywan, itp itd.
Przeczytasz, pogadamy...
Pisz, pisz, jeśli potrzebujesz