Jestem w ciąży - z tym nowym...

Problemy z partnerami.

Postprzez sikorkaa » 13 maja 2010, o 11:15

---------- 11:11 13.05.2010 ----------

lili napisał(a):uważam, że powinnaś mu powiedzieć ale nie w taki sposób który miałby wyrażać jakieś oczekiwanie w stosunku do niego w związku z tym faktem.


---------- 11:15 ----------

zagubiona0 napisał(a):mysle ze powinnas sie zastanowic jak to inteligentnie rozegrac zeby go nie osaczyc,

(...)

nei sploszylabys faceta w sensie ze ze strachu by zglupial i przynajmniej chwilowo uciekl i przekreslil wszystko,


jestem dziwnie zniesmaczona tymi wpisami Waszymi (lili i zagubiona), bo nie bardzo rozumiem na jakiej podstawie kotek ma glaskac faceta, dobierac slowa byleby sie tylko biedaczek nie sploszyl? :shock: to dorosly facet, wiedzial co robi wiec traktowanie go teraz jak dziecko jest zwyczajnie nie na miejscu :roll: nie rozumiem tego calego rozczulania sie nad nim. powiedziec mu i tyle - zupelnie naturalnie przekazac informacje, a nie brac na kolanka, przytulic i co moze jeszcze? :roll:
sikorkaa
 

Postprzez Mały biały kotek » 13 maja 2010, o 12:14

No i pierwsze schody...
Mieliśmy spędzić razem ten weekend, ale zadzwonił i powiedział, że "ma taki natłok spraw zawodowych, że nie może do mnie przyjechać"
Do tego była otoczka - ale w tygodniu tak... ja też jestem z tego powodu zawiedziony... no niestety muszę tak postąpić...
Praca pracą... mam być 130 km od jego miasta... Dlaczego mam wrażenie, że tu jest drugie dno?

Owszem, do tego są smsy w stylu tęsknię, chcę się przy tobie obudzić, chcę się z tobą kochać... No właśnie, a może i tak chodziło tylko o seks?
Bo co to niby za problem kontaktować się codziennie, zapewniać o tęsknocie, nawet w podtekstach bywać zazdrosnym?
Tu już nie chodzi o to dziecko - pogodziłam się z faktem, że bedę mieć MOJE maleństwo i będę je kochać.
Mam ochotę potrząsnąć nim i zapytać, kim właściwie dla niego jestem?
Bo co z tego, że pisał na początku o zakochaniu, co z tego, że już zaplanował wspólny urlop w sierpniu i jakieś wyjazdy za rok?
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez woman » 13 maja 2010, o 12:19

Kotku, przemyslalabym jeszcze sprawę jego szczerości względem swoich spraw rodzinnych i rzekomej separacji.
W tygodniu może a w weekend zajęty zawodowo???
To nie jest tylko Twoje złe wrażenie, bo coś tu mocno śmierdzi.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez Asik35 » 13 maja 2010, o 12:32

Kotek,mam nadzieję,że wiesz jak się nazywa,gdzie mieszka, pracuje,dokładny adres...
Przygotowałabym się na każdą możliwą jego reakcję..
Asik35
 
Posty: 165
Dołączył(a): 30 lip 2009, o 10:49
Lokalizacja: tak blisko tak daleko

Postprzez Sarah_li » 13 maja 2010, o 13:49

Ja nie chcialabym nikogo bronic, ale zauwazylam ze kobiety maja taka nieznosna sklonnosc do nadinterpretowania zachowan facetow. Zanim zaczniesz sie zamartwiac kazdym jego gestem zachowaniem stwierdzeniem, to poprostu przeprowadz z nim powazna rozmowe jak dwoje doroslych ludzi w ccztery oczy, bo uwazam ze ta rozmowa nie jest na telefon. Jezeli niepokoi cie fakt ze on musi pracowac w weekend to zapytaj sie go wprost, czy nie chce sie z toba spotkac czy faktycznie musi pracowac?? W koncu jezeli na poczatku znajomosci cie oszukuje to nie ma sensu dalej brnac w taki zwiazek, a jezeli cie nie oszukuje to nie ma podstawy zebys watpila w kazde jego slowo, bo jezeli zakazdym razem bedziesz kwestionowac jego slowa to taki zwiazek rowniez nie ma szans na zdrowe przetrwanie. Rozumiem, ze zycie cie doswiadczylo i wiele przeszlasc, ale zeby miec zdrowy zwiazek, trzeba miec zdrwoe do niego podejscie. Poprostu nie wyciagaj wnioskow z jego zachowan i smsow, tylko porozmawiaj z nim szczerze. Taka byla by moja rada.
Sarah_li
 
Posty: 143
Dołączył(a): 4 cze 2009, o 15:17

Postprzez sikorkaa » 13 maja 2010, o 13:56

Sarah_li napisał(a):kobiety maja taka nieznosna sklonnosc do nadinterpretowania zachowan facetow.

ano mamy :bezradny:
sikorkaa
 

Postprzez Mały biały kotek » 13 maja 2010, o 15:06

Musże dłużej zaczekać...
Ale korci mnie wysłanie jakiegoś smsa sondującego jego uczucia...
Bo na zaczepkę "intuicja mi podszeptuje, że nie chodzi tylko o pracę...ale mówi się trudno i tęskni się dalej" nie odpowiedział. Odniósł się do innej części tamtej wiadomości
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez woman » 13 maja 2010, o 15:10

Sms sondujący hmmm...
A jak wygląda taki sms i na ile wiarygodnie sonduje?
Kotku, nie odpowiedziałaś na pytanie Asik35.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez Mały biały kotek » 13 maja 2010, o 15:28

To odpowiadam - znam adres zameldowania, datę urodzenia, byłam w jego biurze, znam jego pracowników, najlepszego przyjaciela.
A poza tym...połaczyła nas wspólna pasja, także są wydarzenia, na których będziemy bywać obydwoje. Nie ma mowy o tym, żeby go nie znaleźć... prędzej czy później...
No i oczywiście najoczywistsze z oczywistych - tylko on jeden może być "sprawca".

Nie wiem, jak wygląda taki sms...
Chciałabym go wprost zapytać - jakie ma wogóle plany wobec nas (oprócz wspólnych wakacji) - ale spotkamy się za tydzień.
Ja sama też zresztą nie wiem, co czuję. Nie miłość jeszcze. Poczucie bliskości, fascynacji owszem...
W sumie od niego nie powinnam oczekiwać wiele więcej co?
Ja chcę, żeby uznał dziecko, wspierał mnie w ciązy i wychowaniu, przedstawił swojej matce i jeszcze kilka innych rzeczy...
Ale nie wiem jak zacząć rozmoę tak o uczuciach, jak i o dziecku...

Mam skurcze w dole brzucha... zaczynają obrzmiewać mi piersi. Ja już nie mam wątpliwości co do ciąży... Jestem senna, rozkojarzona, popadam od euforii po łzy...
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez woman » 13 maja 2010, o 15:39

Najlepiej wprost.
Tutaj nie ma już czasu na gierki, smsy sondujące i owijanie w bawełnę.
Poczekałabym do spotkania i powiedziała wszystko w cztery oczy.
Potem dałabym mu czas na oswojenie się z sytuacją.
Mój mąż na kolejną ciążę nie zareagował zbyt sympatycznie, a już kilka dni później bardzo się cieszył z dzidziusia.
A tutaj sytuacja jest bardzo delikatna i specyficzna, tak więc reakcja może być różna.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez Sarah_li » 13 maja 2010, o 15:41

To teoretycznie nie masz powodow, zeby watpic w jego wiarygodnosc. Dlatego dbaj o siebie, odsun zle mysli na bok i napisz mu, ze bardzo ci zalezy na spotkaniu, bo musicie powaznie porozmawiac. I bez zadnego sondowania. Pamietaj reakcja czlowieka zalezy od wielu czynnikow. W jakim jest nastroju, jakie zdarzenie sie wydarzylo wczesniej, rowniez jaka jest pora dnia, pogoda... wszystko wplywa no to, jakiej moze byc reakcja na zadane pytanie i twoj sms sondujacy zamiast przyniesc ci odpowiedz moze ci przyniesc kolejne zmartwienia. Pamietaj faceci sa prosci i rozumieja proste przekazy a informacja miedzy liniami przyniesie same szkody. (tak bynajmniej mowi moj facet ;-)
Sarah_li
 
Posty: 143
Dołączył(a): 4 cze 2009, o 15:17

Postprzez ewka » 13 maja 2010, o 22:52

Mały biały kotek napisał(a):Chciałabym go wprost zapytać - jakie ma wogóle plany wobec nas (oprócz wspólnych wakacji) - ale spotkamy się za tydzień.

Proponuję poczekać. Wiem, że niełatwo, ale nikt nam nigdy nie obiecywał, że w życiu będzie tylko łatwo.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Mały biały kotek » 14 maja 2010, o 16:48

Wiem, cierpliwość przede wszystkim... ale to moja słaba strona... (co zresztą widać po konsekwencjach).
Nie dzwonię, nie piszę, nie naciskam...
Tylko ciekawość mnie zżera, co on robi w ten weekend...
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez magdi » 14 maja 2010, o 22:05

cześć kotku, przede wszystkim przytulam i ściskam :pocieszacz: nawet nie wiesz, jak dobrze Cię rozumiem. Tylko mam bardziej skomplikowaną sytuację, ale dość powiedzieć, że wczoraj wzięłam tablektkę po :( Ale nie o mnie chciałam pisać:-).
Napisałaś

[quote]Nie dzwonię, nie piszę, nie naciskam...
Tylko ciekawość mnie zżera, co on robi w ten weekend...[/quote]

i mam pytanie: czemu nie napiszesz, tak pro prostu jak się ma, co porabia, jaki ma humor? Dlaczego nie zapytasz co robi? Przecież to nic złego, masz prawo z nim korespondować. Zamiast się męczyć weź do łapki telefon i napisz, co Ty na to?
magdi
 
Posty: 155
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Mały biały kotek » 14 maja 2010, o 22:30

A wiecie co? W czasie gdy to pisałam zaczęłam o nim intensywnie myśleć. Złapałam za telefon i już miałam coś napisać, gdy zadzwonił... Na powitanie mówiąc mi" (imię-eczko) kochanie, skarbie" - pytał co słychać, co robię, opowiedział o planach i zaproponował, że przyjedzie na trochę dłużej ("bo mam sporo spraw w twoim mieście, no i bardzo tęsknie)...
Eh mężczyźni...

A ja mam już pierwsze dwie zachcianki
- suszone pomidory w oliwie
- pestki słonecznika
I mam straszny apetyt na mięsko.
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 294 gości