taki temat już był...

Problemy natury seksualnej.

taki temat już był...

Postprzez normalnanie? » 24 wrz 2007, o 07:56

więc ja z podobnym poblemem jak ozzwald...tylko...chyba bardziej skomplikowanym...do niedawna byłam...samotna nieszczesliwa mężatką matką dziecku jakoś zycie sie toczyło...moze nie szczesliwie ale jednak zaplanowałam wakacje piekne górskie okolice mieszkałam u przyjacółki 3 tyg.i wtedy...świat stanął na głowie...dziewczyna mnie uwiodła...popiłysmy i stało sie ...byłam z kobietą w łózku...problem jednak nie wtym ...bo to bym sobie darowała ale...pragnę tej kobiety tęsknie za nią kochająć sie z mężem marzę...o niej może jednak jestem NIE?normalna? prosze pomózcie mi bo zaplątałam sie dokumentnie kocham kobiete majac rodzine...wiem co pomyslicie...wiec milknę juuz...... :( :oops: :cry:
normalnanie?
 
Posty: 15
Dołączył(a): 24 wrz 2007, o 07:44

Postprzez mahika » 24 wrz 2007, o 08:09

No wydaje mi sie że to normalne, po prostu się zakochałaś, masz romans i tyle. A co ona na to?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez bunia » 24 wrz 2007, o 09:19

Piszesz,ze jestes nieszczesliwa mezatka....moze ta przygoda z kobieta byc plastrem na rane Waszego zwiazku i tesknota za nowym,innym,szczesliwym zwiazkiem.
Co by nie bylo uporzadkuj swoje podworko...jestes rowniez odpowiedzialna za Wasz zwiazek malzenski.....potem moze byc czas na milosc.
Pozdrowka :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez normalnanie? » 24 wrz 2007, o 15:05

Mahika ona tez zdradzona porzucona mężatka dobrze nam ze sobą nie mówimy jeszcze otwarcie o naszych odczuciach...może i szkoda gdyby nie dziecko nie miałabym watpliwosci...byłabym z nią...ale jest i ma prawo do "normalnej" rodziny nie chce by bylo napietnowane przez moje problemy :arrow: wiesz buniu nie ma u nie już czego porzadkować on znęca sie nade mną ona mnie kocha widzisz różnice? bo ja tak...bardzo tęsknie...za nią :(
normalnanie?
 
Posty: 15
Dołączył(a): 24 wrz 2007, o 07:44

Postprzez Czesio » 24 wrz 2007, o 15:23

I niech się to toczy, jeśli Wam się obu to podoba :) może w tajemnicy, będzie efektywniej. Jak Ci dobrze, to korzystaj z tego.
Avatar użytkownika
Czesio
 
Posty: 45
Dołączył(a): 21 sie 2007, o 16:56

Postprzez Abssinth » 24 wrz 2007, o 15:29

hmmm

stawiajac sie w sytuacji dziecka...wolalabym sie wychowywac ze szczesliwa matka i 'ciocia' (bo nie wydaje mi sie, ze chcecie sie jakos obnosic z ta sytuacja, legalizowac itp), niz wychowywac sie w tzw. pelnej rodzinie, gdzie na codzien chamstwo, znecanie sie i bluzgi (czy cos gorszego nawet, nie wiem, jak u Ciebie jest). Pomysl o tym...jak chcesz w dziecku wyrobic szacunek do siebie czy innych ludzi, jesli sama godzisz sie na traktowanie przez meza bez szacunku?

pozdrawiam bardzo cieplo
Abssi.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez mahika » 24 wrz 2007, o 16:46

Właśnie. Jeśli ona też chciałaby być z Tobą to na początek wcale nie musicie oznajmiać wszem i wobec o Waszym związku. Uwolnij się od tego dziada jak najszybciej, zamieszkajcie razem, na razie może jako przyjaciółki, kobieto ratuj sie jak najszybciej. I kochaj, może i tak stwierdzicie obie że lepiej być na stopie koleżeńskiej, ale olej tego frajera i idź za głosem serca. Abssinth, popieram Cię, to jest super rozwiązanie. I lepiej dla dziecka.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ewa_pa » 25 wrz 2007, o 07:54

ja mysle ze znalazłas sie wteudnej sytuacji...i masz wiele do przemyslenia zyskania lub stracenia ale ta decyzje co dalej musisz podjac sama...wiedz ze nikt nie mam prawa cie potępic idż za głosem serca i bądż szczęsliwa :)
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Postprzez normalnanie? » 25 wrz 2007, o 07:57

nie wiem Abssinthe moze masz racje...lepsza szczesliwa mama z ciocia niz tatą?jest to dylemat bo w naszym społeczenstwie nie ma tolerancji zwłaszcza w małych miejscowosciach...nie chce by dziecko odczuło skutki mojego postepowania...kocham je bedzo i tyle :evil:
normalnanie?
 
Posty: 15
Dołączył(a): 24 wrz 2007, o 07:44

Postprzez ewka » 25 wrz 2007, o 08:00

normalnanie? napisał(a):nie chce by dziecko odczuło skutki mojego postepowania...kocham je bedzo i tyle :evil:

Na moje oko - w tym jest największy problem... bo dla dziecka to na pewno ogromne przeżycie, a środowisko potrafi być bezlitosne, to dziecięce zwłaszcza. Ty możesz mieć w nosie (ja miałabym), ale dziecku na pewno nie byłoby łatwo.

Mądrych decyzji życzę
:buziaki:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Abssinth » 25 wrz 2007, o 08:56

wiem, ze zwlaszcza w malych miejscowosciach moze byc ciezko...ale wciaz panuje wieksza tolerancja co do kobiet mieszkajacych razem etc - dlatego w pierwszym poscie pisalam, ze nie musicie sie z tym obnosic, ze jestescie razem jako zwiazek....wiadomo jaka jest sytuacja mieszkaniowa w Polsce, po rozstaniu z okrutnym mezem nie mialas sie gdzie podziac, i dobra przyjaciolka zaproponowala mieszkanie u siebie...taka historyjka wydaje mi sie jest ok dla wiekszosci ludzi, nie ma w tym wiele podejrzanego. A nie chcesz w tym momencie wchodzic w nowy zwiazek z facetem, bo masz zle doswiadczenia...dwie kobiety razem maja duzo latwiej niz dwaj faceci.

pozdrawiam cieplo
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez normalnanie? » 26 wrz 2007, o 08:32

tak...macie racje tylko...czy ja...jako matka mam prawo byc szczesliwa za taka cene? i jak to wpłynie na orientacje seksualna mojego dziecka? czy w ten sposób bedąc z nia nie upośledze swojego dziecka? tego bym nie chciała...nawet za cene rezygnacji z własnych pragnien prosze pomózżcie im wiecej opinii od was tym łatwiej bedzie mi podjac decyzje...ta własciwa
normalnanie?
 
Posty: 15
Dołączył(a): 24 wrz 2007, o 07:44

Postprzez Abssinth » 26 wrz 2007, o 09:39

hmmm. Przede wszystkim masz prawo byc szczesliwa. Szczesliwa matka to szczesliwe dziecko.

Jesli chodzi o orientacje seksualna - to jest wrodzone, ewentualnie moze sie ujawnic pod wplywem czynnikow srodowiskowych...ale statystyki mowia, ze tak naprawde nie ma roznicy pomiedzy iloscia homoseksualistow wychowanych w rodzinach 'normalnych' niz posrod osob wychowanych w rodzinach tej samej plci.
Roznica jest taka, ze w takiej rodzinie dzieci wychowuja sie na bardziej tolerancyjne - co mnie zreszta nie dziwi, bo nie maja jakis chorych wyobrazen, tylko widza, ze taka rodzina moze byc normalna i szczesliwa :)

A co na to Twoja przyjaciolka tak w ogole?

pozdrawiam cieplo
Abss
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez ewka » 26 wrz 2007, o 10:05

normalnanie? napisał(a):czy ja...jako matka mam prawo byc szczesliwa za taka cene?

Jeśli sobie to prawo dasz, to je będziesz miała - to przecież tylko Twoja decyzja.

normalnanie? napisał(a):i jak to wpłynie na orientacje seksualna mojego dziecka?

Trochę nie rozumiem... uważasz, że Twoje dzieciństwo wpłynęło na Twoją orientację?

normalnanie? napisał(a):czy czy w ten sposób bedąc z nia nie upośledze swojego dziecka?

A co nazywasz tutaj upośledzeniem?

Nie doczytałam, ile Twoje dziecko ma lat... może potrafi co nieco zrozumieć? Nie wiem też, w jakim domu dorastałaś... ja w średnim, bo ojciec popijał i bywało różnie, finansowo również. Jak czułam się w szkole i wśród koleżanek i kolegów chyba nie muszę Ci mówić... a jeśli nie znasz takich uczuć, to mogę opowiedzieć.

Nie sądzę, że w parze idzie "Szczesliwa matka to szczesliwe dziecko"... matka może uszczęśliwiać się na wiele sposbów, ale dzieci pragną przede wszystkim normalności, harmonii, domu i akceptacji w nim jak i poza nim.

Pozdróweczka. Masz nie lada dylemat i szczerze współczuję :buziaki:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Abssinth » 26 wrz 2007, o 10:28

do niedawna byłam...samotna nieszczesliwa mężatką matką dziecku jakoś zycie sie toczyło...moze nie szczesliwie


o to mi chodzilo...jesli matka jest samotna w zwiazku z mezczyzna, pisze, ze jest nieszczesliwa...to mi sie wydaje, ze i matka i dziecko na tym lepiej wyjda. Wolalabym miec szczesliwa matke niz taka, co po katach poplakuje, a ja jako dziecko nie wiem, co mam z tym zrobic, bo to pewnie przeze mnie albo cos...taka sytuacja pierze psychike dziecka i to dosc ciezko.

Jak wyglada Twoja sytuacja w domu normalnanie? Czy Twoj zwiazek z mezem jest b. ciezko zepsuty czy da sie cos naprawiac..?

pozdrawiam bardzo
Abss
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Następna strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 366 gości