Rozstanie

Problemy z partnerami.

Postprzez gti » 23 wrz 2007, o 22:17

Mądre słowa agik.
Na dzisiaj starczy. Odezwę się jak będą jakieś newsy.
Idę z psem na spacerek i spać, jutro niestety poniedziałek i obowiązki wzywają.
Jesteście WSPANIAŁE.
Pozdrawiam i dobranoc
T.
gti
 
Posty: 192
Dołączył(a): 4 wrz 2007, o 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ewka » 23 wrz 2007, o 23:00

gti napisał(a):Jesteście WSPANIAŁE.

To Ty jesteś wspaniały, gti. Dobrej nocy;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez agik » 24 wrz 2007, o 09:35

Zdaje mi się, ze czas który jest potrzebny Twojej żonie- Tobie tez wyjdzie na dobre. Tzn.- czas osobno.
Jakieś 2 tyg temu napisałeś, ze wydaje Ci się, że byłbys w stanie wybaczyć żonie. A wczoraj- ze szalejesz z rozpaczy, tęsknoty i ZAZDROŚCI.
Mnie się zdaje, ze chyba trzebaby było nad tym popracować, jeśli kiedyś chcesz byc jeszcze z żoną. Zresztą pisałeś, że ona właśnie tego się obawia.

No, łatwo mówić, ja niestety nie wiem jak to zrobić, Może dziewczyny wiedzą...Bo ja tez tak mam, jak mnie coś gryzie, myśli ganiaja mi po głowie, jak myszy po stodole, po prostu samo mi sie myśli. Troszkę pomaga mi zajęcie się czymś absorbującym, czasem pomaga mi wizualizacja ( jak to bedzie, jak już bedzie dobrze...), bardzo pomaga wysiłek fizyczny, ale taki od którego pada sie na twarz.
Alkohol niestety nie pomaga- tylko wzmaga wszystkie lęki, obawy.

I jeszcze jedna sprawa: takie zajęcie się sobą, bardzo pomoze, gdyby się jednak okazało, że to koniec. Byłbys wtedy mocniejszy...

Ja jednak myślę, że jest dla Was nadzieja.

Trzymaj się

Pozdrawiam Cię gorąco
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez gti » 24 wrz 2007, o 10:56

agik napisał(a):Jakieś 2 tyg temu napisałeś, ze wydaje Ci się, że byłbys w stanie wybaczyć żonie. A wczoraj- ze szalejesz z rozpaczy, tęsknoty i ZAZDROŚCI.

I nadal jestem w stanie wybaczyć , bardziej chodziło mi o jej powrót.
Wtedy jest jeden warunek - zrywa z nim wszelkie kontakty.
Takie życie jak teraz, raz z nim, raz ze mną czyli klasyczny trójkąt nie wchodzi w rachubę
gti
 
Posty: 192
Dołączył(a): 4 wrz 2007, o 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez agik » 24 wrz 2007, o 12:47

Dobrze, że to wiesz...
Ja właśnie to miałam na mysli kiedy Ci proponawałam, żebyś sobie to poobracał w głowie.
Sam widzisz, ze Tobie ten czas też jest potrzebny.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Czesio » 24 wrz 2007, o 12:56

GTI
nic nie napisałeś o tym kolesiu, co małżonka sobie teraz z nim życie układa. Jakie wcześniej były Twoje kontakty z nim? Co teraz? Zapytam wprost: dałeś mu w pysk? Gadałeś z nim?
W końcu to chłop, powinieneś może z nim pogadać.
Wiesz, wina rozpadu związku leży zawsze po obu stronach.
Poza tym piszesz, że żona daje Ci sygnały /jakie ?/, że tamtemu nic nie obiecywała, Ty się o nią martwisz. A może jej teraz odpowiada ten stan -dwóch się o nią stara, do tej pory tego nie miała.

pzr
Avatar użytkownika
Czesio
 
Posty: 45
Dołączył(a): 21 sie 2007, o 16:56

Postprzez gti » 24 wrz 2007, o 13:13

Czesio przeczytaj mój pierwszy post, tam napisałem co to za koleś.
Nad rozmową się zastanawiałem ale stwierdziłem, że to nie będzie dobre rozwiązanie bo żona się natychmiast dowie i może ja sobie ulżę ale obróci się to przeciwko mnie.
Co do dawania w pysk to nie w moim stylu a poza tym jestem za stary na mordobicia.
gti
 
Posty: 192
Dołączył(a): 4 wrz 2007, o 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Czesio » 24 wrz 2007, o 13:18

Napisałeś ale mało.

A jaka relacja z nim teraz panuje?
Avatar użytkownika
Czesio
 
Posty: 45
Dołączył(a): 21 sie 2007, o 16:56

Postprzez gti » 24 wrz 2007, o 13:22

Czesio napisał(a):Napisałeś ale mało.

A jaka relacja z nim teraz panuje?

No jeśli chodzi o moje to chyba oczywiste, że żadne
Od momentu kiedy wiem o kogo chodzi ( jakieś dwa miesiące ) nie widziałem go ani nie rozmawiałem z nim. On też nie próbuje nawiązać kontaktu i całe szczęście.
Jeśli chodzi o żonę to na pewno się z nim widuje i spędza sporo czasu.
gti
 
Posty: 192
Dołączył(a): 4 wrz 2007, o 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez agik » 24 wrz 2007, o 13:29

Też uważam, że " pogadanie po męsku" nic nie da.
I na pewno obróci sie przeciwko Tobie. Bo przeciez ostateczna eliminacja i tak nie wchodzi w grę...
Sprawa jest między gti a jego zoną.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Czesio » 24 wrz 2007, o 13:30

Dziwne to dla mnie. Facet, z którym spędzaliscie tyle czasu, zwykle to bywa tak, że się siedzi i gada o wszystkim, a może on to sobie zaplanował. No, stary ja się dziwię, że Ty nie zauważyłeś nic wcześniej.

No nic trzyamj się jakoś, ale ja bym układał sobie życie bez tej kobiety, raczej nie bedzie chciała wrócić, skoro to już trwało.
Avatar użytkownika
Czesio
 
Posty: 45
Dołączył(a): 21 sie 2007, o 16:56

Postprzez gti » 24 wrz 2007, o 13:52

Czesio napisał(a):No, stary ja się dziwię, że Ty nie zauważyłeś nic wcześniej.

Sama żona powiedziała, że sie starali bardzo to maskować, jego siostra z którą się przyjaźnimy też nic nie zauważyła albo nie chciała zauważyć.
W mojej obecności nie było żadnych oznak, gestów wskazujących na coś więcej niż przyjaźń.
gti
 
Posty: 192
Dołączył(a): 4 wrz 2007, o 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ewka » 24 wrz 2007, o 22:40

I jak się kręci, gti?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez gti » 25 wrz 2007, o 08:28

ewka napisał(a):I jak się kręci, gti?

Staram sie trzymać dystans, słucham waszych rad, nie dzwonie, nie proponuje na razie spotkań, tak sobie postanowiłem.
Zobaczymy jak długo to wytrzymamy i jaki to skutek odniesie.
Wczoraj się widzieliśmy, ze względu na córkę, było jakoś tak nijako.
gti
 
Posty: 192
Dołączył(a): 4 wrz 2007, o 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ewka » 25 wrz 2007, o 11:08

To dobrze, że trzymasz. Jak sobie radzisz w domu?

Pozdrówka;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 81 gości