Agik?

Problemy natury seksualnej.

Postprzez Jan_D » 24 wrz 2007, o 10:59

:? I na koniec: MOJE podejście do seksu jest dośc swobodne i dlatego przez całe życie odczuwam, że twardo usiłuje sie je zmienic, przytaczając niejednokrotnie już wymieniane miażdżące argumenty. Tylko że ja jakoś, pomimo że niejednokrotnie próbowałem, nie czuję się na siłach ich na tyle zmienic, aby stac się np. członkiem osławionego "pokolenia JP II", czy coś w tym rodzaju. I dlatego też wiem, że u żadnej kobiety NIE MAM szans, bowiem każda jest twardą strażniczką cnoty, uznającą seks tylko po ślubie... i dalej już znacie. WY TEŻ, jak zauważam, często nie macie takich twardych i jednoznacznych poglądów. Pamiętam Twój cytat, mahiko, że "chyba raczej nie będziesz żoną", ale mimo to, nie żyjesz w celibacie. Już do wielu rzeczy w życiu musiałem się zmusic, nie mając innego wyjścia, ZWŁASZCZA dotyczących miłości czy seksu. Może kiedyś trzeba powiedziec "STOP"? Tylko, że tego mi chyba nie wolno, jak zwykle.
Jan_D
 
Posty: 96
Dołączył(a): 27 cze 2007, o 19:46

Postprzez agik » 24 wrz 2007, o 10:59

rzeczywiście jest taka mniejszośc seksualna, która nie chce seksu...
Mniejszość "aseksualna" ale to również Ciebie nie dotyczy, bo tyle energii ile skupiasz wokół seksu, nie świadczy o aseksualności...

A wiesz, ze grzeszyć też można myślą? zdaje się, ze u Ciebie to nagminne.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Jan_D » 24 wrz 2007, o 11:02

:lol: No chyba niestety tak jest, jak mówisz. Teraz pędzę do pracy, bo już za dużo tego straconego czasu!
Jan_D
 
Posty: 96
Dołączył(a): 27 cze 2007, o 19:46

Postprzez mahika » 24 wrz 2007, o 11:07

---------- 11:05 24.09.2007 ----------

Co Ty wygadujesz, jaką strażniczka cnoty, ożeń sie i już.

Ja chyba naprawde nic nie rozumiem. Koniec. nie potrzebnie się wtracam, bo chyba nie rozumiem. Agik, gratulacje otwartości i jasności umysłu. Jak znajdziesz chwilkę to powiedz mi prosze o co tu chodzi. I jeszcze raz gratuluje :shock:

---------- 11:07 ----------

:evil: Stwierdziłam ze jestem ograniczona :evil:
Wiecej Tu nie zajże. PA PA.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Abssinth » 24 wrz 2007, o 11:15

wlacze sie troche pozno...ale byc moze z podsumowaniem :) mam wrazenie, ze Twoj poglad na cala sytuacje, Janie, jest taki - 'sytuacja mi sie nie podoba, ale takie juz jest boskie prawo, ze tak ma byc, wiec musze sie poddac'.

Jak dla mnie jest to poglad czlowieka, ktory dal sobie zalozyc klapki na oczy i teraz wszelkimi silami broni sie przed zdjeciem tych klapek - nawet widzac, ze tak naprawde jest jedynym czlowiekiem ktory te klapki na oczach posiada, i potyka sie na kazdym kroku nie widzac przed soba drogi.

Widzisz, podpierasz sie w swoich argumentach (nawet nie swoich...tylko przytaczajac 'to co Ci powiedziano', asekurujac sie) Sokratesem, Platonem, Biblia (czy to o to Ci chodzi, kiedy mowisz 'cytatami, zapewne wiesz, z czego'?). A na cytat z Piesni nad Piesniami nawet nie raczysz odpowiedziec. Tez jest z Biblii...ale juz niewygodny dla Twoich malych klapek, juz trzeba go zignorowac. Bardzo wygodne wybiorcze podejscie. Wygodne wrecz niezwykle...

Przeczytalam wlasnie Twoj ostatni post. 'Tego mi nie wolno' 'wiem, ze nie mam szans'...biedny Ty jestes, Janie. Ta swoboda seksualna, te swobodne poglady na temat seksu...tylko NIE WOLNO ci....hm....szkoda mi Ciebie, bo pomimo swojego wyksztalcenia, oczytania, jezykow, odpowiedzialnej pracy - ciagnac tak dalej, umrzesz, nie wiedzac, ze byles wolnym czlowiekiem. I, ze cale Twoje zycie i cierpienie, i problemy byly Twoim i tylko Twoim wyborem.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez agik » 24 wrz 2007, o 11:37

A mnie Jaśka nie szkoda, ani mu nie wspólczuję.
Wierzę głeboko, ze każdy ma takie życie, na jakie sobie zasłużył.
I że chcieć, to móc. A on CHCE nie mieć seksu. Jego sprawa...

"swobodne poglądy na seks" w Twoim wpisie zabrzmiały raczej kuriozalnie.
na czym ta swoboda polega?
Z któregoś Twojego wpisu wynika, ze tak naprawdę ganisz "rozwiązania alternatywne", choć "szanujesz wybór każdego".
Czy ta "swoboda" polega na tym, że MYŚLISZ o innych rozwiązaniach?

na czym polegaja Twoje "swobodne poglądy " na seksualność?
Zechcesz mi to przybliżyć?
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Abssinth » 24 wrz 2007, o 11:42

a mi szkoda ludzi, ktorzy uwazaja, ze nie maja wyboru...nie wiedza,ze sa wolni, i nie potrafia tego zobaczyc...
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez ewka » 24 wrz 2007, o 11:51

Ja nie mam nic przeciwko takiemu życiu... taka decyzja i już, koszty jakieś też muszą być, wiadomo. Natomiast Ty Janie nie utożsamiałeś i nie utożsamiasz się z tym, o czym mówisz. To nie jest Twój wybór... poddałeś się narzuconemu schematowi, ale nie jesteś w nim. I to jest to, czego nigdy nie umiałam w Twoim podejściu zrozumieć.

A tak sobie tylko dopisałam :D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez agik » 24 wrz 2007, o 11:53

Wiesz Abssi, ja się wlaśnie zastanawiam, skąd we mnie sie wzięło tyle agresji wczoraj w stosunku do Jaśka...
Bo tak generalnie, to ja bardzo lubię, jak ludzie maja różne poglądy i sobie je przedstawiaja.
Fakt, że moje życie jest na przeciwległym biegunie, niz to, które głosi Jan.
Tylko, że ja nie czuję potrzeby udowadniania, że nie jestem z piekła rodem. Mało mnie zajmuje, co sobie o mnie inni pomyśla, oraz to jak ocenią moja " moralność".
I tak sobie pomyślałam, że chyba chodzi o bezsilność, o takie właśnie poczucie, ze ręce opadają.
Bo z takimi argumentami na prawdę nie sposób dyskutować...
To jakiś totalny chaos. Wybieranie z różnych sądów, po troszku, wyrywanie z kontekstu, odrzucanie beztroskie tego, co nie pasuje, a wszystko w bagienku ciemnogrodu.
To mnie doprowadza do szału. Choc walczę z tą cechą u siebie.

A i Janie! żeby nie było- nie obraziło mnie to, że się zwrociłeś do mnie z takim pytaniem (jak już pisałam mam to w dupie), zastanowił tylko brak kultury.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 24 wrz 2007, o 11:53

Abssinth napisał(a):a mi szkoda ludzi, ktorzy uwazaja, ze nie maja wyboru...nie wiedza,ze sa wolni, i nie potrafia tego zobaczyc...

No dokładnie! I mi szkoda też;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Abssinth » 24 wrz 2007, o 12:08

Agiku...tez sie kiedys tutaj wkurzylam na Jana, dosc intensywnie. I tez wynikalo to z tego samego - bezsilnosci, poczucia odbijania sie od betonowej sciany 'niewzruszonych pogladow'. Do czego, wlasnie w tym momencie, doszla mi refleksja - a co, jesli Jan tak sie czuje cale zycie?

'Prawdy, z ktorymi sie nie da dyskutowac' - tak, cytaty wyjete z kontekstu i przyciete tak, aby pasowaly do danej tezy...a kiedy drazysz glebiej, przedstawiasz inne cytaty, inne wyjasnienie, zadajesz konkretne pytanie - wita Cie brak odpowiedzi albo odpowiedz bardzo wymijajaca. Albo gromy :) Bo ja bardzo lubie dyskusje w atmosferze wzajemnego szacunku i zrozumienia, wymiane pogladow, z ktorej na koncu obie osoby cos wynosza dla siebie. Tutaj tego nie ma, widzisz, Jan nawet nie przedstawia tych pogladow jako swoje - one sa przedstawiane jako prawdy absolutne, dane od Boga i filozofow. Z prawda absolutna nie ma dyskusji...

I co mnie jeszcze drazni w tej sytuacji - widzisz, rozmawiamy z Janem jak z czlowiekiem, ktory chce pomocy. A on rozmawia z nami jak czlowiek, ktory niesie Prawde Objawiona. Pamietaj, ze podstawa jego swiatopogladu jest cnota w sensie seksualnym...a to, co robisz Ty, ja , Mahika i wiekszosc, o ile nie wszystkie, wypowiadajace sie tu osoby, wykracza poza te ramy. Jestesmy wiec w jego oczach nieczyste z samej definicji, nie docierajace do wyzyn moralnej czystosci i 'niewzruszonych zasad'. Od ludzi, ktorzy z zasady stoja nizej od Ciebie, nie przyjmiesz porady...

Janie, czy mam racje w swojej teorii?
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez agik » 24 wrz 2007, o 12:30

---------- 12:20 24.09.2007 ----------

I bardzo fajnie, że ktoś uważa, ze jestem "nieczysta" z samej definicji ;)))
Tylko niech to jeszcze UDOWODNI.
Od razu mowię, że argument "bo mama mi tak powiedziała" rozbije się o scianę mojej tępoty.

Abssi, czy ja kiedyś naucze się tak sensownie, jasno, grzecznie wypowiadać jak Ty?

Jedna korzyść mam z tego- przeczytałam jeszcze raz "Pieśń nad Pieśniami"
i znalazłam taki ładny cytat "zaklinam was córki jerozolimskie/ na gazele albo na łanie polne/ nie budźcie i nie płoszcie miłości/dopoki sama nie zechce"

---------- 12:30 ----------

no i jeszcze jedno: ja szanuję wybory innych ludzi, a dyktatura liberalizmu (czy też libertynizmu) mnie trochę nawet przeraża, choć to akurat mój wybór.
Tego samego szacunku oczekuje od innych, w tym od Ciebie, Janie.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Jan_D » 24 wrz 2007, o 12:53

:P Ależ ja absolutnie nie uważam wyboru żadnej z Was jako "nieczystego", czy nagannego. Ja właśnie starałem się Wam nieustannie udowodnić, że SZANUJĘ Wasze wybory, chociaż moich, zwłaszcza kierujących się tym wspominanym "swobodnym podejściem do seksu" NIKT NIGDY nie szanował, tylko udowadniał mi, miażdżącymi argumentami, że są ZŁE.
Jan_D
 
Posty: 96
Dołączył(a): 27 cze 2007, o 19:46

Postprzez agik » 24 wrz 2007, o 12:55

No to jakoś Ci kiepsko idzie to udowadnianie nam Twojego szacunku.
Ale staraj się dalej!!!
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Abssinth » 24 wrz 2007, o 13:04

---------- 13:03 24.09.2007 ----------

Janie - po pierwsze - gdybys odrzucal,sam w sobie, te 'miazdzace' argumenty i nie myslal tak jak te argumenty Ci kaza...nie nazywalbys ich wciaz miazdzacymi czy niewzruszonymi, i moglbys sie z nich smiac, tak jak na to zasluguja. Uznajesz te (nie do konca poznane przez nas - wiemy tylko, ze sa 'miazdzace') argumenty za niewzruszona prawde...wiec automatycznie Agik, ja, Ewka czy Mahika jestesmy 'nieczyste' gdyz wbrew nim postepujemy, nie zyjac 'w czystosci' i nie majac najmniejszego zamiaru tak czynic. Prosze, wykaz mi jasno i wyraznie, gdzie popelniam blad logiczny.

Strasznie ciezko sie z Toba rozmawia...jakby mowilo sie do dwoch osob naraz, diametralnie roznych, caly czas skloconych i zaprzeczajacych sobie nawzajem oraz samym sobie dla wiekszego chaosu.

Jaki jest tak naprawde Twoj problem? Co chcesz osiagnac piszac z nami? Czy juz cos osiagnales?

---------- 13:04 ----------

Agik - krotko i na temat :) a ja tu sie rozpisuje :) :cmok:
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 291 gości