Witam, chciałabym się podzielić moimi odczuciaci i obawami na temat tego zagadnienia. Na poczatku może troche o sobie, jestem 20 letnia młoda ambitna dziewczyna, ktora ma pewiem problem...jestem zbyt uległa
Jakiś czas temu przez przyjaciółke poznałam kilku wysoko postawionych panów po 30-stce, ktrorzy prowadza firmy, sa prezesami i wogóle maja w zyciu łatwo. Tak jak wspominalam przyjaciólka zaprosiła mnie na tzw. imprezke firmowa do biura jednego z nich. Było super, dobre drinki, miłe towarzystwo, obługa itp. Poznałam ich, duzo rozmawialismy o zyciu, o mnie o nich, wiecie o co chodzi. Wymienilismy sie telefonami, umawialismy sie na spotkania itp. Zostałam zaproszona na urodziny i impreze domowa do jednego z nich pana R, był pan M ktory mi sie strasznie spodobał swoja postawa, ze chociaz jest prezesem zarzadu i dyrektorem pewnej instytucji nie dawal po sobie tego poznac, wrecz nienawidził ludzi ktorzty go postrzegali tylko z tym stanowiskiem i górą pieniędzy na koncie. Spotkalismy sie, bylo milo, ale jak to faceci zaczeli sie przymilac, rozbierac mnie wzrokiem. Byli bardzo napaleni i mieli w oczach rządze, a mi tego brakowało w moim zyciu i 3,5 letnim zwiazku z moim partnerem, wiec uległam i stało się wylądowalismy w łózku, bylo nieziemsko z dwoma facetami ale bałam się tego jak nigdy, chociaz nie dawalam po sobie tego poznac ze sie obawiam. Oczywiscie zamowili mi taxi do domu, sms, spotkania, i wczoraj zdarzylo sie cos co mnie troche przerosło. Zadzw do mnie M ktory wczesniej nie mial mojego nr kom, zaprosil mnie do siebie do jednego ze swoich domów, oczywiscie taxi, na jego koszt i wogole. Kiedy wchodziłam do jego domu zaskoczylo mnie to ze oprocz M bylo jeszcze 3 jego bliskich wspólników. Muzyka, whiski, wodka liczona w litrach dala mi się odczuc. Po pewnym czasie wielki pan prezes zaczal sie do mnie przystawiac, na poczatku sie opieralam, ale on i tak mi sie bardzo podobal wiec zaproponowal zebysmy przeszli porozmawiac do innego pokoju, tak wyladowalismy w sypialni, gdzie było b. przyjemnie i miło ale nie spodziewalam się tego ze reszta panów się przyłączy i zacznie sie za przeproszeniem "orgia w pięciokącie" gdzie ja byłam jedyną kobieta na poczatku wydawalo sie ze bedzie ok, ale po pewnym czasie panowie przekroczyli dozwolona granice i nie potrafiłam nic zrobic. Kazdy mial nade mną przewage, balam sie cholernie, gdybym sie dalej opiera uznalabym to za gwalt ale nie moglam nawet o tym myslec bo mi sie slabo robilo. Po fakcie ze wszystkimi panami, jak nigdy nic zostalam odwieziona do domu, calusy na dobrac zyczenie dobrej nocy itp. OSTRZEŻENIE, drogie panie zawsze unikajcie takich sytuacji gdzie facet ma nad wami przewage w tym ze jest wysoko postawiony i moze cie w kazdej chwili zniszczyc. Jezeli mu podpadniesz lub sie nie spodobasz juz po tobie w zyciu prywatnym i publicznym. Ja na tyle "mialam szczescie" ze mnie polubili i zaakceptowali wiec ja moge sie ich nie obawiac ale jedynie ostrzegam przed takimi sytuacjami bo moze byc niebezpiecznie. Mam wyrzuty sumienia ogromne, ze zgodzilam sie na to wiedząc ze gdzies tam jest moj chlopak, ktory naprawde mnie kocha i szanuje, a ja wyskoczylam z takim numerem. Niewiem co robic, powiedziec mu o tym, czy zyc w wyrzutami i byc nagabywana przez panow prezesów na kolejna imprezke...??:(:(
Pozdrawiam.