Myślę o innym

Problemy z partnerami.

Myślę o innym

Postprzez zawiedziona » 29 kwi 2010, o 17:55

Witam! Mam od pewnego czasu wspaniałego faceta, czekałam na niego ponad rok i w końcu z kolegi zmienił się w partnera. Tylko przy nim jestem szczęśliwa, spędzamy ze sobą każdą wolną chwilę. Na początku on zachowywał się tak jakby mu nie zależało, ze jest ze mną bo ja go kocham, ale już od jakiegoś czasu to się zmieniło. Pokazuje jak bardzo mu zależy, ostatnio po dosc poważnej kłótni chciałam skończyc to wszystko, wtedy pierwszy raz zobaczyłam strach w jego oczach, przyznał się, że bał się, że to już koniec. To tylko taki wstęp, od 2 miesięcy pracuję z fajnym kolegą, jest przystojny i nie wiem czemu często o nim myślę. Czasami nawet jak widzę, że rozmawia z inną to jestem zazdrosna, 2 razy mi się śnił, mówi mi o swoich problemach, lubię z nim rozmawiac. Nie wiem dlaczego o nim myślę, przecież mam faceta którego kocham i chcę spędzic z nim resztę swojego życia. Może ktoś z was był w podobnej sytuacji i wie jak z tego wybrnąc ?
zawiedziona
 
Posty: 56
Dołączył(a): 13 maja 2007, o 21:56

Postprzez 7tzu9l » 29 kwi 2010, o 20:22

Witaj,

rzadko bywam na tym forum, więc na pewno nie jestem osobą kompetentą, aby Ci cokolwiek doradzić. Natomiast jakiś czas temu miałem podobny problem, z tym tylko, że mój związek był zdecydowanie dłuższy z perspektywami na wspólną przyszłość. Też pojawiła się nowa koleżanka w pracy, która zawładnęła moimi myślami. Nie będę wdawał się w szczegóły - będziesz chciała znajdziesz post i przeczytasz. W każdym razie, jak ja sobie z tym porabiłem? Skupiłem się na związku w którym jestem. Ograniczyłem relację z nową koleżanką, a zacząłem walczyć z 'nudą' związku. Bo w rzeczywistości, wiele rzeczy nowych korci tylko na początku, później już tak nie kręcą. Ja poszedłem drogą rozumu, dzięki temu nie zrobilem nic, czego bym teraz żałował. Wtedy pojawiały się myśli, a co jeśli obecna partnerka nie jest tą na całe życie? Wiele było rozterek, ale najważniejsze że to odpowiedzieć sobie na pytanie - czy chce się pozostać w związku, w którym się jest. Pamietaj, że nowy kolega to tylko zauroczenie, może 'materiał' na kolegę. Powiem Ci, że dokładnie tak samo postrzegałem koleżankę - bardzo atrakcyjna z mojego punktu widzenia, bardzo dobrze nam się rozmawiało, dużo śmiechu, zabawy itd.. ALE to wszystko mija, z czasem dostrzegasz wady, przestaje Cie ta osoba już tak kręcić.
Powiem Ci, żebyś nie robiła nic, czego byś musiała później żałować - bo jak zrobisz krok za dużo to tak naprawdę nie wiem czy da się później zawrócić. W moim przypadku było tak, że dokładnie przed zrobieniem tego kroku za daleko wszedłem na to forum i dzięki temu go nie zrobiłem. Jest tu mnóstwo fantastycznych osób, które z pewnością Ci doradza.

Na zakończenie powiem z perspektywy około 2-3 miesięcy, że dobrze zrobiłem, że nie zaangazowałem się w tamtą znajomość, bo to było tylko chwilowe zauroczenie. Mój związek dalej trwa, z tamtą koleżanką mam bardzo dobry kontakt, ale to tylko koleżanka. Dzisiaj wszystko jest takie jasne, proste i przyjemne, wtedy (2-3 miesiące temu) wszystko było trudne i niezrozumiałe.

Życzę rozwagi :)
7tzu9l
 
Posty: 70
Dołączył(a): 6 lut 2010, o 23:40

Postprzez wuweiki » 29 kwi 2010, o 20:38

7tzu9l bardzo się zgadzam z tym, co napisałeś. To się nazywa dojrzałość :usmiech2:

7tzu9l napisał(a):żebyś nie robiła nic, czego byś musiała później żałować - bo jak zrobisz krok za dużo to tak naprawdę nie wiem czy da się później zawrócić.
Bo w rzeczywistości, wiele rzeczy nowych korci tylko na początku, później już tak nie kręcą.


:kwiatek2:
wuweiki
 

Re: Myślę o innym

Postprzez ewka » 30 kwi 2010, o 00:07

zawiedziona napisał(a):Mam od pewnego czasu wspaniałego faceta, czekałam na niego ponad rok i w końcu z kolegi zmienił się w partnera. Tylko przy nim jestem szczęśliwa, spędzamy ze sobą każdą wolną chwilę.

No sama zobacz, co piszesz!

Pokazuje jak bardzo mu zależy

No o to nam, kobietom, zwykle chodzi... prawda?

ostatnio po dosc poważnej kłótni chciałam skończyc to wszystko

Zależy mu, jesteś szczęśliwa - więc dlaczego skończyć? Z powodu kłótni??? A o co w niej chodziło?

wtedy pierod 2 miesięcy pracuję z fajnym kolegą, jest przystojny i nie wiem czemu często o nim myślę. Czasami nawet jak widzę, że rozmawia z inną to jestem zazdrosna, 2 razy mi się śnił, mówi mi o swoich problemach, lubię z nim rozmawiac. Nie wiem dlaczego o nim myślę, przecież mam faceta którego kocham i chcę spędzic z nim resztę swojego życia. Może ktoś z was był w podobnej sytuacji i wie jak z tego wybrnąc ?

Jeśli uda Ci się oddzielić miłość od zauroczenia czy fascynacją jakimś mężczyzną (których będziesz napotykać w życiu, jak i Twój facet... też będzie takie kobiety spotykał, albo już spotykał) - jeśli uda Wam się to oddzielić, to przeżyjecie kupę wspaniałych, dobrych lat.

Emocje to jedno - a miłość to drugie.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Myślę o innym

Postprzez woman » 30 kwi 2010, o 08:11

ewka napisał(a):Emocje to jedno - a miłość to drugie.

Kurcze, Ewcia, naprawde tak myślisz, czy tak Ci się niefortunnie napisalo :)
Moim skromnym zdaniem miłość to jednak rodzaj emocji i to calkiem silnej i trwałej :wink:
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez bunia » 30 kwi 2010, o 09:04

Dopiero po klotni sporo sie zmienilo......myslalas o odejsciu - to jakis sygnal......prawdopodobnie jestes "glodna" akceptacji, "dowodow" na milosc, i mozliwe, ze podswiadomie dalej szukasz......nowy "obiekt" bylby ewentualntm sprawdzianem czy rzeczywiscie "zaslugujesz" na milosc i bedziesz kochana.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez ewka » 30 kwi 2010, o 10:13

Napisało mi się tak, jak miało się napisać;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez woman » 30 kwi 2010, o 10:34

ewka napisał(a):Napisało mi się tak, jak miało się napisać;)

To poproszę o rozwinięcie myśli :)
zaciekawiło mnie to zdanie bardzo
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez ewka » 30 kwi 2010, o 10:50

Temat - rzeka!

Według Roberta Sternberga miłość można opisać przy pomocy trzech zasadniczych składników. Są to namiętność, intymność i decyzja/zobowiązanie (zwana także zaangażowaniem). I takie definiowanie jest mi bliskie... co nijak nie pasuje do emocji pojawiających się, kiedy w naszym zasięgu pojawia się jakieś ciacho;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Szafirowa » 30 kwi 2010, o 11:16

A może należy zakwalifikować oddzielnie emocje i uczucia.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez doduś » 30 kwi 2010, o 11:19

dla mnie uczucia to coś ctałego, długotrwałego, co nie zmienia się pod wpływem impulsu
Emocje są impulsywne trwają od kilku minut do kilku dni, jak smutek i mijają.
Jeśli kocham to uczucie - nie mija jak złość czy smutek, czyli emocje
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez woman » 30 kwi 2010, o 11:51

Szafirowa, podoba mi się Twój podział.
Chyba rzeczywiście emocje wydają sę być bardziej ulotne i na ogół gwałtowne.
Natomiast uczucia kojarzą się z trwalością i stabilnością.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez ewka » 30 kwi 2010, o 12:13

Szafirowa napisał(a):A może należy zakwalifikować oddzielnie emocje i uczucia.

Na pewno tak... myślę, że aby je właściwie kwalifikować, to najpierw trzeba je umieć odróżnić - a one nam się bardzo często przeplatają, łączą, mieszają.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Filemon » 30 kwi 2010, o 15:10

podpisuję się moją filemonowatą łapą pod punktem widzenia ewki i Jej bardzo trafnymi moim zdaniem, "wypunktowanymi", spostrzeżeniami...

i przy okazji pozdrawiam! - jutro zaczyna się maj: wszystkim życzę prawdziwych głębokich uczuć u boku partnera oraz nieco przyjemnych emocji, od czasu do czasu... ;) aczkolwiek przeżywanych świadomie i z bezpiecznym finałem... :kwiatek: :slonko:
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez ewka » 30 kwi 2010, o 22:28

Miła, kocia łapka... dawno nie widziana;)

:)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: akouseqaeqin i 140 gości

cron