---------- 01:21 22.09.2007 ----------
Hehe, lampka to za malo...Butla dobrego wina by sie przydala
Tak Pytajaca, nazwalas to dosadnie - hazardzista, narkoman...Choc podobno rzucil jaranie...Nie pali od 2 tygodni, a to wszystko dla nowej krolowej
Kiedys Marynia napisala w jednym poscie, ze to chyba bola najbardziej niespelnione marzenia i niestety trzeba je odlozyc na polke, na inny raz...To prawda...
No nic stawiam na stol butelke dobrego chardonnay
Na zdrowie!!
---------- 04:12 23.09.2007 ----------
Pytajaca, dalas teraz prosto...
Wszystko sie zgadza...........ale jesli chodzi o moja wine..(...).bo tak sie nad nia zastanawialam ( w sumie to juz czuje, ze to resztki, ze juz teraz bedzie z gorki
) to chyba za bardzo go kontrolowalam....Chyba za bardzo chcialam go zmienic i pokazac moja racje, nie akcepowalam go takim jakim jest...trudno bylo,choc on chcial wlasnie taka kobiete, ktora zaakceptuje wszystko co on robi, choc to bylo nie fair...
Powinnam to dawno temu zakonczyc...ale balam sie samotnosci...balam sie opuszczenia....ktore z reszta i tak teraz czuje...I nie wazne, kto by skonczyl i jak................
Kazdy przechodzi swoje trudne lekcje...Ja pewnie dojrzeje jeszcze bardziej...
I tak mi lepiej... Myslalam, ze on mi jest przeznaczony...Pomylilam sie...Wiem to coraz bardziej...
Mimo to i tak boli ta jego "zamiana"...pewnie jeszcze troche zaboli...
Opisuje kazde moje bardziej glebokie przemyslenia...Mam nadzieje, ze komus tez to w jakis sposob pomoze....
Mi jest lepiej jak tu pisze.
Mija czas i widze wszystko powoli w innym swietle, to prawda, ze czas to dobry lekarz
Ps. sorki za chaotyczny post
z polskiego tez zawsze bylam noga...