czy to nie przesada?

Problemy z partnerami.

czy to nie przesada?

Postprzez magdi » 19 kwi 2010, o 22:11

Cześć Kochani, tym razem nie ja, ale moja przyjaciółka potrzebuje pomocy :bezradny: poznała fajnego faceta. Ma ciekawą pracę, która jest jego pasją - fotografia. Ma też 11 letniego syna i rozwodzi się. Formalności w trakcie, ale z żoną nie są ze sobą już od jakiegoś czasu. Znajomość zaczęła się nietypowo, oboje działają społecznie w pewnej organizacji, po kilku spotkaniach w większym gronie Ada nabrała chęci na bliższe zapoznanie. Umówili się kiedyś na piwo, żeby omówić pewien projekt dla tej organizacji. Było bardzo miło i niewinnie. Potem znajomość rozwijała się emailami i smsami. Było coraz fajniej. W końcu umówili się na spotkanie w jego pracowni, planowali to przez tydzień. I oczywiście pech, Ada miała super ważne spotkanie w pracy, z którego nie mogła się zerwać. Przesunęła spotkanie o godzinę. Na co facet odpisał, że ok, ale on będzie miał mało czasu bo o 19 - spotkanie z 16 przesunęła na 17 - musi wyjść na angielski. Ada w swojej dobroci zaproponowała zmianę daty, żeby się oboje nie stresowali i nie spieszyli. Nawet zadzwoniła, żeby go przeprosić, a facet był urażony, stwierdził, że on na nią czekał, a ona tak w ostatniej chwili i w ogóle:roll: Ada pomyślała chwilę, uznała swoją winę i wysłała mu dwa sms-y z przeprosinami, wysłała też emaila, a facet nic :nie: Dzwoniła, to nie odebrał. Teraz siedzi i płacze i ma do siebie żal, a ja uważam że facet jest przewrażliwiony i przesadził. Co Wy na to :bezradny:
magdi
 
Posty: 155
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Abssinth » 19 kwi 2010, o 23:10

facet zachowal sie jak dzieciak, a Twoja prztyjaciolka.....tez jak dzieciak, blagajac o wybaczenie, wysylajac miliony smsow i maili z przeprosinami...

ja zakladam scenariusz taki -

on sie za pare dni odezwie...przyjaciolka uszczesliwiona...i od samego poczatku bedzie wytresowana na odpowiedniej pozycji, ze cokolwiek powie, moze Pana wkurzyc, a jak Pan sie wkurzy, to sie nie bedzie odzywal, chyba ze dobrze wytresowana suczka go przeprosi....


to tandetna gierka, a Twoja przyjaciolka nie powinna sie dac w to wciagnac...no zesz kurna, jest normalne, ze praca jest wazniejsza niz spotkanie z jakims fochowatym bufonem. Czy nastepnym krokiem byloby 'rzuc prace natychmiast bo ja chce cie miec na kazde zawolanie'???

nie dajmy sie zwariowac Kobiety!!!
jak kocha to poczeka, jak to moja babcia powiada.
i to wszystkiego sie tyczy.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Sansevieria » 19 kwi 2010, o 23:22

Planowali przez tydzień i on wybrał taki dzień, kiedy ma wieczorem angielski i musi wyjść o 19, rozpacz ogarnia...
Wielce udany opis schematu, Abssinth :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez magdi » 20 kwi 2010, o 08:31

abssinth bardzo dziękuję za odpowiedź :) ja mam dokładnie taką samą opinie, ale uznałam, że jak ktoś obcy, patrzący na sytuację z boku to oceni to może bardziej trafi do Ady. Dzisiaj rano mi napisała, że całą noc jej się śniło, że go przepraszała, a on był nieugięty :roll: ja też popełniam mnóstwo błędów w swoim związku i często potem jestem na siebie zła, ale teraz ręce mi opadają :bezradny:
Ciekawa jestem co Ada na to powie, jak przeczyta Wasze wypowiedzi, ale mam złe przeczucia :?
magdi
 
Posty: 155
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez doduś » 20 kwi 2010, o 09:32

już wiesz dlaczego żona się z nim rozwodzi...
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez bunia » 20 kwi 2010, o 09:41

....jakis zadufany pepek swiata :roll: ....muszki w nosie :roll: ..... w roznych sytuacjach dopiero poznaje sie ludzi........
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez magdi » 20 kwi 2010, o 09:42

Oczywiście dzisiaj się odezwał :roll: Ada cała zadowolona, bo odpisał i się wytłumaczył, a wiecie jak? Wczoraj się nie odzywał, bo miał zajęcia i nie mógł (no kurdę sms-a nie mógł biedak wysłać :evil: ) poza tym to szkoda, że tak późno dała mu znać, a w ogóle, to w tym tygodniu on już nie ma czasu :nie: Mną zatrzęsło, a Ada w skowronkach planuje spotkanie w przyszłym tygodniu :bezradny: próbowałam jej powiedzieć, że może dlatego się rozstaje z żoną, a ona mi na to, że to on zostawił żonę, bo się zakochała w kimś innym. Ratunku!!!!!! Może zakochała się w kimś kto ją szanuje i nie oczekuje rzucania wszystkiego na skinięcie palcem :zly:

doszłam do wniosku, że chyba na nic moje gadanie, bo Ada jest jak nastolatka :cry: oczywiście twierdzi, że to luźna znajomość i na nic nie liczy :roll:
magdi
 
Posty: 155
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez bunia » 20 kwi 2010, o 09:46

.....widocznie desperacja rzuca na kolana ......moze dziewczynie potrzebne jest doswiadczenie aby czegos sie nauczyc :bezradny: .......
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez ewka » 20 kwi 2010, o 11:56

magdi napisał(a):Ciekawa jestem co Ada na to powie, jak przeczyta Wasze wypowiedzi...

Ja się w takich razach zawsze zastanawiam, dlaczego taka np. Ada sama nie napisze i sama nie dyskutuje;)) Może nie uważa, że ma problem?

Magdi, dlaczego tak się przejęłaś swoją przyjaciółką? No niech sobie dziewczyna planuje spotkania z nowo poznanym panem - to Ci jakoś szczególnie przeszkadza? Dlaczego i skąd znasz JUŻ powody jego rozwodu? Znasz go, że tak wyrokujesz? Ona Ci melduje o każdym sms-ie od niego? Ile Ada ma lat?

No zdziwiona jestem
:shock:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez doduś » 20 kwi 2010, o 12:23

Ewka dotknęła drugiej strony medalu...
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez magdi » 20 kwi 2010, o 12:47

Ada ma 30 lat, nie pisze tutaj bo nie uważa, że ma problem :roll: Dzwoni do mnie i opowiada, ale nie jako problem, bo facet przereagował i ona również, ale mówi "słuchaj napisał/powiedział mi to i to, jak myślisz jak mu odpiszę to to się obrazi etc." rozumiecie?

Ja nie jestem żadnym ekspertem, wręcz przeciwnie sama mam mnóstwo mniejszych i większych problemów w swoim małżeństwie, ale naprawdę ją lubię i jest mi bliska, więc chciałabym jej uświadomić, że chyba ładuje się w coś dziwnego. Martwię się o nią tak jak o inne bliskie mi osoby.

Poza tym tutaj nie ma przymusu reagowania na każdy post, więc jeżeli komuś nie podoba się to co piszę, albo w czyim imieniu to może to pominąć. Chociaż Twoje teksty/odpowiedzi Ewka akurat bardzo lubię i cenię :)
magdi
 
Posty: 155
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ewka » 20 kwi 2010, o 12:58

magdi napisał(a):Ada ma 30 lat, nie pisze tutaj bo nie uważa, że ma problem :roll: Dzwoni do mnie i opowiada, ale nie jako problem, bo facet przereagował i ona również, ale mówi "słuchaj napisał/powiedział mi to i to, jak myślisz jak mu odpiszę to to się obrazi etc." rozumiecie?

Ja szczerze mówiąc - rozumiem średnio sytaucje, kiedy 30 letnia kobieta musi się dzielić treścią sms-a. To jakoś tak "nastolatkowo";)

To nie jest tak, Magdi, że mnie się nie podoba to, co piszesz - pisz do woli! Miałam pewne wątpliwości po przeczytaniu, to po prostu zadałam pytania, na które dostałam odpowiedź. Ot i wszystko.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Sansevieria » 20 kwi 2010, o 13:21

Ewka, uprzedziłaś mnie :D właśnie chciałam napisać, że jako żywo "afera" przypomina mi nastoletnie zakochanie... Zdarza się ono i kobietom zdecydowanie po 30-ce (bo to nie zależy chyba od wieku), które w przeciwieństwie do nastolatek mają pełne możliwości popełnienia wszelkich możliwych idiotyzmów. Zakochana nastolatka zwykle jednak musi się liczyć z rodzicami, szkołą, a dorosła nie. Niestety. A jak pamiętamy w stanie zakochania to się raczej racjonalnie nie myśli i chłodno nie ocenia...
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez bunia » 20 kwi 2010, o 13:36

.....to prawda....zanim nie dostanie sie w dupcie :D ....
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez magdi » 20 kwi 2010, o 13:52

Szczerze ja też bym nie wpadła na dzielenie się treścią sms-ów a mam raptem 3 lata więcej od Ady :D ja raczej opowiadam o konkretnej sytuacji, która jest dla mnie problemem i swoje przemyślenia i wątpliwości z nią związane, ale każdy człowiek jest inny i inaczej reaguje, inaczej się zachowuje :bezradny:

Uderzyło mnie też to co piszecie o zakochaniu, bo jak na jej stwierdzenie, że to luźna znajomość i koleżeńska raczej to coś się za mocno przejmuje, ale może ja się nie znam :bezradny: poza tym mój związek jest specyficzny i gdybym się chciała przejmować każdym fochem, albo nie miłym sms-em od mojego męża, to pewnie już dawno byśmy się rozwiedli :?

Na razie cisza w eterze, pewnie się obraziła, jak jej napisałam, że troszkę dojrzałości by się przydało i może powinna odpuścić i dać jemu szansę na postaranie się :bezradny:
magdi
 
Posty: 155
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: akouseqaeqin i 163 gości

cron