eta napisał(a):Teraz to już zapytam na pewno. Od dwóch lat chodzę na terapię i zamiast poprawiać moją samoocenę, jeszcze bardziej się dołuję. Planuję się związać na stałe, ale czy mogę kogoś obciążyć swoją osobą? Nie jestem egoistką... [....]
Boję się, że słowa mojej matki, że jestem psychicznie chora potwierdzą się...
Zapytaj. Nie otrzymałaś diagnozy, bo nie zapytałaś. Masz do tego prawo - to Twoje zdrowie i Twoje życie.
To, że chodzisz na terapię i zamiast poprawy czujesz pogorszenie po mojemu oznacza, że coś się dzieje nie tak.
Nie jesteś egoistką i nie chcesz kogoś obciążać swoją osobą.... Ale ten ktoś Ciebie zna, chce być z Tobą i jeśli nie udajesz przy nim kogoś, kim nie jesteś - to może pozwól mu również decydować? Mówiłaś mu o swoich obawach? Rozmawialiście o tym?
Nie skupiaj się na słowach matki. Ma prawo uważać i myśleć a także mówić co jej się żywnie podoba - na jej odpowiedzialność. Nie obarczaj siebie odpowiedzialnością za nią. Każdy dorosły jest odpowiedzialny za siebie. Czy Twoja matka jest lekarką specjalistką psychiatrii??
Warto być egoistą w tym sensie, że to Ty decydujesz o Twoich wyborach, Ty się troszczysz o siebie i to Ty jesteś odpowiedzialna za Twoje życie. Nikt inny.
Jeżeli jeden terapeuta nie potrafi Ci pomóc, poszukaj innego. Po mojemu warto się skonsultować z kimś innym, zrobić konfrontację. Jak ciało dotknie przewlekła choroba, nie idzie się od razu pod nóż, bo tak zadecydował jeden lekarz. Odbywają się konsultacje kilku lekarzy. Tak samo - chora psychika potrafi udręczyć podobnie jak choroba tocząca ciało - warto o siebie zadbać i szukać pomocy tak długo, aż znajdzie się prawidłową diagnozę i lekarstwo.
Serdeczności.