Rozbił się samolot

Rozmowy ogólne.

Postprzez KATKA » 15 kwi 2010, o 22:10

a jesli komus juz smutno nie jest...to nie ma uczuć...jest złym człowiekiem...bo mam złe przeczucie, że mozna zostac tu tak nazwanym :?
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez bunia » 15 kwi 2010, o 22:19

Katka....to jest indywidualna sprawa i przeciez nikt przed nikim nie rozlicza sie :wink: .
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Bianka » 15 kwi 2010, o 22:20

A tak poza tym chciałam tylko dodać że czasem oglądałam taki program "katastrofy lotnicze", tam ginęli zwykli, nieznani ludzie i za każdym razem tak samo bardzo współczułam tym ofiarom i ich rodzinom...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Goszka » 15 kwi 2010, o 22:29

ja już nie zamierzam wchodzić tutaj w żadne dyskusje...jestem tym wszystkim zbyt zmęczona :?

Chciałabym tylko odnieść się do Twojej wypowiedzi Prince,tej gdzieś tam u góry odnośnie rychłego stania się czarną owcą psychotekstu.
Troszkę mnie to rozbawiło,choć wiem że nie powinno ale wydaje mi się że wyolbrzymiasz ;)
Ja tam nadal Cię lubię,pomimo że zszokowało mnie to co napisałeś pierwszy raz w temacie.Wydaje mi się że dużo musiałbyś się jeszcze namęczyć aby zasłużyć na rangę czarnego barana ;)
To tak mianem offtopu.
Nie bierz tego tak do siebie,myślę że nie warto.
ps.Katka a ja mam dziwne uczucie że pijesz m.in. do mnie ale nie mówisz wprost :?
Goszka
 

Postprzez lenka.e » 15 kwi 2010, o 22:32

prince
Nie jesteś osamotniony w swoim spojrzeniu na tą sprawe. Myśle, że wielu ludzi myśli to samo ale jak widać w tym czasie lepiej nie wyrażać swojego zdania jeśli jest inne niż większości.Można być zlinczowanym. Taka jest psychologia tłumu.
Wierze,że wielu naprawde przeżywa żałobe ale wiem,że w więszość to zwykli hipokryci.
lenka.e
 
Posty: 7
Dołączył(a): 11 kwi 2010, o 23:16

Postprzez Sinuhe » 15 kwi 2010, o 22:33

Dzięki Prince.
Podobał mi się Twój wpis:
a) szczery
b) tak sobie myślałem - zadać pytanie na temat zaangażowania, czy nie zadać - liczyłem się z taka odpowiedzią. Tutaj szacun 100%
Ok.

Ja zobaczyłem w sumie tyle żalu i smutku, ile się spodziewałem:
jakieś refleksje, żal, niedowierzanie i rzucenie się w wir obowiązków. Nic nie wydaje mi się mniej, czy bardziej dziwne, uzasadnione, czy nie.

Ok - po co ci "Żydzi i pedały"? Zantagonizowanie do PiS-u, prawicowości, Radia Papy Dyktatora, czy społeczeństwa w ogóle? Zdając sobie sprawę, że określone środowiska mają zboczenie w obwinianiu Żydów, pedałów - a o masonach zapomniałeś :P, zdając sobie z tego sprawę dalej nie widzę potrzeby, ani sensu stosowania tego sformułowania. Obie strony wpadają wtedy w stereotypy i uogólnienia, ok?

Po prostu są różne gliny a z nich ulepieni różni ludzie.
I niektórym ludziom jest szczerze i autentycznie żal niezależnie od mediów, naraz 100% odmienionych polityków, czy dziennikarzy, ukrywania czegoś dla siebie.
Po prostu zakładam, że jakaś gra jest i jest ona nieunikniona.
Jest ona i za sutanną, i za garniturem, i za mikrofonem, i wszędzie. I tej jawnej się nie obawiam za bardzo. Mniej więcej tak to jest, jak w temacie kłamstwa parę postów niżej. Bo kogo się wini społecznie w zwykłym programowaniu neurolingwistycznym?
Kogo?
Gorszego gracza he he....
Może bardziej szczerego w intencjach i przejrzystego - choć nie oczyszcza to intencji.
Nie wygrywają intencje i kompetencja a usmiech, garnitur i szkła kontaktowe.

Hm... nie głosowałem na nieboszczyka, którego ciało szarpie już Kościół, współpartyjni, media, oponenci i pochody czy to pro, czy anty.
I widzę, że jest gra do ugrania - i nawet nie wstydzę się sprzyjania pewnej grze. Takiej, by nas świat zobaczył w inny sposób.

O tyle nie widzę sensu, co możliwości wyjścia poza grę. Dlatego nie wierzę w kosmopolityzm, apolityczność itd. Ok, najeździłem się kiedyś na koncerty punkowe, naczytałem deczko anarchistów i uznałem, że to nie moja bajka.
Są sprawy większe ode mnie i niekoniecznie muszą mi się podobać.
Na swój sposób mamy nić porozumienia Prince.
Po nas ktoś przyjdzie prawda?

Mam wrażenie, że to rozumiemy - tylko każdy na swój sposób.

Ok - nie dewaluuję żadnej śmierci. Wierzę jedynie, że możemy sobie pozwolić na pewne spekulacje żyjąc w takich a nie innych czasach. Bo nie ma obcych wojsk w dobę po wypadku na naszych terenach.
Powiem cyniczną rzecz - wspólne interesy na świecie są lepszym gwarantem
pokoju, niż wiara, idee i wartości. I na szczęście ten wstrętnie zglobalizowany świat spajają interesy.
W innym wypadku bum - spada samolot, chaos na skalę państwową i wizyta sąsiadów dalszych czy bliższych. Może na wiele lat.

W tym kontekście moje życie nie gra większej roli.

Aaaa - "A jak poszedł król na wojnę". Ech, chwyta za serce...
Ale Damian dostaje kulkę między oczy, pada na wznak (polecam "Manewry" Kaczmarskiego) i nawet mając gro współtrupów nic nie jest przesądzone.
Bach - pada generał, strateg, który może na zimno posłał mnie i np. 20 tys. moich towarzysz na rzeź. Co to znaczy?
A no to, że np. moi bliscy będą cierpieć już do końca.

Dlatego patrzę poprzez państwowość i potencjalności.

Z całą świadomością, że zadając Ci pytanie, na które odpowiadasz, jak na dobrego człowieka przystało, masz tą bramkę zdobytą, do której ja gola nie strzelę.

Po prostu naprawdę nie boli mnie to, że nie czujesz żalu. Ani trochę mnie nie boli.
Ale wyrażenie opinii o nieprzeżywaniu nie jest neutralne.
Po prostu jest to mechanizm antagonizowania.

Tak - świat, gdzie śmierć polityka byłaby ze wszelkich miar takim samym nieszczęściem, jak śmierć szarego człowieka - byłby o wiele szczęśliwszym światem (sic!)
Chwilowo tak mamy.
I jeżeli chcemy dotrzeć dalej w robieniu świata lepszym, to niech tak będzie. Bo wtedy możemy ratować różę, gdy las stoi nietknięty.
Myślę, że rozumiesz, że to nie cynizm....

Tak sobie wyobraziłem, że giną postacie, których autentycznie nie cierpię. Hm... bycie polskim politykiem, to z mało, aby było mi to obojętne...

Dobrej nocy Prince....
Ostatnio edytowano 15 kwi 2010, o 22:44 przez Sinuhe, łącznie edytowano 3 razy
Avatar użytkownika
Sinuhe
 
Posty: 468
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:02

Postprzez marie89 » 15 kwi 2010, o 22:33

myślę, że.. że każdy może i ma prawo wyrazić swoje poglądy.. i ma prawo przezywać na różny sposób.. To, że ktoś nie płacze- to nie oznacza,że jest przez to mniej ludzki... nieczuły..

I myślę.. że w tym wątku skupiamy się za bardzo na tych mocnych słowach a nie otwieramy na przesłanie..

Np nie uważam, że prince za swoją wypowiedź- szczerą i odważną- możne teraz przypisać sobie łatkę "czarnej owcy" forum.. Wcale nie widzę w jego wypowiedzi niczego złego, czy nieczułego..

Tragedie się zdarzają.. Bez powodu. Po prostu nagle przychodzi śmierć.. Nie ma sensu pytać- dlaczego? co to ma znaczyć? co mamy się przez to nauczyć?

Nie mówię, że jakoś mnie to obeszło na zimno.. Wręcz przeciwnie- powtórzę się- ponownie zmusiłam się do myśli nad życiem i jego nieprzewidywalnością.. Przykro mi że z dnia na dzień zginęli ludzie.. w taki sposób.. Przykro mi.

Przeżywam to. Na swój sposób. Ale nie zapominam, że śmierć jest wpisana w los człowieka.. każdego.

I tu podzielam zdanie Prince'a.. że media nie pokazują prawdy. Skupiają się na "jednym człowieku".. wyolbrzymiają fakty.. motywują do "szukania winnych".. i wiele wiele innych myśli nasuwa się do mojej zafrasowanej główki.. ale zachowam je dla siebie. Tak będzie lepiej... Przemilczeć.
marie89
 

Postprzez KATKA » 15 kwi 2010, o 22:34

Goszka no coś Ty :shock: tak napisałam odnosnie tych wypowiedzi przed chwila...bo spodziewałam się, ze za chwile bedzie znów gorąco.... :oops: przecież ja byłam z Tobą w kółku wzajemnej adoracji...nie pamiętasz 8) i mimo lekko odmiennego zdania sympatia mi się nie zmieniła

ogólnie to mogłoby już być po wszystkim...bo to dośc stresujące dla ludzi...a co dopiero dla najbliższych osób które zgineły...
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Goszka » 15 kwi 2010, o 22:37

a to przepraszam,bo jakoś tak jak to przeczytałam to nasunęła mi się nasza niedawna wymiana zdań która nie należała do najprzyjemniejszych ;)
Uff więc dalej jesteśmy w kółku wzajemnej adoracji :) cieszę się że możemy czuć do siebie sympatię jednocześnie mając odmienne poglądy :)
Pozdrawiam :kwiatek2:
Goszka
 

Postprzez Bianka » 15 kwi 2010, o 23:42

A ja nie uważam żeby media coś wyolbrzymiały czy skupiały się na jednym człowieku, codziennie mówią o wielu ofiarach, a winnych się zawsze szuka w kazdej katastrofie, bo zawsze trzeba wyjasnic dlaczego to sie wydarzylo aby wyciągnąc wnioski na przyszłość, no nie wyobrażam sobie bez dochodzenia, śledztwa co, jak i dlaczego...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Salome » 16 kwi 2010, o 16:06

A mnie sie nie podoba protest w Krakowie, by nie chować pary prezydenckiej na Wawelu.

Pierw nazywali prezydenta bohaterem a juz protestuja. Poprostu ludzie nie maja włąsnych problemów i w obliczu tragedii chcą sobie pogadac i udawac mądrych.
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez prince » 16 kwi 2010, o 21:59

Jeżeli jeszcze (na całe szczęscie) nie stałem się forumowym czarnym baranem to dobrze,wcale nie zamierzam dązyć do tego celu.Możliwośc obecności na tym forum jest dla mnie o wiele cenniejsza niż udowadnianie własnych racji.
Poza tym dalsze czynne uczestniczenie w tym wątku to dla mnie,jak na dziś,zbyt duży wydatek uczuciowo-emocjonalny.I choc,z jednej strony mam ogromną ochotę toczyć z Tobą Sinuhe(a także z innymi) dalszą polemikę(bo naprawdę mam dużo do powiedzenia),to jednak rozsądek(czy cóś tam innego)podpowiada mi że zyski mogą być niepomiernie niższe od kosztów.
To co piszę nie oznacza złożenia broni wynikającego z braku argumentów.Po prostu po pierwsze chcę tu być nadal a po drugie nie chcę się 'poskładać' emocjonalnie(a ze słaby jestem pod tym względem to powszechnie wiadomo).

Pozdrawiam wszystkich dla których mój sposób postrzegania wydarzeń ostatnich dni był w jakiś sposób bliski.Pozdrawiam ponownie również Ciebie Sinuhe,zgodzę się również ze jest między nami jakaś nić porozumienia,choć na razie nie potrafię jej przystroic w słowa(i nie wiem czy one są wogóle potrzebne).Zazdroszczę Ci Twojego spokoju w wyrażaniu opini,to jest coś nad czym staram się pracować(niestety z różnym skutkiem).
Goszka Ciebie również nie zamierzam pominąć w ciepłych uczuciach serca(choć początkowo miałem w stosunku do Ciebie zacytowac słowa:'I Ty Brutusie...')

prince

Ps.Nigdy nie byłem fanem kultury punk,brak poczucia panstwowości wychodzi ze mnie ot tak,bez wpływu jakiejkolwiek ideologii...
prince
 

Postprzez melody » 16 kwi 2010, o 22:11

melody
 

Postprzez Bianka » 16 kwi 2010, o 23:52

Salome napisał(a):Pierw nazywali prezydenta bohaterem a juz protestuja. Poprostu ludzie nie maja włąsnych problemów i w obliczu tragedii chcą sobie pogadac i udawac mądrych.


Salome to nie Ci protestują co go nazywali bohaterem:/
Nie rozumiem po co protestują skoro wiadomo z góry że te protesty nic nie dadzą bo krypta już jest przygotowywana i uroczystości pogrzebowe, przez wzgląd na rodzinę mogliby zamknąć japy!
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Bene » 17 kwi 2010, o 09:28

Nie nazywam bohaterami tych ktorzy zgineli pod Smolenskiem,poniewaz wtedy musiabym tak potraktowac wszystkich ktorzy wchodza na poklad samolotu by poleciec z pkt"A" do pkt "B".
Przyznam,ja chyba nie zdecyduje sie na rejs samolotem poki nie bedzie do tego pilnej potrzeby.

Wedlug mojego rozumienia,smierc bohaterska poniosl ktos,kto zginal w obronie Kraju,kogos slabszego,lub ratujac inne zycie ryzykujac wlasne.

Wobec powszechnosci latania tylko jako fobie mozna okreslic to ze ma sie obawe przed tym.
Nikt nikogo nie zmuszal do lotu rzadowym tupolewem,wiec chyba bohaterow tutaj tez nie mamy.

Przyczepianie sie do dalszego ciagu Katynia uwazam za mocno przeciagniete,wrecz oszustwo.Bo co obecni Rosjanie maja do tego ze spadla im z nieba cala smietanka polskiej polityki?
Ratowali jak mogli,pomagali w nieszczesciu po slowiansku,nie szczedzili trudu i wspolczucia.

Tez by mozna obecna sytuacje na europejskim niebie (po erupcji wulkanu w Islandii nie lata zadem samolot)nazwac jako zemste Kaczynskiego.

Jeszcze raz mowie,ta smierc byla niepotrzebna.I nie chodzi teraz o szukanie winnego,bo taki sie znajdzie na pewno,ale nie dopisujmy tu heroicznosci,kto tego pragnie,niechaj zaswieci swiatelko,kto chce niechaj zmowi modlitwe.Zamyslmy sie czasem,.ale idzmy dalej,bo poki zyjemy musimy isc.Jakkolwiek ale isc.Bo gdy staniemy to pokasaja nas psy.
Bene
 
Posty: 307
Dołączył(a): 5 gru 2009, o 18:02

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 409 gości