Bianeczko, zobacz taka tragedia w Polsce, a Ty jesteś zdrowa, masz ręce, nogi, kochającego meża, niedlugo upragnionego dzidziusia.
Może w te słowa spróbuj przemówić do siebie co
W ciąży hormony szaleją i huśtawki nastrojów też nie należą do rzadkości.
Niedługo zapanuje nad Tobą instynkt gniazda, wówczas będzie się działo.
Będąc w ostatniej mojej ciąży też miałam chłopa pracującego na odległość.
W domu był tylko na weekendy.
Któregoś dnia (8 miesiąc ciąży) zamiast czekać na meża pomalowałam całą sypialnię (farbę kupowałam i wnosiłam na 4 piętro w 2,5 litrowych wiaderkach). Uszyłam nowe firanki, zmontowałam łóżeczko i zadowolona i dumna czekałam na powrót małżonka
Doczekałam się, ale ogromnego opierniczu
Terraz wiem że słusznie ale wtedy ryczałam jak bóbr i czułam się taka niedoceniona
No ale sypialnia wyglądała ślicznie