nadgorliwość?!

Problemy z partnerami.

Postprzez Sansevieria » 5 kwi 2010, o 23:17

W kontekście całości tu opisanej zapewne on Twój telefon czy sms-a odbierze jako nadgorliwość.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez sikorkaa » 7 kwi 2010, o 20:26

nie popadajmy w obled :zalamka: sms czy tel celem dogrania miejsca i godz spota jest jak najbardziej normalny i wcale nie dwuznaczny czy majacy charakter nadgorliwosci.
sikorkaa
 

Postprzez Sansevieria » 7 kwi 2010, o 20:39

Ja obawiam się, że w tej konkretnej sytuacji to ten akurat opisany facet tak by to odebrał.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez anart » 7 kwi 2010, o 21:59

Hej!
Zadzwoniłam, ale na początku powiedziałam , że jeśli ma chęć i ochotę na spotkanie to niech da mi znać nim skończymy prace,a jak nie to nie- bez żadnego nacisku czy wyrzutu. Spotkaliśmy się, porozmawialiśmy i niestety widzę że problem jest poważny, nie chodzi w tym o mnie, tylko o całokształt jego życia. Wszystko widzi w czarnych barwach ,wszystko neguje, ale nie ma siły i chęci podjąć jakiegokolwiek działania bo uważa że to i tak bezsensu, że rzeczywistość jest zła.
Nie wiem czy to może być początek depresji, ale odkąd się znamy to nigdy nie widziałam go w tak fatalnym stanie. Coraz bardziej staje się wycofany- może to i negacja to obronna przed czymś, ale nie wiem przed czym, bo o swoich problemach nie chce mówić ;(. Jest mi ciężko, bo czuje się zagubiona i tak bardzo potrzebuje bliskości, na którą teraz nie mam co liczyć.Ale wiem że muszę być twarda.
anart
 
Posty: 11
Dołączył(a): 3 kwi 2010, o 23:39

Postprzez zizi » 7 kwi 2010, o 22:08

rozmawiacie na ten temat?
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez anart » 7 kwi 2010, o 22:15

Rozmawiamy jak najbardziej. Ale widzę po nim, jak jest mu źle, że ma jakiś problem. Wiem że to nie jest związane z moją osobą, bo o tym zapewnił.
Patrząc na osobę którą znasz, łatwo poznać że jest coś nie tak, K. gryzie się sam ze sobą. A ja zastanawiam się jak ujarzmić ten pesymizm.
anart
 
Posty: 11
Dołączył(a): 3 kwi 2010, o 23:39

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 187 gości