Jak się czujesz?

Problemy związane z depresją.

Postprzez sikorkaa » 4 kwi 2010, o 13:57

zizi napisał(a):sikorko

Nowy Pan jest :lol:
tylko,że na razie daleko


a jest szansa zeby bylo jakies wspolne potem?
sikorkaa
 

Postprzez zizi » 4 kwi 2010, o 14:02

:tak:

za jakiś czas
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez kici » 4 kwi 2010, o 15:21

Jesteśmy sobie dzisiaj we dwie...ja i moja samotność. I niby nic nowego, dzień jak codzien tylko jednak jakos inaczej... :cry:
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez sikorkaa » 4 kwi 2010, o 15:28

kici, co z rodzina? przyjaciolmi? wiem ze mieszkasz za granica ale czy nie masz mozliwosci chociaz na swieta wrocic do kraju? :buziaki:
sikorkaa
 

Postprzez kici » 4 kwi 2010, o 15:56

Sikorko teraz nie było możliwości by przyjechać do Polski bo praktycznie nie mam możliwości poruszania się ze względu na gips...ale też nie wiem czy w Polsce byłoby lepiej :? Z rodzina... hmm, różnie to bywa i niestety ja jestem gdzieś tam na szarym końcu m.in. ze względu na to że mam odmienne zdanie niż oni i inne priorytety! Coś w stylu kto nie jest z nami jest przeciwko nam. A tutaj...przyjaciele jakos tak nagle poznikali :? Niektórzy poprostu nie potrafili zrozumieć czy też zaakceptować mojego gorszego samopoczucia...
Teoretycznie wiedziałam na co się decyduje zostając tutaj ( tylko, ze to było rok temu) tylko nie wiedziałam,ba nawet nie przypuszczałam ze to może być takie trudne...i że tak to wszystko się ułoży :(
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez sikorkaa » 4 kwi 2010, o 16:01

troszke nas tu jednak jest wiec pobadzmy sobie ze soba :misiu: :kwiatek:
sikorkaa
 

Postprzez melody » 4 kwi 2010, o 16:22

Ja jestem i też jestem sama w domu (choć mnie akurat było to potrzebne)
:usmiech2:
melody
 

Postprzez kici » 4 kwi 2010, o 16:31

Dobrze, ze chociaż tutaj można sobie czasem poprostu "pobyc" :kwiatek:
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez zizi » 4 kwi 2010, o 17:19

kici :pocieszacz: :pocieszacz: :kwiatek2: :kwiatek2: :kwiatek2: :kwiatek2: :kwiatek2: :kwiatek2: :kwiatek2: :kwiatek2: :kwiatek2: :kwiatek2:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez sikorkaa » 4 kwi 2010, o 17:42

---------- 17:40 04.04.2010 ----------

Justa napisał(a):sikorkoo, owszem, poczucie bliskości rodzica i świadomość tego, że jest obok, że jako dziecko mogę na niego liczyć i przytula - to BARDZO DUŻO. BARDZO.

Mnie bardziej chodzi o ten aspekt, że pomimo bliskości, przytulenia, okazania, że moje dziecko jest dla mnie najważniejsze i zawsze może na mnie liczyć - nie jestem już niestety w stanie zabrać od niego np. bólu fizycznego czy - tak, jak w przypadku zizi wyżej - bólu ducha... Bycie z nim - TAK, ale patrzenie na to, jak cierpi i niemożność zaradzenia temu - NIE CIERPIĘ TEGO. Ale jestem wtedy, trwam, wspieram, jak najbardziej.


:wink: uwielbiam jak tak podwajacie to moje 'a' w odmianach ;) urocze .... :)

a co do aspektu o jaki Ci chodzi to jak najbardziej, ja wierze ze jako matce ciezko jest zyc z mysla, ze daje dziecku jakas czesc, ktora moge dac, ale nie daje wszystkiego, bo nie jestem, z takich czy innych przyczyn, w stanie tego zrobic. aczkolwiek mysle ze wowczas duzo moze wniesc rozmowa. wytlumaczenie dziecku ze cos/ktos nas ogranicza i przez to cos/kogos nie moze byc tak wszystko na 100%. ja tez sobie tak glosno mysle, ze to moze byc takze taka lekcja wychowawcza dla naszych dzieci - w koncu kazdy czlwoiek ma jakistam swoj niedobor czegos i juz od najmlodszych lat moze sie tego uczyc jak sobie z tym niedoborem czy brakiem pelni calkowitej radzic. zawsze mozna powiedziec dziecku wiem, ze jest tak a nie inaczej. ze tego taty nie ma przy nas ale spojrz na to z tej strony ze jak ten tata byl to tak znowu kolorowo nie bylo. jestem za ciaglym dialogiem z dzieckiem, w zaleznosci od wieku i mozliwosci przyswajania okreslonych tematow, gotowosci na nie. u mnie w domu sie nie rozmawialo. zaluje, ze tak bylo. mam nadzieje ze moj przyszly dom bedzie pelen ciepla, milosci i wzajemnosci najblizszych.

---------- 17:42 ----------

zizi napisał(a)::tak:

za jakiś czas


ajajaj :lol: sie widze kroi jakas rewolucja - i super :ok:
sikorkaa
 

Postprzez melody » 4 kwi 2010, o 17:53

sikorkaa napisał(a):uwielbiam jak tak podwajacie to moje 'a' w odmianach

Uwielbiasz? Bo ja nigdy nie podwajam Twojego "a", jeśli jednak chciałabyś to wiesz - mówisz i masz :wink:
melody
 

Postprzez sikorkaa » 4 kwi 2010, o 18:35

melody napisał(a):
sikorkaa napisał(a):uwielbiam jak tak podwajacie to moje 'a' w odmianach

Uwielbiasz? Bo ja nigdy nie podwajam Twojego "a"

bo Ty masz mel ten przywilej :lol: ze wiesz skad to 'a' sie wzielo ;)
sikorkaa
 

Postprzez bluefall » 4 kwi 2010, o 21:13

czuję się...
mięśnie nóg mnie bolą - a to dopiero początek - jutro będą zakwasy... tylko Bóg raczy wiedzieć jak wielkie :shock:
w dodatku czuję się "wykastrowana" przez społeczność - spotkała mnie dziś tak kretyńska sytuacja
nie chce jej opisywać bo sama nie zachowałam się poprawnie i trafiło to na kobietę... opisałabym ją jako uspołecznionego psychopatę...
moje poczucie moralności chyba jest zdruzgotane
czuję się jak jakiś antyspołeczna ofiara drwin
..ale to trzeba mieć takie szczęście jak ja, żeby w chwili załamki trafić na takie babsko...
:szok:
Avatar użytkownika
bluefall
 
Posty: 87
Dołączył(a): 14 mar 2010, o 22:05

Postprzez Justa » 4 kwi 2010, o 22:12

---------- 21:59 04.04.2010 ----------

sikorkaa napisał(a): :wink: uwielbiam jak tak podwajacie to moje 'a' w odmianach ;) urocze .... :)


Hahahaaa... a ja z kolei uwielbiam, jak mówi się do mnie w liczbie mnogiej, a już nader wszystko otwartym tekstem. ;-) No faktycznie, JA nie wiem, skąd się wzięło to drugie a, ale postaram się z tym jakoś dalej żyć. ;-)

Dobra, więc sikorkaa 8) zasadniczo mam podobny pogląd na rozmawianie ze swoimi dziećmi (i ogólnie rozmowy w rodzinie) - OD NAJMŁODSZYCH LAT - nawet kiedy moje trochę ponad roczne dziecko cierpi np. z bólu wyrzynającego się ząbka - to przytulam go, głaszczę i mówię, że wiem, że boli go ząbek, żeby mi pokazał itp i że niedługo przestanie - czyli ogólnie mówiąc, ROZMAWIAM.

Ze starszymi dziećmi tym bardziej mam zamiar rozmawiać i wspierać, chociaż również pokazywać, że różne są strony życia, że czasem jest fajnie i miło, a czasem z różnych przyczyn bywa niefajnie.

Zresztą kiedyś na jakiejś konferencji dotyczącej rodzicielstwa usłyszałam takie zdanie, że "wychowywać to nie znaczy usuwać dzieciom kłody spod nóg i usuwać wszelkie przeszkody - ale zadaniem rodzica jest właśnie te przeszkody dziecku dawać/dozować oraz uczyć, jak z nimi sobie poradzić". Bardzo we mnie zapadło to zdanie i uważam, że tylko w ten sposób można (jako tako) przygotować dziecko do życia.

Pozdrawiam Cię sikorkaa 8) :slonko:


---------- 22:01 ----------

kici,
a jak Ty się masz z wieczora? Mam nadzieję, że zaglądasz tu i widzisz, ile osób razem z Tobą tu zagląda. :kwiatek2:


---------- 22:09 ----------

zizi,
nie zawsze życie układa się tak, jakbyśmy tego chcieli. No cóż, na wiele rzeczy nie mamy wpływu, niestety..
Najważniejsze, że jesteś ze swoimi dziećmi i one mają w Tobie wsparcie. Że rozmawiacie. Że macie swoje małe radości. Że liczysz się z ich zdaniem. Że są ważne nie tylko dla Ciebie, ale i dla ich taty. Że są przychylne Twojemu nowemu partnerowi. No zobacz jak dużo tych plusów. A to tylko malutki ułameczek przecież...

Dla Ciebie
:kwiatek2:

---------- 22:12 ----------

bluefall: :pocieszacz:
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez kici » 4 kwi 2010, o 22:30

Justa napisał(a):kici,
a jak Ty się masz z wieczora? Mam nadzieję, że zaglądasz tu i widzisz, ile osób razem z Tobą tu zagląda. :kwiatek2:


dziekuje Justa, ze pytasz :kwiatek2:
zagladam, ale niestety "bije sie" z wlasnymi myslami i walcze o przetrwanie...i nie mam na nic sily :(
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości