Kazałam mu odejść

Problemy z partnerami.

Postprzez KATKA » 18 wrz 2007, o 14:05

Ewka ale co ja moge zrobić :( prosić?? usłyszłam pare przykrych rzeczy...ja mu o uczuciach a on mi o bałaganie w domu.....wiem, że nie było idealnia...chciałam zaczac to zmieniać...chciałam nad tym pracowac razem z nim ale to w drugiej kolejności....teraz coś innego było na pierwszym miejscu - odbudowanie naszego zwiazku, uczucia :( przepraszam, ze nie potrafię udawac, że nic się nie stało, że nie potrafię byc jak kiedyś...poprostu potzrebuje czasu.....i jego wsparcia....jego zaangażowania a nie paru pustych słow...bo teraz tak to wiedzę nic z nich nie mam :(
Jestem zagubiona tym wszytskom bo prez ostatni tydzień zaczynałam to sobie jakoś układac powolutku i opornie ale jakos szło :(
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez ewka » 18 wrz 2007, o 15:35

KATKA napisał(a):przepraszam, ze nie potrafię udawac, że nic się nie stało, że nie potrafię byc jak kiedyś...poprostu potzrebuje czasu.....i jego wsparcia....jego zaangażowania a nie paru pustych słow...bo teraz tak to wiedzę nic z nich nie mam :(

Ja Ciebie rozumiem Katko... widocznie Twojemu facetowi przychodzi to trudniej - wiesz, oni z kosmosu trochę są;) Tak czuję, że chciałabyś teraz zapewnień, duuuużo okazywania miłości... a on przeszedł nad tym wszystkim do normalności. Czy z braku miłości? Nie wiem tego. Może chce, aby już było normalnie? Może go to też męczy? Może się oboje zmęczyliście?

Pytałam wcześniej, czy mu wybaczyłaś. Wybaczyłaś?

Może dobrze byłoby, jakbyście się od siebie na jakiś czas oddalili? Przemyśleli? I coś konkretnego postanowili?

Trzymaj się mocno i nie daj się
:serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez KATKA » 18 wrz 2007, o 17:39

WYBACZYŁAM.......kurcze kocham go...szkoda tylko, ze nasuwa mi się tu jeszcze NIESTETY ;( mogłabym się zmienić, zaakceptowac niektóre rzeczy ale on.....też powinien coś zrobić...moze źle robie, ze czekam na ten jego krok?? MOże za dużo sobie wyobrażam, prezsadzam?? Ciężko mi jakos na sercu....
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez agik » 18 wrz 2007, o 18:14

Katka! Przytulka- tak zwyczajnie, bez słów.
Oraz moja nadzieja, ze się poukłada, ze tak naprawdę się kochacie i to jest priorytet.

Oraz, ze mnie się wydaje, ze słowo NAWZAJEM ma tu wielkie znaczenie.
Oraz to, ze jeśli chcesz prawdy, chcesz rozmowy o priorytetach- zawsze jest ryzyko, że dowiesz sie czegos nieprzyjemnego... takie życie...:((
choć mnie się zdaje, ze lepiej wiedzieć.

Katka! przytulka cieplutka. trzymam kciuki
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 18 wrz 2007, o 20:45

KATKA napisał(a):WYBACZYŁAM.......kurcze kocham go...szkoda tylko, ze nasuwa mi się tu jeszcze NIESTETY ;( mogłabym się zmienić, zaakceptowac niektóre rzeczy ale on.....też powinien coś zrobić...moze źle robie, ze czekam na ten jego krok?? MOże za dużo sobie wyobrażam, prezsadzam?? Ciężko mi jakos na sercu....

Wiesz jak rozumiem wybaczenie? Nie "widzę" tego, co się stało... w środku widzę i czuję, bo tego się nie da zresetować - ale z całych sił stawiam taką jakby grubą krechę, od której zaczyna się od nowa.

Czekasz na jego krok. A właściwie jaki? Sorki, ale nie zrozumiałam.

Ściskam

:serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez agik » 19 wrz 2007, o 21:53

Katka? żyjesz?
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 20 wrz 2007, o 07:17

No właśnie! Gdzie jesteś? Pokaż no się trochę!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez KATKA » 20 wrz 2007, o 08:37

układam sobie....przynajmniej próbuję.....
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez ewka » 21 wrz 2007, o 06:17

I jak idzie:?:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez KATKA » 21 wrz 2007, o 07:36

ciężko.....chciałam przeczekać...starałam się ...yło fajnie...myślałam, że będę miała się czym pochwalić przed Wami ;) ugotowałam mu nawet zupe ;) pierwszą w moim życiu (jeszcze żyjemy ;) a wczoraj wieczorem trach...coś mnie napadło :( nie wiem... stała się agresywna i zaczełam go chyba atakować......że się nie stara, ze wszytsko mu cieżko.....a on tylko,że mi się wydaje i olewka na twarzy.....oj zabolało...miałam dziś wyjść ale nie amm ochoty...ogólnie dziś nie mam na nic ochoty, wszystko mnie denerwóje i chce mi sie płakać :( coś jest chyba ze mną nie tak :!:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez ewka » 21 wrz 2007, o 08:00

Katka, a czy pomijając tę całą zadymę... nie jesteś czasami trochę depresyjna? Tak na mnie włazi to pytanie już od kilku dni... no to myślę, że zapytam. I co Ty na to?

Buźka;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez KATKA » 21 wrz 2007, o 08:13

wiesz sama nie wiem :( pewnie tak....zawsze miałam kłopoty, ciżko mi było sobie z nimi poradzić...ale jakoś ciągne :( teraz np. odkryłam przeurocze stronki porno odwiedzane przez mojego niby mężczyzne w czasie jak ratował nasz zwiazek......
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez ewka » 21 wrz 2007, o 10:02

To może poszukaj dla siebie pomocy? Przecież po to są ci mądrzy ludzie... zaistniałych faktów w żaden sposób nie zmieniasz - ale zawsze możesz zapanować nad tym, by kłopoty nie rozkładły na obie łopatki. Życie trwa dalej i będzie jeszcze długo trwało... czy z nim, czy bez niego, czy kimś innym, czy sama.. Nie szkoda, aby płynęło obok?

:serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez KATKA » 21 wrz 2007, o 21:38

---------- 10:06 21.09.2007 ----------

Michał się jutro wyprowadza...................postanowione.....................

---------- 21:38 ----------

Brdzo Was teraz potrzebuję :( bardzo
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez caille » 21 wrz 2007, o 21:43

"Kieruj swe oczy na ten właśnie dzień,

Bo on jest życia istotą.

Na jego krótkiej drodze,

leżą wszystkie prawdy i realia twojego istnienia:

Szczęście dojrzewania,

Chwała działania

Przepych piękna.

Bo Wczoraj niczym innym jest jak snem,

A Jutro tylko wizją.

Lecz dobrze przeżyte Dziś uczyni każde

Wczoraj snem szczęśliwym,

I każde Jutro wizją nadziei.

Dlatego kieruj swe oczy na ten właśnie dzień.

Takie jest powitanie świtu."

(Kalidas)

:buziaki:
Avatar użytkownika
caille
 
Posty: 121
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 20:11

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: erioduquijm i 175 gości

cron