---------- 16:39 29.03.2010 ----------
Kasiorku chyba nie jest aż tak zle, my jestesmy bardzo ze sobą związani, a jesli chodzi o pracę to on tez się w niej męczy, oboje popadliśmy w tą matnię, oczywiscie moze zrezygnowac w kazdej chwili ale z czego bedziemy zyc? wpadlismy w takie błędne koło ale razem, on nie robi mi w tym momencie na złość, sam się męczy...
Co do tej całej sytuacji z Mateuszem, wyjaśniło się, dziewczyny poddały trochę to w wątpliwość więc jeszcze to sprawdzę napewno ale jakoś tak uspokoiłam się jeśli o to chodzi, on jest non stop w pracy więc nie wiem czy dałby radę znalezc kochankę, wiem że nie potrafi żyć beze mnie, udowodnił to nie raz...moja psychika bardzo siada tez przez stan fizyczny, niedługo termin porodu a ja ledwo chodzę tak mi nawalił kręgosłup, nie wiem czy nie muszę mieć cesarki, ciągle martwię się o dziecko, moja psychika to wszystko ledwo dzwiga a do tego jestem sama bo mąż pracuje na okrągło:( brakuje mi go:(
---------- 16:43 ----------
Kasiorku nie wiem czy Cię dobrze zrozumiałam??
chodziło Ci o to co pisałam o naszym trybie życia tak?