Problem

Problemy z partnerami.

Problem

Postprzez metalowa 21 » 20 wrz 2007, o 17:38

Hej mam problem choc nie jest to do końca problem w związku.Chodzi o moją prace a właściwie o to ze od jakis 5 miesiecy nie moge jej znależć.Pracowałam po miesiąc w dwóch zakładach ale po tym czasie mnie zwolnili bo mi po prostu nie szło.To ze nie mam pracy jest problem,bo za miesiąc bierzemy ślub.Pieniadze na ślub są,na wynajem mieszkania też,ale żebysmy mogli to mieszkanie utrzymać ja musze mieć prace.I tak mnie to dołuje,odbira mi radość.Nie wiem czemu tak jest ze nie idzie mi w pracy.Nie miałam nigdy problemów z kontaktami z ludzmi a w pracy właśnie nie moge sie dogadać.teTeraz dorabiam na takim składaniu dywanów,ale też nie jest za ciekawie,nie potrafie sie wyrobic i wszyscy mają o to pretensje.Mój narzeczony już wkurza,uważa ze wybrzydzam i jestem egoistką,bo nie myśle o kasie na naszą przyszłosc.Odbiera mi to cała radość.
Pozdrawiam
metalowa 21
 
Posty: 44
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 11:20

Postprzez Eiffla » 20 wrz 2007, o 17:45

A co lubisz robić? Co potrafisz? Gdzie do tej pory pracowałaś? Głowa do góry, będzie dobrze.
Eiffla
 
Posty: 23
Dołączył(a): 17 wrz 2007, o 11:19

Postprzez metalowa 21 » 20 wrz 2007, o 17:47

Pracowałam w dwóch zakładach na produkcji i nie wyszło.Teraz w tych dywanach też nie idzie nie wyrabiam sie sporo a inni mają o to pretensje.Ehh
metalowa 21
 
Posty: 44
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 11:20

Postprzez Eiffla » 20 wrz 2007, o 17:50

Może się zastanów nad przekwalifikowaniem. Jeśli się nie wyrabiasz to rób coś w czym możesz się wyrobić.
Czym się jeszcze zajmowałaś, bo trochę mało informacji.
Eiffla
 
Posty: 23
Dołączył(a): 17 wrz 2007, o 11:19

Postprzez metalowa 21 » 20 wrz 2007, o 17:56

Pracowałam tylko w tych dwóch zakładach.Może pójde do sklepu chociaż tam też mi pewnie nie wyjdzie.A mój narzeczony tylko gada ze wybrzydzam i nie myśle o naszej przyszłości.Ślub już za miesiąc a ja nie ma pracy:-(
metalowa 21
 
Posty: 44
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 11:20

Postprzez Szafirowa » 20 wrz 2007, o 17:57

Metalowa - może rzeczywiście nie ma sensu zmuszać się do robienia czegoś, czego nie lubisz.
Trudno z tego czerpać satysfakcję, czy korzyści finansowe.
Myślałaś nad zmianą ?
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez Abssinth » 20 wrz 2007, o 18:11

a mi sie tutaj nie podoba kwestia Twojego narzeczonego metalowa... (ze mnie tez jest metalowa by the way :) ). Nie podoba mi sie to jego wybrzydzanie, ze 'nie masz pracy, i nie myslisz o przyszlosci Waszego zwiazku'....czy to ma byc Twoja wina, ze Ci nie idzie w pracy? No chyba, ze przychodzisz do tej pracy narabana w trupa i bluzgasz na szefa, albo po prostu przychodzisz i siadasz w kacie nic nie robiac i udajac ksiezniczke :P
Jakos mi tu wadzi z lekka to zwalanie na Ciebie odpowiedzialnosci za wszystko, moze jestem tradycyjna, ale lubie, kiedy mezczyzna mowi - 'sluchaj, nie ma problema, damy sobie rade, pomoge Ci'. Czy nawet 'zaopiekuje sie Toba, nie musisz pracowac'. I tak pracuje i lubie moja niezaleznosc finansowa, ale milo jest wiedziec, ze w razie problemu jest sie na kim wesprzec....

a konkrety dotyczace pracy juz Ci powiedzialy dziewczyny wyzej, wiec sie nie bede powtarzac:)

trzymaj sie :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez metalowa 21 » 20 wrz 2007, o 18:16

Problem w tym ze właściwie nie wiem co chciałabym robic i co robie dobrze.Myśle ze mój narzeczony nie mówi tego w złej wierze,ale martwi sie jak damy sobie rade po ślubie.Bo to bez sensu wezmiemy ślub,wynajmiemy mieszkanie ale go nie utrzymamy bo ja nie ma pracy a on nie zarabia tyle żeby nas w dwójke utrzyamac w dodatku musi spłacac dość duży kredyt który wzieliśmy na slub.
metalowa 21
 
Posty: 44
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 11:20

Postprzez caille » 20 wrz 2007, o 19:08

Metalowa...milo Cie znowu widziec. Zastanawialas sie nad tym, jak bedzie sie zachowywal Twoj narzeczony gdy kiedys np. bedziesz w ciazy albo bedziesz wychowywala male dziecko i akurat nie bedziesz mogla chodzic do pracy?
To co wtedy? Wyrzuci Ciebie z domu, rozwiedzie sie?

Moze jestem zbyt brutalna ale dla mnie zle to rokuje i serio zastanowilabym sie nad tym slubem ...do tego tych jego minusow bylo kiedys wiecej.

Ciezko mi zrozumiec jego zachowania, zwlaszcza ze sie starasz.
Powiedz mi Metalowa..czy on nie jest czasami za skapy w stosunku do Ciebie?

Jestes mloda i wszystko przed Toba i Tobie potrzeba troche wiary w siebie.
Zadaniem partnera jest wspieranie. Slub bierze sie na dobre i na ZLE. Jestes pewna, ze on bedzie Ciebie wspieral w zlych czasach?
Avatar użytkownika
caille
 
Posty: 121
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 20:11

Postprzez metalowa 21 » 20 wrz 2007, o 19:17

Hej caille
Co tych minusów to wiele sie od tego czasu zmieniło,teraz jest o wiele lepiej między nami.Wiem ze moge na nim polegać,i wspiera mnie.Co do pracowanie w ciąży to rozmawialiśmy o tym i gdybym dobrze sie czuła to bym pracowała,jeżeli nie to bym była w domu,i tak samo jak bedziemy wychowywać dziecko.I nie zostawiłby mnie z takiego powodu.Jemu chodzi o to jak sobie poradzimy po ślubie bez mojej pracy,bo mamy cieżką finansowo sytuację.I nie jest do mnie skąpy.
I jestem pewna tego ze właśnie z nim chce spędzić życie i że bedzie mnie wspierał.
metalowa 21
 
Posty: 44
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 11:20

Postprzez caille » 20 wrz 2007, o 19:23

Jesli sie zmienil Metalowa to zycze Wam jak najlepiej :buziaki:
Avatar użytkownika
caille
 
Posty: 121
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 20:11

Postprzez Barbie* » 21 wrz 2007, o 23:08

Metalowa, jak ja Cię rozumiem...:( Mamy dokładnie ten sam problem:(
Nie wiem jak Ci pomóc, bo jak na razie sama sobie nie potrafie pomóc. Sądze jednak ze zawsze jest jakies wyjście i jeśli nie jedna furtka to druga!:) Na pewno!
Trzymaj się:*
Barbie*
 
Posty: 358
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:57
Lokalizacja: Powiedzmy Gdańsk :)

Postprzez mahika » 23 wrz 2007, o 17:22

Hej Metalowa, lubię Kata, a płytka Róże.... Była moją pierwszą jaka słyszałam, jakieś ładne 10 lat temu :(
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: iagihakaga i 210 gości

cron