Partner namawia mnie do palenia marihuany

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez desiderata » 28 mar 2010, o 20:32

x-yam wyświeciłam sobie psychozę i to dosyć porządną , do tej pory zdarza mi się widzieć biegnącego kota , albo zająca w trawie a potem okazuje sie ze kota nie było a zając to kupka trawy na łące , w nocy mam dosyć silną manie prześladowcza co chwile oglądam się za siebie .
Pamiętam kiedyś jak dużo świeciłam stałam nachylona nad wanna i prałam tam coś i katem oka widziałam jak jakiś facet ubrany na czarno majstruje mi przy pralce , oburzona kazałam mu sobie pójść a on dalej grzebie i nagle szybko wychodzi wybiegam za nim, i krzyczę do mamy czy widziała tego faceta bo przy pralce majstruje ;)

Maryśki bronie bo pomimo silnych skłonności do stymulantów mogę ją palić i nie uzależnia mnie i nie jest to moje chwilowe wmawianie sobie ze tak jest bo pale od 6 lat i nigdy nie myślę kiedy znowu zapale zdarzają mi się mega długie przerwy i paro dniowe palenie , nie wydaje na to pieniędzy , pale kiedy mnie częstują a jak nie mam ochoty odmawiam , a reszta jest w temacie o paleniu.

Nikogo nie namawiam do palenia i nie mówię że to nie uzależnia i nie powoduje skutków ubocznych , porostu na mnie działa dobrze i mogę powiedzieć że leki które brałam na serce bardziej mnie otumaniały niż maryśka , byłam niedawno u psychologa i chciał przepisać mi całe sterty leków a ja odmówiłam , uważam ze jako osoba dorosła i z pewnym bagażem doświadczeń potrafię ocenić co mogę a co nie , naprawdę omijam szerokim łukiem substancje które mogły by mnie wciągnąć .
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez bunia » 28 mar 2010, o 20:59

...chyba chodzi o psychiatre a nie psychologa :wink: .......a czemu chcial Ci przepisac cala sterte lekow ?.......
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez desiderata » 28 mar 2010, o 21:08

no psychiatra jeden grzyb ;)
stwierdził u mnie BPD wegetatywną nerwice lękową i przejściowe stany depresyjne wywołane dużym stresem
ma również podejrzenia co do schizofrenii i szuka epizodu którego ja nie zauważyłam a będzie to trudne bo miałam psychozę amfetaminową , objawy są bardzo podobne.
Mam w rodzinie przypadek samobójstwa i schizofrenii oboje to moi wujkowie ze strony Taty.
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez bunia » 28 mar 2010, o 21:13

....a jak sie generalnie czujesz ?....
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez desiderata » 28 mar 2010, o 21:45

hm generalnie raz czuje się dobrze raz czuje straszna pustkę i samotność , wśród ludzi jestem wesoła i towarzyska a tak naprawdę czuje że umieram w środku , są dni kiedy nic więcej mi do szczęścia nie potrzeba , myślę że jestem na swój sposób nie normalna ale umiem z tym żyć po diagnozie lekarza czuje się o wiele lepiej bo wiem z czym mam do czynienia :)
Przyczyna mojego złego samopoczucia jest tez związek a taki potrafi wykończyć nawet zdrowa osobę .
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez bunia » 28 mar 2010, o 21:52

....a psychozy masz juz z glowy ?.....wiesz ta pustka bedzie jakis czas trwala ale to nie znaczy, ze Twoje zycie ma byc puste....szkoda czasu na zwiazki destruktywne.....moze potrzeba Ci czasu na rownowage zamiast zwiazku.....dbaj o siebie :wink: .....
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez desiderata » 28 mar 2010, o 22:27

Tak jak pisałam wyżej czasami zdążają mi się przewidzenia i mam manie prześladowcza , jestem czysta od 3 lat i myślę że te stany już zostaną ale nie przeszkadzają mi wiem że to tylko moja podświadomość .
Związek powoli umiera śmiercią naturalną to tylko kwestia czasu .
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Salome » 28 mar 2010, o 22:49

Nie dość, ze kasa stracona to i choroba. ...dragi to świnstwo.
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez desiderata » 28 mar 2010, o 22:56

Ja miałam szczęście w nieszczęściu i za fetę nie płaciłam , wpadałam do kumpla dilera który miał wory fety w domu i częstował mnie a jak już kupowałam to za 1/3 ceny rynkowej , jak bym musiała płacić normalnie na pewno nie brałabym tyle tego ....
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez bunia » 28 mar 2010, o 23:07

....wlasnie.....w ten sposob uzaleznia sie ludzi.....dlaczego ? to proste - biznes :( ....i to jaki :shock: ......
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez desiderata » 28 mar 2010, o 23:51

Tu nie chodziło o biznes bo on nigdy na mnie nie zarobił , i nigdy nie było tak jak mówią że pierwsza działka za darmo a potem bul jak chcesz, byliśmy paczką młodych ludzi,chłopcy znaleźli łatwy sposób na kasę a ja byłam jedyna dziewczyną w ekipie traktowali mnie jak siostrę zawsze mnie bronili i dbali o moje bezpieczeństwo a ze każdy z nas był wdupiony w fete to już inna historia , byliśmy młodzi głupi ćpaliśmy jeździliśmy autem włóczyliśmy się po osiedlu i napawaliśmy władza bo każdy na osiedlu nas szanował i bał , byliśmy elitą haha jak teraz o tym myślę ale tęsknie za tymi beztroskimi latami
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez bunia » 28 mar 2010, o 23:54

.....dobrze, ze masz to juz za soba :ok: ....
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez pukapuk » 30 mar 2010, o 21:06

A ja dalej swoje :lol:
".....Jeśli chodzi jednak o siłę zależności psychicznej - wcale nie jest ona lekka. Wiedzą o tym wszyscy marihuaniści, którzy podejmują decyzję o powrocie do trzeźwości.

U osób podatnych na problemy z psychiką (czego nie bardzo można przewidzieć) palenie marihuany może ujawnić poważną chorobę psychiczną. Psychiatrzy nazywają THC czynnikiem spustowym schizofrenii, manii samobójczej, depresji. Oznacza to, że jak ktoś ma "pecha" to może mieć poważne kłopoty na długo przed uzależnieniem.

Warto wiedzieć też, że dostępna u dilerów marihuana to odmiana modyfikowana genetycznie, zawierająca kilkakrotnie więcej THC od ''samosiejki''. Jednak nawet bardzo słaba marihuana powoduje równie silne uzależnienie psychiczne (podobnie jak nawet niskoprocentowy alkohol uzależnia przy regularnym spożywaniu)."

....Palę trawę, bo lubię...

Rzeczywiście motywem pierwszego sięgnięcia po ''trawkę'' jest zwykle chęć przeżycia przyjemnego stanu. Kiedy jednak psychika zaczyna się uzależniać od THC - wówczas motywy kolejnych kontaktów z marihuaną zaczynają się zmieniać.

Każda używka wpływa na nastrój zmieniając stan emocjonalny. Jeśli ''jest mi źle'' - wtedy szukam sposobu, aby polepszyć swój nastrój. Nie jest to zbyt mądry sposób radzenia sobie z emocjami, bowiem prowadzi do utrwalenia mechanizmu chemicznej regulacji uczuć. Negatywne emocje często towarzyszą problemom i stanowią bodziec do ich przezwyciężania. Przy uzależnieniu psychiki od jakiejkolwiek używki, zamiast rozwiązywać problem - uciekamy przed nim. Naciskamy guzik zmieniający nastrój, bez podejmowania wysiłku zmierzenia się z problemem. Mechanizm chemicznej regulacji uczuć rozwija się w miarę kolejnych kontaktów z narkotykiem. Z czasem powodem do zapalenia będzie nawet lekki ból głowy czy zdenerwowanie - narkotyk służy wówczas redukcji napięcia. W pewnej chwili palisz, bo musisz - bo chcesz uniknąć przykrych stanów związanych z odstawieniem (jeśli palisz dużo), albo po prostu już nie umiesz na trzeźwo przeżywać problemów czy radości.

Szczególnie niebezpieczne jest utrwalenie mechanizmu chemicznej regulacji uczuć osób niedojrzałych emocjonalnie, a więc u dzieci czy młodzieży. Nie ma bowiem szans wykształcić się żaden mechanizm zdrowego radzenia sobie z uczuciami towarzyszącymi sytuacjom trudnym. To tak jakby się uciekało z lekcji matematyki - nie masz szans się jej nauczyć na wagarach. Dojrzałość emocjonalna wykształca się w wyniku przechodzenia przez sytuacje trudne, zwłaszcza w kontaktach z innymi ludźmi.

Palenie marihuany przez młodego człowieka to takie wagary od nauki dźwigania ciężarów codzienności. Opuszczone lekcje bardzo trudno jest potem nadrobić.
....
Zapalić od czasu do czasu
to nic takiego

Marihuana osadza się w tkance tłuszczowej otaczającej wiele organów wewnętrznych (głównie wątrobę, mózg i organy płciowe). Dlatego bardzo wolno uwalnia się z organizmu. Każda następna dawka THC powiększa jego złogi w organizmie - oznacza to, że THC kumuluje się w organizmie. Syndrom amotywacyjny, kłopoty z pamięcią i koncentracją, specyficzne ''splątane'' myślenie oraz inne objawy psychiczne używania marihuany pojawią się więc nawet przy paleniu ''od czasu do czasu''.

.... Nawet słynny raport WHO, niezwykle przychylnie traktujący marihuanę, podaje: ''Sugestywne dowody wskazują, że duże dawki THC mogą wywołać ostrą psychozę z przewagą takich objawów, jak splątanie, amnezja, złudzenia, halucynacje, lęki, pobudzenie i hipomania [...] Osoba, która w wieku dojrzewania paliła konopie co najmniej 50 razy, w wieku 18 lat ponosi 2-3 razy większe ryzyko zachorowania na schizofrenię, niż młody człowiek, który nigdy nie palił konopi''....
Więc po co ryzykowac nawet jak by połowa z tego była straszeniem :(
pukapuk
 

Postprzez caterpillar » 30 mar 2010, o 21:44

pukapuku masz racje Ale tak na prawde to czesto te niepozorne rzeczy szkodza najbardziej

( zeby nie bylo nie jestem zwolennikiem palenia jako sposobu na zycie)

moja bacia prawie nigdy nie pila i nie palila ,fakt nie jadla jakos mega zdrowo ale od dawna brala leki na sterydach ..teraz jej trzustka siadla.

zgadzam sie ,ze lepiej nie ryzykowac ale nie wolno mowic ,ze jesli sie nie bedzie palic i pic to bedzie sie super zdrowym,w naszym otoczeniu jest jescze wiecej gowna, ktore wprowadzamy w nasz organizm codziennie i mysle,ze zamiast straszyc ludzi "trawa" spoleczenstwo powinno sie mocno zastanowic co ma na dnie talerza.

..takie moje refleksje..bo ostatnio niestety siedze w lietrat. nowotworow.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez wuweiki » 31 mar 2010, o 10:22

caterpillar napisał(a):zgadzam sie ,ze lepiej nie ryzykowac ale nie wolno mowic ,ze jesli sie nie bedzie palic i pic to bedzie sie super zdrowym,w naszym otoczeniu jest jescze wiecej gowna, ktore wprowadzamy w nasz organizm codziennie i mysle,ze zamiast straszyc ludzi "trawa" spoleczenstwo powinno sie mocno zastanowic co ma na dnie talerza.

Cat... hmm... ale myślę, że chyba nikt tak tu nie mówi ;-)
Ja bym jeszcze do tego przygladania się, co mamy na talerzu dodała - co mamy dookoła siebie a przede wszystkim czym karmimy umysł i serce. Myślę, że na stan ciała ma to bardzo istotny wpływ.
pzdr
wuweiki
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 66 gości

cron