czy kochacie się oralnie bez prezerwatywy?

Problemy natury seksualnej.

Postprzez milla » 27 mar 2010, o 17:28

nie rozumiem bunia co to za pytanie. Co mam Ci powiedzieć? Zakochałam się za szybko w złym facecie. I tak, szanuję się, dlatego muszę skończyć tą znajomość, gdy widzę, że ona do niczego nie prowadzi...
chcę spaść na 4 łapy i pokazać mu, że ze mną nie będzie tak grał.
Gdybym trwała w tym układzie, wtedy bym się nie szanowała.

mahika chodzi o to, że jak nie doczekam się aż do mnie napisze to wtedy wyjdzie na to że on mnie rzucił a nie ja jego, bo wtedy ja też będę milczała... taka pierdoła ale chcę wyjść z tego z podniesiona głową...
Avatar użytkownika
milla
 
Posty: 404
Dołączył(a): 6 cze 2009, o 19:41

Postprzez bunia » 27 mar 2010, o 17:31

....oki :ok: ....o to chodzilo.....dasz rade :wink: ...
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez KMN » 27 mar 2010, o 17:34

Hmmm milla mi sie wydaje, ze jesli jest tak jak pisałas i facet kreci z wieloma na boku to raczej nie bardzo sie w ogole zastanawia nad tym do kogo napisac i raczej mało go obchodzi kto tu cokolwiek zerwie. Jemu pewnie i tak jest wszystko jedno wiec nie sadze by to mu robiło jakakolwiek roznice, dlatego mysle zebys w ogole nic mu nie pisała
Avatar użytkownika
KMN
 
Posty: 298
Dołączył(a): 2 paź 2009, o 01:40
Lokalizacja: Magic land

Postprzez milla » 27 mar 2010, o 17:52

no to nic nie napisze... dopiero jak on napisze.... e tam :(
i tak znów jestem sama i będę czekać następny rok aż spotkam jakiegoś debila
Avatar użytkownika
milla
 
Posty: 404
Dołączył(a): 6 cze 2009, o 19:41

Postprzez wuweiki » 27 mar 2010, o 17:55

milla napisał(a):e tam :(
i tak znów jestem sama i będę czekać następny rok aż spotkam jakiegoś debila

Skoro będziesz czekała na 'debila', jak to określiłaś, to właśnie kogoś takiego spotkasz.... chcesz tego? ;-)
wuweiki
 

Postprzez ewka » 27 mar 2010, o 18:00

milla napisał(a):no to nic nie napisze... dopiero jak on napisze.... e tam :(
i tak znów jestem sama i będę czekać następny rok aż spotkam jakiegoś debila

Ale to też nie znaczy, że masz brnąć w "byleco", Milla!
Na dzisiaj - zakończ to w sobie, a jego poinformujesz przy okazji... która równie może być, jak i może jej nie być.

I powstrzymać się chciałam, aby nie napisać... ale nie mogę. No to napiszę: nie pij za dużo, bo głupoty Ci z tego wychodzą.


milla napisał(a):A na następnym spotkaniu pomyślałam, że czasu się nie cofnie (skoro i tak już się kochaliśmy) i znów z nim spałam ...

To też głupawo brzmi, nie sądzisz?

Czym jest dla Ciebie seks?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez milla » 27 mar 2010, o 18:29

---------- 17:23 27.03.2010 ----------

heh... czym? nie robiłam tego ponad rok więc mi go brakowało. Może w innej sytuacji pomyslałabym że to picie z nim się skończy w ten a nie inny sposób i bardziej bym się hamowała. Nie było to w planach, to prawda, ale skoro już się stało...

nie wiem czemu głupawo brzmi... jakby ten wielki pierwszy raz był już potem za nami... bariera została przełamana... a ja do dziś tęsknię za jego ciałem...

---------- 17:29 ----------

seks oznaczał dla mnie to, że jesteśmy już jakby stopień dalej. Że nam ze soba dobrze i coś nas do siebie ciągnie. Że może się dalej rozwijać nasza znajomość. Tyle jeszcze do odkrycia w sobie.
To nieprawda że seks jest ostatnim stopniem wtajemniczenia i poza nim nic juz nie ma. JA właśnie wtedy dopiero "zakotwiczam się", zaczyna mnie to wciągać, czuje że należę do niego i jestem coraz bardziej zafascynowana.

Szkoda że on patrzy na to inaczej. Nie jest tak że mogłabym z każdym iść do łóżka który mi się spodoba. JAk mowię byłam sama ponad rok. Ciężko mi spotkać faceta który tak na mnie podziała. A gdy go spotykam, ogarnia mnie fascynacja i seks jest wyrazem tej głębokiej fascynacji, która tylko się później pogłębia... wtedy normalnie wpadam po uszy...

tak bym to określiła
Avatar użytkownika
milla
 
Posty: 404
Dołączył(a): 6 cze 2009, o 19:41

Postprzez ewka » 27 mar 2010, o 22:58

---------- 18:13 27.03.2010 ----------

Hmm... nie mogę teraz, ale odezwę się jeszcze;)

---------- 21:58 ----------

heh... czym? nie robiłam tego ponad rok więc mi go brakowało. Może w innej sytuacji pomyslałabym że to picie z nim się skończy w ten a nie inny sposób i bardziej bym się hamowała.

Myślę, że warto w życiu rozgraniczyć sobie... czy to TYLKO seks, czy może ma dziać się dalej, głębiej, piękniej. Jeśli TYLKO seks - spoko... pikuś w tym, że nigdy nie wiadomo, czy nam się myślenie nie zmieni... czy więc warto "iść na żywca"? Pomyśl teraz o swoich odczuciach, niepokojach, syfach, HIV, grzybicach... warto było? Może warto, może orgazm był jak Mont Everest i każdy niepokój był tego warty.

Milla, gdyby na drugiej randce facet doprowadził do sytuacji, w której straciłabym kontrolę nad sobą, to nie chciej wiedzieć, co pomyślałabym o nim.


nie wiem czemu głupawo brzmi... jakby ten wielki pierwszy raz był już potem za nami... bariera została przełamana...

To znaczy, że jeśli ukradniesz... to potem "już możesz"?

a ja do dziś tęsknię za jego ciałem...

Po roku "wyposzczenia" zastanów się, czy za jego ciałem, czy za męskim ciałem... tak w ogóle. Mnie ucieszyłoby bardziej, gdybyś napisała, że tęsknisz ZA NIM.

seks oznaczał dla mnie to, że jesteśmy już jakby stopień dalej.

Na drugiej randce??? Jakie "dalej" tutaj widzisz, oprócz samej, gołej chuci?

To nieprawda że seks jest ostatnim stopniem wtajemniczenia i poza nim nic juz nie ma.

Oczywiście, że nieprawda!!! Może otworzyć bramy wzajemnego bycia, poznawania... tego Ci życzę, bo poszliście jakby na skróty.

JA właśnie wtedy dopiero "zakotwiczam się", zaczyna mnie to wciągać, czuje że należę do niego i jestem coraz bardziej zafascynowana.

Zakotwiczasz się NA CZYM? Co Cię wciąga? On czy seks z nim? Zafascynowana czym? Nim? Seksem?

Szkoda że on patrzy na to inaczej.

Czyli jak?

Nie jest tak że mogłabym z każdym iść do łóżka który mi się spodoba. JAk mowię byłam sama ponad rok. Ciężko mi spotkać faceta który tak na mnie podziała. A gdy go spotykam, ogarnia mnie fascynacja i seks jest wyrazem tej głębokiej fascynacji, która tylko się później pogłębia... wtedy normalnie wpadam po uszy...

Rozumiem Milla, choć inną kolejność widzę.... ale ja starej daty jestem i możliwe, że się zupełnie nie znam na rzeczy.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez milla » 27 mar 2010, o 23:44

hm Ewka, bardzo mądrze piszesz.
Ale naprawdę brakowało mi męskiego ciała przez ten czas, i tak, myślałam o tym, że brakuje mi jego ciała przede wszystkim... ale także jego osoby, ponieważ bardzo fajnie mi się z nim rozmawiało i planowałam jak super byłoby spędzić razem czas. Na tym polegają związki, plus wzajemna fascynacja seksualna.
Jednocześnie starałam się nie wkręcać, bo wiadomo że można się za szybko zaangażować a nic z tego nie będzie. Mimo wszystko zaangażowałam się. Myślałam o nim po nocach, budziłam się o 5 rano i targał mną niepokój - co jeśli nie wyjdzie. To wszystko na przestrzeni 1,5 tygodnia.
I bardzo szybko wszystko poszło się jebać za przeproszeniem - zaczynam już myśleć, ze wisi nade mną klątwa.

potem te plotki o chorobie...
skierowania na badania stoją u mnie na szafce i czekają...

ale ze zdumieniem odkryłam, że mimo wszytsko i tak bardziej niepokoi mnie że nie odpisuje...

jeśli chodzi o seks... nie rozgryzam tego czy warto było czy nie... stało się i już. Co prawda ten pierwszy raz nie powinien tak się odbyć. Zgadzam się, że jeśli byłam pijana, nie powinien dążyć do tego... cóż...

ale nie miałam następnego dnia kaca moralnego... Chciałam dalej się spotykać i chciałam się z nim kochać, po prostu strasznie mnie pociągał.

Ta impreza zmieniła moje nastawienie, ale po przeprowadzonej z nim rozmowie uspokoiłam się. To był jednak błąd. Teraz już widzę jaki jest naprawdę, i powinnam była polecieć po stereotypach i ocenić go przez pryzmat jego kumpli.

tak, jakoś tak pomyślałam, że później już mogę... nie chcę tego postrzegać jak to że coś ode mnie ukradł. Zdaje się, że gdybym podświadomie tego nie chciała, do niczego by nie doszło. A ja wiem że budził we mnie takie pożądanie już od momentu w którym go spotkałam, że fantazjowałam o tym co moglibyśmy robić, no i po uderzeniowej dawce alkoholu doszło do tego wszystkiego czego miało na razie nie być...

dalej pytasz czy za jego ciałem czy za męskim ciałem w ogóle... więc tęskniłam za męskim ciałem, ale jestem mimo wszytsko wybredna. Pisałam, że ciężko mi spotkać faceta, który by mi się podobał - innymi nie jestem zainteresowana. A gdy go spotkałam i poczułam że to on, że mam ochotę dotykać jego włosów i wdychać jego zapach i czuć ciepło jego dłoni gdy mnie przytula... jakie to rzadkie.
Potem zaś nastąpiło fatalne zauroczenie i rezlutat taki, że tęsknie tylko i wyłącznie za jego ciałem i żadne męskie ciało nie może się do mnie zbliżyć bo czuje obrzydzenie.

stopień dalej oznacza, że "po" jest inaczej niż "przed", można się bardziej otworzyć, poczuć pewniej, mam wrażenie że on jest mój a ja jego.
No ale to moje wrażenie tylko. Ja się wtedy bardzo dobrze czuję na następny dzień. Taka bliskość. Nie mam wcale na myśli chuci. Tylko taka bliskość i fascynacja.

Zakotwiczam się - czyli po seksie jestem coraz bardziej zainteresowana nim - facetem; mój umysł zostaje owładnięty myślą o nim. Chcę go widywać i spędzać z nim czas. Czuję się wręcz zamroczona. "Przed" tego nie ma za bardzo. Czuję się niepewnie, jakby każda randka była ostatnią.


To u mnie specyficzne. Miewam randki i znajomości się konczą same z siebie, czasem nawet nie wiem dlaczego, i jestem wciąż sama. A ten facet... to był właśnie taki z którym chciałam kontynuować... taki zajebisty i w ogóle. Przecież najpierw zainteresował mnie swoją osobą, gdy rozmawialiśmy. Tak inaczej niż z innymi. Potem doszło jego ciało i już wiedziałam.

nie wiem jak mam to wyjaśnić ale... dla mnie seks jest taki jak opisałam. Nie wiem kiedy będę przeżywać znów coś takiego. Pewnie znowu za rok. Naprawdę mało jest facetów z którymi mogłabym... to był mój drugi. A mam 23 lata.
Avatar użytkownika
milla
 
Posty: 404
Dołączył(a): 6 cze 2009, o 19:41

Postprzez ewka » 28 mar 2010, o 00:02

Nie będę Milla wyhaczać Twoich pojedynczych zdań, do których mogłabym się przyczepić... no bo po co. Sama sobie przemyśl i zastanów się, o co Ci w życiu chodzi.

Wg mnie - seks nie jest ucieczką, a Ty (mam wrażenie) uciekasz lub usilnie szukasz czegoś... czy to dobra droga, to ja wątpię. Ty oczywiście wątpisz nie musisz.

Papa;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez sikorkaa » 28 mar 2010, o 20:29

milla napisał(a):skierowania na badania stoją u mnie na szafce i czekają...


czekaja, az wylaczysz komputer, wyjdziesz z domu i udasz sie do przychodni. nie ma co tego odwlekac. sikorkaa swego czasu sobie pofruwala z jednym takim nieznajomym i zalapala niemile chorobsko. ale zaraz po zdarzeniu udalam sie do lekarza i gada sie udalo szybko wyplenic. na szczescie byl wyleczalny. pewnosc mialam i bylam spokojna. wiec i Ty sie dziewczyno szykuj na wizyte.
sikorkaa
 

Postprzez milla » 28 mar 2010, o 23:34

hm... no poszłabym, ale właśnie boję się że nie wyjdzie tak szybko... poczekam kilka tygodni, żeby na pewno wyszło, jeśli coś jest
Avatar użytkownika
milla
 
Posty: 404
Dołączył(a): 6 cze 2009, o 19:41

Postprzez mahika » 28 mar 2010, o 23:36

zrób teraz, a za kilka tygodni to powtórz, jeśli coś cie zaniepokoi.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez milla » 30 mar 2010, o 00:28

jesteśmy razem. Niby wszystko się wyjaśniło. Zobaczymy. Ale nie powiem mu o plotce. Po prostu się przebadam, myślę że nie mógłby mnie świadomie narażać.
Avatar użytkownika
milla
 
Posty: 404
Dołączył(a): 6 cze 2009, o 19:41

Postprzez sikorkaa » 30 mar 2010, o 21:26

---------- 21:23 30.03.2010 ----------

milla napisał(a):jesteśmy razem.

w domysle sypiamy ze soba (???)

---------- 21:26 ----------

milla napisał(a):myślę że nie mógłby mnie świadomie narażać.


a ja mysle, ze jednak nie myslisz, a juz na pewno nie myslisz odpowiedzialnie o swoim zdrowiu. jesli goscia poznalas niedawno to uwazam, ze masz pelne prawo w te plotke jednak uwierzyc, a przynajmniej brac ja pod uwage.nawet jesli mialaby sie okazac jedynie plotka. zdecydowanie radze Ci zajac sie badaniami. na zwiazek z nim przyjdzie zawsze czas.
sikorkaa
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 350 gości

cron