Iwcz witaj na forum!
Masz jeszcze ochotę na rozmowę?
Po przeczytaniu tych paru zdań napisanych przez Ciebie mam wrażenie, że czujesz się bezradna i masz poczucie, że tylko Ty możesz pomóc swojemu bratu, czy tak jest? Czujesz się za niego odpowiedzialna? Iwcz rodzice (rodzina) nie reagują w żaden sposób?
Jaki masz kontakt z bratem? Piszesz, że macie za sobą trudne doświadczenia i że Ty lepiej sobie z tym poradziłaś, a czy rozmawiałaś/rozmawiasz z bratem o tym co Was spotkało?
Ciekawa jest Wasza dyskusja i tak korci mnie, żeby napisać o swoich przemyśleniach, ale rodzą się we mnie wątpliwości czy to forum jest dobrym ku temu miejscem, a zwłaszcza wątek iwcz, która tu przecież przyszła po pomoc, a nie by czytać o wyższości czegoś tam nad czymś tam. Osobiście myślę, że we wszystkim warto zachować złoty środek. Mnie osobiście kwestia farmakoterapii i działań niektórych psychiatrów mocno niepokoi, nie mam tu na myśli kwestii zasadności stosowania leków w ogóle, ale nieetyczność koncernów farmaceutycznych, powierzchowność i brak odpowiedzialności za pacjenta lekarzy (ochocze przepisywanie leków bez wzięcia pod uwagę ich skutków ubocznych i szafowanie diagnozami po paru minutach wizyty, bez zastanowienia się co pacjent z tą etykietką ma zrobić, oczywiście to drugie psychologów też się tyczy). No ale nie będę się w to zagłębiała, bo ja będę snuła swoje rozważania, ktoś to odczyta trochę inaczej i zniechęci się do wizyt w ogóle.