Czesc dziewczyny ...podczytuje wasze teksty ...i jestem pod wrazeniem w sumie mam ponad 40 lat a nie umiem dawac rad a nawet wsparcia. kazda w was moglaby prawie 80 zlo kasowac za ten psychologiczny biznes - to dla tych co zastanawiaja sie co robic dalej z zyciem zawodowym.
A teraz o moim zyciu ...jestem ....tylko kim ...tego nie wiem...ale dzisiaj moj chyba byly maz / 6miesiecy od wyprowadzki/ przyznal sie do zdrady i romansu ze studentka /20 lat mlodsza/...nalegalam aby to zrobil bo nie umialam sie pogodzic z jego odejsciem z powodu jak to okreslil zbyt duzej roznicy charakterow /tak naprawde chcialam go podobno zabic/ ...wiec ten romans to prawda potwierdzil ze sie spotykaja i spia ze soba ale on oczywiscie cierpi /za mloda- ja za stara/...i ze ma ogromne poczucie winy...z mojego powodu...
Myslalm ze bedzie mi latwiej jak mi to powie ...i chyba tak jest bo powiedzialam mu ze po 22 latach zwiazku powinna obowiazywac jednak szczerosc wiec powiedzial mi to ...nie bez trudu... prawie plakal ...jak to mowil...
Czy jest mi lepiej ? O wielki Boze ....tonacy brzytwy sie chwyta....sama nie wiem bo z jednej strony wiem na czym stoje a z drugiej czarna rozpacz...naprawde ciezko mi z tym ...myslalam ze to bedzie mniej bolalo ale tak nie jest ...boli jak cholera ..piecze serce ...pali glowa...
no kaszana kompletna...
ale ok przynajmniej wiem ze to nie ja bylam tym potworem w zwiazku tylko inna laska zawrocila mu w glowie...choc on okreslil ze ona cichutko siedzi w kaaciku i milczy ...i ze tego mu brakowalo bo ja za zywiolowa jestem no chyba jestem.....to tez boli...kurcze wszystko jest do bani ...pisze tu na forum kolejny raz ze to wszystko boli... i mija kolejny miesiac i jest to samo ...
Moze powinnam sie z nia spotkac/ z jego panienka/ ...znam ja bo nawet kiedys z dobroci serca odwozilam ja samochodem...
przeciez on jej zycie zatruje ....a wlasciwie co mnie to obchodzi ...najwazniejsze ze chce dac kase na mieszkanie...chce to nie znaczy ze da....
I co wy nato ...moze spotkac sie ze smarkula ? opowiedziec jej o nim troche ...a moze lepiej sie nie kompromitowac ...wkoncu to szczceniara i gowniara...