ze mnie taki raptus i nerwowy czlowiek ze od razu bym sie wyklocila zeby mi dal telefon bo mi potrzebny bo musze zadzwonic a od siebie nie moge i co to znaczy ze nie w ogole? ukrecila bym glowe.
zadzwon na ten numer jak tylko go zdobedziesz z innego numeru (nie dzwonilabym rowniez ze swojej komorki - zgadaja sie i wyjdzie gorsza lipa, ani z zastrzezonego - zgadaja sie i tez zacznie podejrzewac i bardziej sie kryc). a jak by odebrala kobieta to ''czy moglabym rozmawiac z mateuszem''- zeby rozwiac wszystkie watpliwosci. jak pomylka to przepraszam. i dalej sie bedziemy martwic.
trzymam kciuki zebys nie miala racji i zeby sie ulozylo