szczupły to dobrze, że mimo tego sam się wybrałeś, ja też właśnie zaczynam chodzić, nie odpuszczę sobie kursu, bo potem bym może tylko żałowała że nie robię tego co naprawdę lubię. Choć przyznam, że trochę zwlekałam z tym, miałam po cichu nadzieję że z czasem może mój zmieni zdanie jak go będę tak powoli do tego przygotowywać, ale nic to nie dało, więc nie ma na co czekać dłużej
magdi a to ciekawe
do tej pory interesowałam się tylko towarzyskim
Szkoda tylko, że nie jestem z Warszawy, na pewno mogłybyśmy się kiedyś zgadać
Abssinth na początku właśnie tak też myślałam, dlatego mimo że nie za bardzo chciał to próbowałam dalej go przekonać. Później mi dał do zrozumienia, że to nie dla niego, więc odpuściłam. Zauważyłam, że jednak tak do końca go to nie "nie obchodzi". Pytanie "z kim będziesz tańczyć/z kim tańczysz?" padło kilka razy. Ale dałam do zrozumienia, że przecież mówił że go to nie interesuje
(może nie dosłownie, ale o to właśnie chodziło).
I teraz inaczej mi się z nim o tym rozmawia. Nie zdziwiłabym się gdyby jednak za jakiś czas zmienił zdanie...
Pozdrawiam wszystkich