Przymusowe leczenie

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez Smerfna » 15 mar 2010, o 01:02

---------- 00:01 15.03.2010 ----------

boje się. Bo wiem że jak się zacznie kręcić to całe koło będzie za póżno. I wiem że wina będzie moja w oczach całej rodziny. Bo powiedziałam to rodzica że jeszcze raz alkohol to zglosze to do opieki. Stwierdzili ze na moje zyczenie i PRZEZEMNIE odbiora mała.

---------- 00:02 ----------

"i tyle dobrego narobisz"
Avatar użytkownika
Smerfna
 
Posty: 330
Dołączył(a): 12 sty 2008, o 17:18

Postprzez Honest » 15 mar 2010, o 01:03

Jeśli odbiora, to wyłacznie na własne życzenie. Możesz to zrobic także anonimowo. A jesli małej się cos stanie? Nie chcę gdybac, ale rodzice pod wpływem alkoholu to zagrożenie dla dziecka.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez anna maria » 15 mar 2010, o 19:42

Smerfno, u nas policja przyjeżdża nawet wtedy gdy wzywa ją pijany. Tak było ,jak pijany mój mąż uroił sobie coś,że go ganiam z nożem i zadzwonił po policję. Przyjechali a jakże. Spytali czy to prawda?
Mnie też wmawiają ludzie, że to moja wina ,że on pije. Odsunęła się ode mnie cała jego rodzina.
I jak ja się czuję?
Ale rozpoczęłam walkę o trzeźwość i dalej ją ciągnę.
anna maria
 
Posty: 554
Dołączył(a): 15 lis 2008, o 17:00

Postprzez wera » 15 mar 2010, o 20:16

Jeszcze całkiem nie dawno tkwiłam w takim samym bagnie po same uszy. Moi rodzice oboje piją. Mój znajomy policjant złożył wniosek do Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów alkoholowych i co dalej było? Przyszła jakaś Pani i robiła wywiad rodzinny u nas w domu i rozmawiała ze mną oraz bratem przy rodzicach alkoholikach. Musiałam jej powiedzieć dlaczego trafiłam do Miejskiego Ośrodka Interwencji Kryzysowe i jak wyglądała moja krótkoterminowa terapia. Po czym Pani stwierdziła, że to na pewno MOIK namieszał.
Jeżeli chodzi o policję to... wezwałam ich bo było realne zagrożenie życia i zdrowia (ojciec był pijany i wpadł w furię), przyjechali łaskawie po 3 telefonie, a od pierwszego mojego telefonu do ich przyjazdu minęła prawie godzina. Jak więc mam wierzyć, że Policja, Prokuratura czy inne instytucje mi pomogą? Mam strasznie złe doświadczenia w tej kwestii dlatego przestałam wierzyć w to, że w Polsce ofiary są jakoś chronione. Sprawca przemocy więcej może niż ofiara
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Smerfna » 15 mar 2010, o 20:58

Wera... ja też mam przedewszystkim złe doświadczenia jeśli chodzi o policje, również dzwoniłam po kilka razy zanim przyjechali...

hm... ktoś zgłosił opiece społecznej że nasza rodzina ma problemy... przyjechali, pogadali, nie słyszałam, nie chciałam schodzić na dół, ;/ a odemnie nie było słychać...
Myśle że będzie troche spokoju... albo dojdzie do nich że są na cienkiej krawędzi...
Już widzę zmiany po ostatniej wizycie kuratora. ;)
tak jak dziś... mogłoby być...
Jeszcze żeby tata zmienił nastawienia do nas (dzieci)
Avatar użytkownika
Smerfna
 
Posty: 330
Dołączył(a): 12 sty 2008, o 17:18

Postprzez wera » 15 mar 2010, o 21:22

Moi rodzice zmienili do mnie stosunek dopiero jak się wyprowadziłam 450 km od rodzinnego miasta.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Smerfna » 15 mar 2010, o 22:35

eh.... ja jakbym tylko miała w miare stała prace poznalająca na utrzymanie siebie nawet w małej kawalerce odrazu bym sie wyprowadziła ;/
Avatar użytkownika
Smerfna
 
Posty: 330
Dołączył(a): 12 sty 2008, o 17:18

Postprzez anna maria » 16 mar 2010, o 09:39

I widzicie ,dziewczyny .
Żeby mój syn nie musiał dalej przeżywać ekscesów pijanego tatusia podjęłam tę okropną walkę. O trzeźwość.
Wiem ,że jak nie będzie widział, jak tata doprowadza się do takiego stanu,będzie mu lepiej.
Jest to okropne,bo to jego ojciec i na pewno nie tak wyobrażał sobie życie.
:cmok:
anna maria
 
Posty: 554
Dołączył(a): 15 lis 2008, o 17:00

Postprzez renia0808 » 6 maja 2010, o 12:37

Witam Cię Smerfo bardzo ci współczuje bo ja mam podobny problem ale z mężem też piję czasem też mam dosyć nie jest łatwe wysłanie kogos na leczenie ja próbowałam wysłac teścia 2 lata temu i do tej pory nic z tego czasem przychodzi kurator i na tym się kończy. :( Spróbuj iść do jakiegoś ośrodka uzależnień niech gdzieś cie pokierują. życze ci szczerze powodzenia.
renia0808
 
Posty: 16
Dołączył(a): 26 kwi 2010, o 10:05

Postprzez Filemon » 10 maja 2010, o 13:17

nie wiem czy wiecie - bo ja to sprawdziłem w poradni leczenia uzależnień - że to PRZYMUSOWE LECZENIE DOTYCZY JEDYNIE DOPROWADZENIA DELIKWENTA DO OŚRODKA... natomiast jeśli doprowadzony przez policję oświadczy, że ma to leczenie w dupie i idzie sobie do domu, to... NIKT NIE MA PRAWA GO ZATRZYMAĆ NA LECZENIU, ponieważ nie jest on ubezwłasnowolniony - natomiast uzyskanie ubezwłasnowolnienia to już zupełnie inna i dużo trudniejsza sprawa, gdyż muszą być ku temu należyte podstawy, żeby sąd podjął taką decyzję...

to że ktoś chla i znęca się nad rodziną, to zwykle dla sądu za mało, jeśli dana osoba jest poczytalna - po prostu odpowiada wówczas prawnie za swoje czyny i to wszystko - jednak nie zostanie taki ktoś ubezwłasnowolniony a tym samym nikt go nie zmusi do przymusowego przebywania na jakimś zamkniętym oddziale odwykowym... (nawiasem mówiąc, czy w ogóle takie są?? bo psychiatryczne, to wiem że są, ale dla alkoholików??)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez 1KOR13 » 12 maja 2010, o 00:44

najlepiej zadzwonić do psychiatryka i do państwowej agencji rozwiązywania problemów alkoholowych
1KOR13
 
Posty: 337
Dołączył(a): 18 lip 2009, o 22:57
Lokalizacja: z mazowsza

Poprzednia strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości