ignorancja

Problemy związane z depresją.

ignorancja

Postprzez prince » 13 mar 2010, o 23:20

Ręce mi opadają.Powiedziałem dziś koledze o moich zmaganiach z depresją (bo nie mam problemu z mówieniem o swojej chorobie),z myślą że ma choć blade pojecie co to takiego.A tu jakbyś człowieku mówił o najnowszych osiągnięciach fizyki kwantowej.Mało że zero wiedzy na ten temat,to jeszcze jego wypowiedzi sugerowały że zna się na tym jak mało kto.
To ja z terapeutą od miesięcy wałkuję że depresja to rzeczywista CHOROBA a nie jakaś słabość osobowości,lenistwo czy pazerność(o co cały czas się oskarżam),a tu ten 'znawca' z lekkością baletnicy bagatelizuje objawy i skutki tej choroby oraz 'udowadnia' że gdyby się tylko chciało to można się tego pozbyć...

Jestem dobity,bo setki razy powtarzam sobie że nie jestem parszywym leniem ani pieprzonym nierobem(i próbuję w to uwierzyć-jak kazał terapeuta) a tu ktoś jednym cięciem pozbawia cię tych cieniutkich nitek na których się trzymasz.Już nic nie wiem...bardzo boli...

p.
prince
 

Postprzez wera » 13 mar 2010, o 23:41

Oj Prince bo to jest tak...dopóki sama czegoś nie doświadczę to nie potrafię zrozumieć ludzi, których dotyczy dana sytuacja. Osobę z depresją zrozumie tylko ktoś kto z nią wygrał lub z nią walczy. Tak samo jak nikt nie wie co czuje kobieta zgwałcona dopóki sam nie poczuje na własnej skórze. Życie...
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez bunia » 13 mar 2010, o 23:46

Nie wiem co to za kolega...bliski, daleki ?.....bo ja wiem czy to potrzebne dyskutowac z calym swiatem......niestety masz racje....generalnie depresja to widzimisie a nie choroba w oczach tlumu.....wazne abys Ty mial ta wiedze ktora jest potrzebna a koles widocznie z tych wszystko wiedzacych :bezradny: wiec nie bierz tego serio.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez marie89 » 13 mar 2010, o 23:52

czasami niektorzy myślą, że pozjadali wszystkie rozumy... oceniają- zamiast zrozumieć- to powszechny błąd ;p Ignorancja... Smutne ale "normalne" zjawisko dzisiejszych dni.. Nie przejmuj się.
marie89
 

Postprzez prince » 14 mar 2010, o 00:17

wera napisał(a):Oj Prince bo to jest tak...dopóki sama czegoś nie doświadczę to nie potrafię zrozumieć ludzi, których dotyczy dana sytuacja. Osobę z depresją zrozumie tylko ktoś kto z nią wygrał lub z nią walczy. Tak samo jak nikt nie wie co czuje kobieta zgwałcona dopóki sam nie poczuje na własnej skórze. Życie...


Werka,ale co innego powiedzieć komuś ze 'chociaż nie wiem co czujesz ale wierzę Ci że cierpisz' a co innego że 'cierpisz bo sam sobie jesteś winien,bo jak byś tylko chciał to siłą woli pozbył byś się swoich demonów' albo 'po co ty wogóle chodzisz do psychiatry,leki są do niczego-zamulają mózg,wystarczy tylko chcieć'.

Nie trzeba być ofiarą gwałtu by współczuć i okazać takt i ciepłe uczucia osobie która to przeżyła.Nie trzeba być ofiara gwałtu bu uwierzyć takowej że cierpi,prawda?
prince
 

Postprzez hej » 14 mar 2010, o 00:36

@prince a czy powiedziałeś mu o tym? o swoim cierpieniu?
hej
 

Postprzez Goszka » 14 mar 2010, o 05:19

a czasem jest tak że nawet Ci którzy wyszli z depresji zapominają jak to jest...i przestają rozumieć tych którzy na nią chorują.
Bo przecież im się udało,to każdemu też MUSI.
Taka mała refleksja.
I nie wiem co gorsze - ta ignorancja,czy zafałszowanie tego co się samemu przeżyło...

Prince,może pomyliłeś się co do tego kolesia i nie był wart żeby mu o tym powiedzieć.Widzisz - dla Ciebie to normalne,tak normalne jak normalne może być wszystko co mieści się w pojęciu choroby,dla mnie to normalne i dla wielu innych którzy znają depresję.Jednak nie warto o tym mówić wszystkim.I co z tego że nie masz problemu z mówieniem o depresji,skoro czyjeś niezrozumienie jest w stanie tak Cię rozbić?

Może warto zostawić to dla tych,którzy mają w sobie trochę więcej wrażliwości niż słoń w składzie porcelany.

Ja też za dużo mówię a potem cierpię,gdy ktoś mnie traktuje lekceważąco,nie liczy się z moim zdaniem "bo przecież chodzi do psychiatry = wariatka".Takie jest nadal powszechne przekonanie dużej części społeczeństwa.

Smutne.

Dlatego trzeba ważyć słowa i uważać co i komu się mówi.

Pozdrawiam Cię

:pocieszacz:

Ps.psychoterapeuta ma rację,a nie ten bęcwał.Wiesz o tym?Prawda?Wiesz?
Goszka
 

Re: ignorancja

Postprzez sikorkaa » 14 mar 2010, o 10:50

prince napisał(a): ktoś jednym cięciem pozbawia cię tych cieniutkich nitek na których się trzymasz.


ktos? a czy czasem to nie Ty na to pozwoliles?
sikorkaa
 

Postprzez wera » 14 mar 2010, o 13:11

[/quote]Werka,ale co innego powiedzieć komuś ze 'chociaż nie wiem co czujesz ale wierzę Ci że cierpisz' a co innego że 'cierpisz bo sam sobie jesteś winien,bo jak byś tylko chciał to siłą woli pozbył byś się swoich demonów' albo 'po co ty wogóle chodzisz do psychiatry,leki są do niczego-zamulają mózg,wystarczy tylko chcieć'.

Nie trzeba być ofiarą gwałtu by współczuć i okazać takt i ciepłe uczucia osobie która to przeżyła.Nie trzeba być ofiara gwałtu bu uwierzyć takowej że cierpi,prawda?[/quote]

Prince przecież ja to wszystko doskonale wiem, ale ludziom brakuje wyrozumiałości, empatii itd. Wydaje mi się, że czasami ludzie po prostu nie potrafią okazywać ciepłych uczuć. I też prawda nie warto wszystkim mówić o wszystkim.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez melody » 14 mar 2010, o 13:54

Goszka napisał(a):a czasem jest tak że nawet Ci którzy wyszli z depresji zapominają jak to jest...i przestają rozumieć tych którzy na nią chorują.

Ja też sobie tak pomyślałam, czytając ten temat.

Prince, ja osobiście wolę mówić (jeśli już mówię), że jestem w kryzysie. Jakieś takie to mi się wydaje bezpieczniejsze ponieważ zauważyłam, że fakt, iż słowo "depresja" przeszło do języka potocznego spowodował, że nabrało ono pejoratywnego znaczenia...

Ludzie mają prawo nie rozumieć mechanizmów cierpienia człowieka w depresji, tak samo jak maja prawo nie rozumieć mechanizmów podziału komórki w stronę transformacji nowotworu, prawda? Natomiast rozumiem, co Cię tutaj tak boli. A mianowicie ta ignorancja (jak w tytule)... Mnie też to dotyka... Choć ja nie winię za to ludzi...

Trzymaj się!
mel.
melody
 


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 449 gości